"Warszawa" to współczesna, wielowątkowa opowieść o pięciorgu obcych sobie ludziach, którzy pewnego zimowego dnia z różnych powodów przyjeżdżają do stolicy. W ciągu kolejnych 18 godzin próbują załatwić tu ważne życiowe sprawy, znaleźć swoje miejsce. Drogi bohaterów będą się przecinać, a spotkania te odmienią ich losy.
Młodziutka Klara przyjeżdża do Warszawy z walizką w nadziei, że zamieszka ze swoim poznanym w czasie wakacji chłopakiem. Niestety, ten okazuje się żonaty i wcale nie kwapi się do rozstawania z żoną. W ostateczności mógłby pomóc Klarze gdzieś się zaczepić, ale zawiedziona, oszukana dziewczyna unosi się honorem. Paweł, wychowanek domu dziecka, jej przygodny towarzysz podróży z pociągu, właśnie opuścił bezpieczne mury placówki opiekuńczej i z finansową wyprawką w kieszeni w wielkim mieście szuka pracy. Jedyny kumpel nie jest jednak w stanie mu pomóc, sam zdany na łaskę i niełaskę władczej szefowej - właścicielki salonu samochodowego. Paweł dostrzeże w Klarze bratnią, zagubioną duszę, między młodymi zakiełkuje uczucie. Wiktoria zerwała na szosie ze swoim partnerem i zbuntowana, żądna nowych wrażeń, wsiadła do samochodu rzekomego biznesmena, który w rzeczywistości robi mocno podejrzane interesy z obleśnym cudzoziemcem. Dziewczyna nie traci rezonu, podejmuje grę i kontynuuje ją nawet wtedy, gdy zorientuje się już w jej nieczystych regułach. Zrywa dopiero wtedy, gdy nowy znajomy, Andrzej, okazuje się cynicznym, bezdusznym draniem, którego nic nie obchodzi życie innego człowieka. Sam zostanie za to "ukarany", gdy przypadkowo natknie się na dwóch młodzieńców z prowincji poszukujących w mieście Klary, która odrzuciła miłość jednego z nich dla "obcego" ze stolicy. Jan Gołębiewski, sadownik spod Radomia, szuka natomiast w Warszawie córki, Eli, która przyjechała na studia, ale od paru miesięcy nie daje znaku życia. Mężczyzna odwiedza mieszkania domniemanych współlokatorek dziewczyny, zanim w końcu skonstatuje, że wszystko, co Ela mu opowiadała, było kłamstwem, a ona sama wybrała niejasną "wolność" na Zachodzie. Nie będzie jednak miał odwagi wyjawić bolesnej prawdy żonie, przynajmniej nie od razu. Między nimi krąży stary warszawiak, weteran powstania, który - straciwszy pamięć - błąka się po mieście, bo zapomniał adresu, a miasto dookoła "takie inne". Nie spełnia nadziei przybyszów, okazuje się nieprzyjazne, twarde, bez skrupułów - nie tylko dla obcych, ale i dla tych, którzy od dawna w nim mieszkają. Ale i tu ktoś znajdzie swoją szansę, ktoś inny miłość.
na pewno dobry film, lecz mnie osobiście dobił. trudny i smutny. ale warto obejżeć. zuza 26-09-2004, 15:36 Film warto obejrzeć i zastanowić się nad życiem i tym co nas otacza. szaki 02-01-2004, 00:19 Oprócz wątku Klary (świetnie zagrane - gratulacje !!!) nie ma tu nic interesującego. Jest to kolejny polski film z którego niewiele wyniosłam. Gagatek 28-12-2003, 15:01 Komuś z mniej ciężkim życiem też się powinno spodobać ;) Wątek Klary wędrującej przez zaśnieżoną stolycę jest uroczy. Mnie się tu wszystko bardzo podobało, chociaż miałem nadzieję że chłopak wypyskuje sobie tę pracę w salonie samochodowym... Wilczy 22-12-2003, 18:56 Jak ktoś ma ciężkie i beznadziejne życie, jak ja, to mu się będzie bardzo podobało.Dobry, smutny, prawdziwy film. m 22-12-2003, 13:30 Super film dla ludz którzy wiedza jak ciężko jest żyć przyjezdnemu w stolicy , świetne aranżacje , doskonały klimat , polecać tylko ludziom wrazliwym Borys 19-12-2003, 21:34 jednym zdaniem NIE WARTO! co sie dziej z polskimi filmami???! :(:(:( nutka 08-12-2003, 11:14 Bardzo ujmujaca rola D.Ostałowskiej. Krecia 06-12-2003, 14:50 Dialogi w tym filmie to tragedia.Jedyne lepsze strony tego obrazu to postac "niepamietajacego" kombatanta i ladna scena, gdy bohaterowie rozmawiaja w osniezonej uliczce, a w tle kroczy zyrafa.. Slaby film. gerard 06-12-2003, 02:36 ah tomus tez cie kocham bardzo hehe no bedzie jazda bez trzymanka na tym filmie heheh ja to bede do wszystkiego zdolna normalnieczekam na film pppppa olka 05-12-2003, 22:55 hmmmmmmmmm normalnie jak go obejrze to bedzie cod, po tym co sie dzialo dzisiaj moge duzo stracic z filmy, ale na szczescie bedzie po polsku, wiec bede slyszal co mowia nie widzac ekranu, jakos to bedzie, namietne pocalunki i tra lalala. pozdrowienia dla mojej oluni, kocham cie skarbieeeeeee Bunge- twoj tomuś:P:P 05-12-2003, 22:53 No cóż czasami zastanawiam sie za co przyznaja nagrody i kto te nagrody przyznaje.Straszne dialogi.Tylko koncowka filmu moment z żyrafą jest ciekawy. popieram kolege olo cieżki klimat.jedyna scena intresujaca byl upadek dziadka na snegu.to tyle tym 05-12-2003, 14:48 hmmm ... nasunęło mi się skojarzenie z "Nie lubię poniedziałków". Tyle że o ile tamten film mial ogólnie pozytywny i zabawny wydźwięk to tu jest inaczej, jakoś tak "ciężko i beznadziejnie" przynajmniej miejscami ... Olo 20-11-2003, 12:19
|