"Gusta i guściki" to historia pewnego przedsiębiorcy, który spotyka aktorkę, która jest przyjaciółką kelnerki, która spotyka ochroniarza, który pracuje z szoferem, który wozi dekoratorkę wnętrz, która jest żoną właściciela fabryki, który chciałby zaprzyjaźnić się z artystami, którzy. Gusta i guściki to debiut reżyserski znanej aktorki i scenarzystki francuskiej Agnes Jaoui. Jest to opowieść o poszukiwaniu szczęścia i przełamywaniu barier społecznych. Fabuła osnuta jest wokół spotkania ludzi z różnych środowisk, których pozornie nic ze sobą nie łączy.
Każdy z bohaterów lubi co innego i każdy z nich ma inny gust, ale jak wiadomo - przeciwieństwa przyciągają się. Jaoui pokazuje, że w życiu wszystko jest możliwe, a miłość potrafi przełamać wszelkie bariery. Gusta i guściki opisują proces przemiany Castelli, właściciela fabryki w Rouen - gbura i ignoranta, który pod wpływem kontaktu ze sztuką odkrywa świat na nowo. Równocześnie obserwujemy jak początkowo zimna wobec niego Clara (aktorka, która udziela mu lekcji angielskiego), obdarza go coraz cieplejszym uczuciem.
Film pokazuje, że posiadanie własnego gustu może stać się formą samoobrony przed rzeczywistością, swego rodzaju schronieniem przed naszym nieuporządkowanym życiem. Jednak dla Castelli przejęcie gustów innych ludzi, bez równoczesnej utraty własnej osobowości, stanie się czymś więcej - początkiem drogi prowadzącej ku wyzwoleniu.
Gusta i guściki to także opowieść o tych ludziach, którzy z powodu barier kulturowych nigdy się nie spotkali. Talent Jaoui i uniwersalność historii sprawiły, że film stał się przebojem we Francji, odnosząc komercyjny sukces, gdzie obejrzało go ponad 3,5 miliona widzów. Gusta i guściki porównywano do dzieł Woody Allena, Claude'a Lelouche'a i Franka Capry.
Gusta i Guściki to dobry film o miłości. Nie jest komedią, chociaż tak tytułują ją autorzy, ale obyczajową farsą, przy której rzadko się śmiejemy. Jako, że jednak wieje optymizmem na pewno daje nam mnóstwo pozytywnych emocji. Chociaż wydaje się lekki i przyjemny dostarcza także trochę potrzebnych wartości - takich jak tolerancja dla innych (także o odmiennej orientacji seksualnej), tolerancyjna przestroga przed narkotykami. Polecam wszystkim, także całym rodzinom, chociaż są mocne momenty. mały_marcin 20-05-2003, 18:28 Film dobry, ale mnie w pewnym momencie porządnie znudził. Nie wiem czy miałem kiepski dzień, czy sam film był zbyt monotonny. Lubię film spokojne, obyczajowe, ale ten troszkę mi nie podszedł. Na pocieszenie mogę powiedzieć, że znam ludzi którym ten film się bardzo podoba. Cóż, najlepiej będzie jak każdy oceni to sam. Zbigu 18-01-2003, 14:47 Wyśmienity przekrój ludzkich punktów widzenia i ...siedzenia. Z pozoru banalny - w rzeczywistości warty przemyślenia obraz ilustrujący zróżnicowane potrzeby i pragnienia ludzkie. Moje są ukierunkowane na "Gusta..." raczej niż "Mr Deeds" (9/10) artua 15-01-2003, 15:50
|