Opowieść rozgrywa się w starym domu, gdzie Grace wraz z dwójką dzieci czeka na powrót męża zaginionego w czasie wojny. Dom pogrążony jest w stałym mroku, bowiem dzieci cierpią na chorobę, która nie pozwala im wychodzić na światło słoneczne. Pewnego dnia do drzwi puka trójka przybyszów, którzy deklarując chęć opieki nad gospodarstwem zmieniają życie rodziny. Nagle dom zaczyna żyć swoim życiem, drzwi same się otwierają, pianino zaczyna grać w środku nocy, a kotary okien same się odsłaniają. Ani matka, ani dzieci nie czują się już bezpiecznie, a akcja, początkowo osadzona na skraju rzeczywistości, zaczyna staczać się w zupełnie inny świat...
Amenabar zafundował nam niezwykłą podroż i mroczną atmosferę. Zadbał o każdy szczegół, każdy detal, na wzór mistrzów suspensu pokroju Hitchcocka, misternie tkając intrygę i maskując przewidywalne tylko dla uważnych widzów zakończenie. Z pozoru nic się w filmie nie dzieje - ot, w wielkim, w dużej części pustym domu zaczynają się wydarzać dziwne rzeczy a my, oglądając je, czekamy na potwora, choćby ducha, który jest sprawcą tych niecodziennych zajść. Nie, nie zdradzę jednak zakończenia i ostrzegam - jeśli komukolwiek na to pozwolicie, zepsujecie sobie całą zabawę. (źródło: Ewelina Nasiadko: "FilmWeb")
Film ma tylko jedną jedyną wadę. Oglądając go po raz drugi nie można się już tak mocno zaskoczyć. Genialny horror. Mistrzostwo i absolutna klasyka gatunku. Zasłużone 10/10 rdst 04-05-2009, 23:43 Nie ma wątpliwości, że film jest jednym z najleprzych horrorów jakie oglądałem, nie ma w nim bezustannych morderstw, krwi lejącej się bez umiaru jak to bywa w słabych produkcjach w których brak dobrego pomysłu. W tym filmie jest wszystko czego się oczekuje od dobrego horroru. naprawde niektóre sceny mrożą krew w żyłach. Naprawde warto zobaczyć ten film. Polecam;) Mloki 27-12-2007, 22:16 Oglądając po 2300 i dobrze ustawiając nagłosnienie kina domowego zawsze przestraszę się w scenie z fortepianem i drzwiami. Oglądałem to już z pięć razy, a i tak podskoczę z przyspieszonym tetnem. Film jest rewelacyjny. Dobrze, że powstał w kooperacji Amenabara z Cruisem, bo chyba bym nie przeżył typowo amerykańskiej wersji "Innych". Przykładem kaszany dobrego scenariusza jest "Vanilla Sky" na podstawie "Abre los ojos".
PS Nicol e Kidman miała wówczas swoją najlepszą fryzurę ;) Erkel 11-07-2007, 00:43 Lubię filmy, które potrafią mnie czymś zaskoczyć, a zakończenie "Innych" takie właśnie jest. Zupełnie jak w "Szóstym zmyśle". Gosia 04-07-2007, 10:32 Ten film jest bardzo dobry.
Bardzo często leci na TVNie i dobrze:)
Na razie, trzymajcie się! Grace 09-06-2007, 16:56 Cześć. Rany... Ten film jest bez pudła, może nie jest straszny, ale to mój ulubiony horror!!! Mam tylko 14 lat, więc moi starzy nie pozwalają mi go oglądać. Szkoda, ale mają trochę racji:) Nie wiecie, jak można oglądać filmy w Internecie, np.Inni?:) Pozdrawiam i pa pa Grace 09-06-2007, 16:51 cały czas jak oglądam ten film zawsze sie przestrasze w scenie na strychu jak coś dziwnie miałknnie albo podobało mi sie to z ta dziewczynka oolka 28-04-2007, 15:56 Zajebisty film.Podoba mi się.Ta Lidia jest śliczna,tylko trochę za mocno przylizana:) Lordi 21-04-2007, 14:42 Przyznam, że jest to jaden z najlepszych filmów jakie w życiu widziałem. Po jego obejzeniu natychmias sięgnąłem po wcześniejszy film Amenabara "Otwórz oczy". Nie będę marnował słów. Po prostu rewelacja. Marmik 17-02-2006, 22:51 zakakujące zakończenie trzyma w napięciu.po prostu inteligentny thiller rst 10-03-2004, 11:09 Bardzo fajny klimat, można się przestraszyć. Film podobny do Szóstego zmysłu, straszy z umiarem i niezbyt nachalnie. Wspaniałe zakończenie. W ogóle świetny pomysł na fabułę. Czy tylko ja zuważyłem że ostatnio brakuje nam w kinach dobrych horrorów? Ten film pokazuje, że powoli coś się zmienia. Zbigu 18-01-2003, 14:34 ...a poza tym bardzo cenię wszechstronnych artystów, których bez wahania mogę pochwalić jednocześnie za ciekawy scenariusz, dobrą reżyserkę i wspaniałą muzykę. artua 15-01-2003, 16:09 Mnie się tam bardziej podobała rola Nicole w Innych niż Moulin Rouge (no może mniejsza wszechstronność, ale ta siła wyrazu...). A film? Czarne tła, kocentracja światła w wybranych punktach sceny, mistrzowska kompozycja, oszczędność środków a taki efekt... Koniecznie kameralna sala, jeden z pierwszych rzędów i cisza na sali i film da się zapamiętać (9/10) artua 15-01-2003, 16:05
|