"Niezbadane są wyroki canneńskiego jury. Cannes idzie z duchem czasu, w tym samym rytmie, w którym do przodu idzie świat. Przed wielkim ekranem festiwalowego pałacu rok po roku przeżywamy tendencje i przemiany filmu światowego, wzloty, upadki, rozchodzenie się dróg w sztuce, nowe trendy, czasem niepokojące, czasem zaskakujące, czasem przerażające. Bez festiwalu w Cannes ogólny obraz światowej produkcji nie byłby dla nas jasny i zrozumiały. Z tych kilkuset filmów, które przewinęły się przez ekran w Croisette powstał panoramiczny obraz światowej kinematografii. Ile z nich pozostanie w naszej pamięci?
"Stracony weekend" Billy'ego Wildera,
"Rzym miasto otwarte" Rosselliniego,
"Otello" Orsona Wellesa,
"Powiększenie" Antonioniego,
"Rozmowa" Coppoli,
"Paris, Texas" Wima Wendersa,
"Underground" Kusturicy,
"Tańcząc w ciemnościach" Larsa von Triera. Krytycy narzekają na snobizm i partykularyzm polityki festiwalowej, ale to ona jest przeciwwagą dla hollywoodzkiej mody. Bo Cannes nie chce iść za modą, woli ją kształtować. Jak wtedy, gdy w 1960 roku jury przyznaje Federico Felliniemu Złotą Palmę za
"Słodkie życie". Niektóre sceny filmu są dla moralistów zbyt swobodne. Wokół filmu Felliniego narasta atmosfera skandalu. Jury w Cannes mówi: Jesteśmy za. I jak wtedy, gdy przyznaje nagrodę Francisowi Fordowi Coppoli za
"Czas Apokalipsy", wietnamską epopeję, która drażni postawą między demaskacją a mistyfikacją wojny w Wietnamie, i która, na marginesie, dopiero niedawno mogła zostać pokazana w pierwotnej, nieocenzurowanej wersji. Były lata, kiedy w Cannes triumfowało kino popularne.
"Kobieta i mężczyzna" Leloucha trafia do widzów na całym świecie, trafia też do jurorów. Ale bywają lata, gdy werdykty odczytywane są przy oklaskach i gwizdach, jak w 1990 roku, gdy Złotą Palmę otrzymuje David Lynch za
"Dzikość serca". W Cannes zdarzały się werdykty radykalne i konserwatywne, raz triumfowała
"Misja" Rolanda Joffe, raz Tarantino ze swoim
"Pulp Fiction". Gdy w 2002 roku Złotą Palmę dostał za
"Pianistę" Roman Polański, mówiono, że to nie za film, a za całokształt. W tym samym roku widownia w Cannes była głęboko poruszona kilkunastominutową sceną analnego gwałtu w filmie
"Nieodwracalne". Kurs na kino polityczne? I to nie raz i nie dwa. Wspomnijmy choć naszego
"Człowieka z żelaza" w 1981, wybór jakby na znak solidarności z Solidarnością, czy w ubiegłym roku nagroda za
"Fahrenheita 9.11" dla Michaela Moore'a, jakby na znak solidarności z przeciwnikami wojny w Iraku....więcej
http://www.galafilmowa.pl/?menu_id=12&sub=11)"
W tym roku Złotą Palmę 58. edycji imprezy jury pod przewodnictwem Emira Kusturicy przyznało belgijskiemu "DZIECKU" ("L'Enfant") braci Luca i Jean-Pierre'a Dardenne. Grand Prix otrzymał natomiast Jim Jarmusch za "Broken Flowers". Czy uważasz, że Nagroda dla Belgów, która była sporą niespodzianka dla publiczności i krytyków ma szansę przetrwać próbę czasu. Jaki film, twoim zdaniem, który otrzymał Złota Palmę
http://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82ota_Palma_-_nagroda_filmowa stał się obrazem ponadczasowym, do którego się chętnie się wraca lub dyskutuje?