"Zwiąż mnie!" czerpie obficie z poetyki absurdu. Można by go nazwać parodią "Kolekcjonera" Wiliama Wyldera z 1964 roku, gdyby nie przekonanie, iż częściowo komediowa konwencja, którą mu przypisano, jest tylko jednym z elementów tła. Motyw porwania i uwięzienia atrakcyjnej dziewczyny przez zakochanego w niej uciekiniera z zakładu dla "nieprzystosowanych" siłą próbującego wymusić wzajemność, kojarzy się na ogół z krwawą historią. Almodovar idzie jednak dalej. Jego bohaterowie są groteskowi i nieszczęśliwi zarazem, budzą współczucie na równi ze sprzeciwem, a pozorność ich życiowych ról zostaje bezlitośnie obnażona. Odkrycie prawdy o sobie, w bólach i strachu, jest ich pierwszym krokiem do rezygnacji z egoizmu, a tym samym - do happy endu. Film, którego akcja przebiega częściowo w atmosferze nadrealistycznej wesołości zadaje kilka ważnych pytań o bardzo intymne sfery naszego odczuwania.
Film troche dziwny (co akurat u Almodovara stanowi norme) ale w sumie podobal mi sie. A mloda Victoria Abril wyglada w nim cudnie ;-) Olo 17-03-2007, 22:47 lubię kiedy mój chłopak mnie związuj:P madziara i pablo 26-02-2007, 12:21 Doskonały film na zimowo-jesienne zniechęcenie. Pełen kolorów, niecodziennych sytuacji a przede wszystkim bardzo zabawny!! Np taki cytat: "Wiesz, wychodzę na chwilę i muszę Cię troszeczkę związać". Piotr 23-02-2007, 16:30 Idąc na film Almodovara można się spodziewać świeżego i indywidualnego spojrzenia na wiele aspektów naszego życia, otoczenia i specyficznych relacji miedzyludzkich oraz rodzinno - przyjacielskich. Oczywiście i w tym obrazie to uczynił, ale jak zwykle nie powtarza się. Zadaje nowe pytania i podejmuje nowe kwestie do przemyślenia. Specyficznie rodząca się miłość i okoliczności jej dojrzewania to coś co nas dziwi, ale zarazem wciąga i kręci. Zaskakująco pozytywnie zaprezentował się Banderas jest naprawdę dobry. W filmie jest duża dawka humoru; muzyka miła i wpadająca w ucho(zasługa Morikone), oraz to coś co uwielbiam u pana A. oryginalny i cudowny klimat filmu ciepły, troskliwy i ociekajacy miłością i erotyką jakby tworzyła go kobieta:) Lubię filmy hiszpana i gorąco polecam jako film rozrywkowy.Podjęte tematy w filmie do przemyślenia i przedyskutowania w wieczornych klimatach w domowego ogniska z partnerką lub dowolnym gronie :) Film jeszcze raz polecam - warto luknąć na coś nowego w wydaniu P.Almodovara. manfred 22-02-2007, 23:31 uwielbiam wszystkie filmy almodovara od "drżącego ciała" ale większość jego wcześniejszych filmów to straszne gnioty z Atame!na czele. ostrzegam, rzecz wyłącznie dla miłośników "atmosfery nadrealistycznej wesołości" jak to ładnie, ale dla mnie nietrafnie zostało nazwane. jk 22-02-2007, 00:12 Super Polecam! ja oglądałam ten film na lekcji hiszpańskiego w szkole luka 19-02-2007, 20:12 Lekko prowadzone,mądre,zabawne i odkrywcze kino(a może wcale NIE odkrywcze).Doskonały na ponurą pogodę.Polecam twórcom polskich komedii romantycznych.No i rewelacyjna rola Banderasa-ale to pewnie też zasługa reżysera. Jak zwykle super detale i filmowe wtrącenia.Naprawdę warto!Wszystkie klocki pasują do układanki. rara 18-02-2007, 10:48 ..kilka scen MNIAM, choćby dlatego warto, ale ostrzegam potencjalnych widzów: WEŹCIE OKULARY, trza czytać, z głośników płynie hiszpański, a żółte napisy często na żółtawym tle psują radochę, a szkoda JAM 15-02-2007, 15:04 Dla kobiet-młody Banderas,dla nas jego partnerka z planu.A dla ogółu miła historyjka z drugim dnem przeplatana absurdami z zycia codziennego.I miłe i niegłupie.Polecam szatos 15-02-2007, 01:36 z przyjemnością obejrzałam film.Polecam jola 13-02-2007, 10:59 To moim zdaniem jego najlepszyt film. I Banderas doskonale sobie poradził Pepi i Luci 18-01-2003, 14:59
|