Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
Szwedzka delegacja, uzbrojona w notatniki i diagramy, przyjeżdża do wiejskiego dystryktu Norwegii, z zamiarem zarejestrowania zwyczajów kuchennych tamtejszych kawalerów. Badanie wymaga, by obserwator nie interweniował w życie badanego, a zaledwie zbierał informacje i je zapisywał, nigdy nie rozmawiając ze swym podopiecznym. Jednemu z badaczy, Nillsonowi (Norstroem) przypisany zostaje wyjątkowo oporny farmer, zrzędliwy, stary Isak (Calmeyer), który na początku nie chce go nawet wpuścić do domu. Wkrótce jednak Nilsson zajmuje punkt obserwacyjny na drewnianej platformie, absurdalnie zamontowanej w kącie kuchni, z tym, że jak się okazuje, Isak także go obserwuje - przez dziurę w suficie.
Sympatyczny film o przyjaźni dwóch starzejących się facetów. Plus-odrobina absurdu, ciepły klimat i muzyka, niewielki minus-dłużyzny, mimo że nieznaczące powodują że większość widzów raz na jakiś czas sobie ziewnie:D
matteo02-09-2005, 20:04
Przyjaźń to nie staw w którym zawsze można znaleść własne odbicie. Przyjaźń ma swoje zatopione okręty, skrzynie złota i pereł. A perły leżą głęboko.
Ezaw27-04-2004, 12:57
"Historie kuchenne" są dla mnie filmem balansującym na cienkiej linie, łączącej cudowną leniwą akcję z surowym i prostym pięknem podjętego problemu. Lina rozpostarta jest jednak nad wielką przepaścią nudy i zbyt wydumanego scenariusza. Film notuje kilka groźnych wachnięć jednak moim zdaniem z liny nie spada.W mojej ocenie mocne 7.
Zenon od dzisiaj20-04-2004, 20:53
Jakież absurdalne pomysły miewa niekiedy nasza dostojna współczesna nauka. Chociaż z drugiej strony, narodziła się przyjaźń... Szkoda tylko, że była efektem ubocznym co najmniej dziwnego badania. Czy my kiedykolwiek słyszymy o wysiłkach naukowców, usiłujących poprawić komunikowanie, albo wręcz walczyć z brakiem tegoż komunikowania?
Piotrek26-03-2004, 11:38
Dzięki Charlie, że pokazujesz mi czasem jakiś skandynawski film. Ludzie z północy co prawda robią lepsze samochody, niż filmy, ale i tak warto je obejrzeć chociażby po to, żeby dowiedzieć się jak jest po szwedzku śledź. A tak nawiasem mówiąc-czy ten obserwator nie jest podobny do Ellinga, a w każdym razie do któregoś z tamtych dwóch?
jop20-03-2004, 17:21
bez wznioslych uczuc. film jest po prostu sympatyczny . takich konstrukcji widzielismy juz wiele. czasami czułam jakąś surową energię , jak ta surowa norweska zima .najwazniejsze ,ze ludzie sie porozumiewają,nie wazne jak do tego doszlo.
m.k.19-03-2004, 08:01
Ble ble ble... Cóż za pomysł: nie dość że mało przekonująco przedstawiony, to w dodatku "na siłę", mdły i bez soli. Takie nie wiadomo co, choć zapowiadał się ciekawie. To po prostu nudny film. I głupi, bo każdy nudny film jest głupi ;)
Wilczy18-03-2004, 18:26
bardzo przyjemny film.. i wiem że to prawdziwy komplement:)
ja14-03-2004, 20:48
Kolejna po "Kumplach", udana produkcja z Norwegii w ostatnim czasie. Pełen wyciszenia i melancholii film opowiada o przełamywaniu dystansu wobec drugiego człowieka, o tym jak ważne jest mieć z kim podzielić się swoimi myślami. W końcu jest to także film o samotności i o tym, że żeby nie zwariować trzeba otworzyć się na innych ludzi. Dobry film.
Igła12-03-2004, 12:24
JtN: hehehe, skad my to znamy nie? :)
ruddy07-03-2004, 12:14
"Dlaczego zawsze otwierasz piwo za dwie piąta?" "Bo już prawie piata". Za ten dialog daje 9 zamiast 8 :)
Jack the Nipper07-03-2004, 10:02
on dobry byl, ten film. moze nie porywajacy, chociaz.. porwal na kawalki zalozenia szwedzkich badaczy- zreszta one mialy chyba wlasnie dowiesc ze nienaturalna obserwacja ludzkich poczynan to absurd z gory skazany na porazke; kleska calej misji byla tryumfem czlowieka nad proba zaszufladkowania w sztywne ramki, dowodem na istnienie mechanizmu obronnego przed irracjonalna izolacja stykajacych sie jednostek.. piekny kawał filmu! gdyby oceniac wartosci uniwersalne czyli przeslanie i wymowe to pelna 10; w obliczu innych filmow tego typu daje 8pkt- przekaz nieco pozbawiony emocji, momentami toporny jak wycinka drzew w skandynawskich lasach. dobra, ide sprawdzic czy nikogo nie ma w kuchni i ruszam w kime, nadciaga mania przesladowcza..
ruddy07-03-2004, 01:32
Rewelacyjne studium ludzkich charakterów... Film o narodzinach przyjaźni, o topieniu lodu... WARTO!
maimaj04-03-2004, 12:27
To niesamowite jak w takim zimnym klimacie można robić tak ciepłe filmy. To wspaniały obraz, okraszony bardzo przyjemną muzyka. Bardzo serdecznie namawiam.
Kubuś Puchatek01-01-2004, 15:05
bardzo fajny film, spodoba sie na pewno wszystkim sympatykom "czlowieka bez przeszlosci"