Charlie Kaufman jest niezwykle utalentowanym, ale zakompleksionym i neurotycznym scenarzystą filmowym. Po ogromnym sukcesie scenariusza "Być jak John Malkovich" i nominacji do Oscara, Charlie otrzymuje propozycję napisania scenariusza na podstawie opartej na faktach książki Susan Orlean pt. "Złodziej orchidei". Charlie nie bardzo potrafi odnaleźć się w otaczającym świecie ? jest paranoikiem, panicznie bojącym się kontaktów z otoczeniem, a szczególnie z kobietami. Tymczasem do jego mieszkania wprowadza się Donald - jego brat bliźniak. Żywiołowy i nieco ekscentryczny Donald jest absolutnym przeciwieństwem Charliego.
świetny film, dopiero teraz udało mi się go obejrzeć i naprawdę, rozmowa telefoniczna na zielonym haju - samo życie ;) polecam. Z. 21-04-2010, 21:48 strasznie fajny film, chociaż ta scena z krokodylem...już ją gdzieś widziałam.Rozmowa przez telefon"na kwiatowym haju" to jedna z moich ulubionych scen Agnieszka 29-02-2004, 20:29 no nie powiem, zaskoczyło mnie bardzo, że tak dużo jest negatywnych opinii na temat adaptacji, która mnie osobiście bardzo do gustu przypadła. historia jest owszem maksymalnie zakręcona, ale to raczej dodaje w moim odczuciu filmowi uroku, a nie go odbiera. film jest koncerotwo wręcz zagrany i dośc intrygujący, a i z komedią ma trochę wspólnego ;-) blacksherry 29-08-2003, 01:22 Ten film to jak najbardziej komedia, tyle że nie w typowo amerykańskim stylu. Nie wszystkie gagi muszą śmieszyć do łez. Film jest poważny i... zakręcony. Główny bohater pisze scenariusz, który jednocześnie jest scenariuszem do "Adaptacji". Pisze go na podstawie książki znanej pisarki. Mamy więc na ekranie scenarzystę filmu który oglądamy, który 'adaptuje' książkę na potrzeby filmu. Scenarzysta przechodzi kryzys twórczy, oglądamy więc coraz bardziej komplikującą się fabułę. Bohater wpada na nowy pomysł - wątki zaczynają się nawarstwiać. Ambitny film, w połowie dramat psychologiczny, w połowie komedia. Wielopoziomowa fabuła - sam miód! Współczuję tym, którzy filmu nie zrozumieli. Dla nich istnieje tylko nudny początek i zaskakujące zakończenie. A co z tym pomiędzy? Grabek 16-08-2003, 05:33 chyba więcej nie muszę jużnic dodawać, film mierny aspirujący do rangi przeciętności, no cóż bywa ... Lenar 02-08-2003, 19:41 ten film to zalosne nieporozumienie. przykro mi to pisac, ale takie wlasnie jest moje odczucie. nie dosc, ze mamy tu do czynienia z chaotyczna mozaika gatunkowa, to jeszcze musimy patrzec na przykre zmagania zagubionego glownego bohatera - "ego-kreacji" prawdziwego scanarzysty. takie problemy dzis wyjasnia sie u psychoanalityka. odnosze wrazenie, ze film z takim potencjalem aktorskim nie powinien byc polem eksperymantalnym w stylu - "ile widz z tego zrozumie"... szkoda, ze kreacje rodem z wielkiego ekranu nie uratowaly "adaptacji". margretka 11-07-2003, 11:20 a moze film jest po prostu inteligentny? ;P ewenement 03-07-2003, 21:59 takiego dna już dawno nie widziałem. Komedia? - trzeba chyba mieć specyficzne poczucie humoru, film jest po prostu irytujący. Poszedłem ze względu na obsadę; miałem ochotę wyjść po godzinie. klakier 03-07-2003, 06:56 film mi się nie podobał- po prostu, miala byc komedja. jak ktos chce sie rozerwac niech sobie odpusci pawel 19-06-2003, 20:42
|