"Być i mieć" to opowieść ukazująca świat widziany oczyma dzieci. Philibertowi udało się opowiedzieć o małych frustracjach i triumfach w bardzo prosty i czysty sposób. Film stał się w samej Francji filmowym wydarzeniem na miarę Mikrokosmosu. Reżyser przez blisko rok rejestrował życie grupy uczniów w jednej z prowincjonalnych szkół we Francji. Sam Philibert przyrównuje swój film do bajki, która ukazuje losy małych bohaterów wspinających się po stromej i tajemniczej ścieżce życia ku dojrzałości.
"Etre et avoir" został uznany przez Europejską Akademię Filmową za najlepszy pełnometrażowy dokument 2002 roku. Film Philiberta otrzymał również najwyższe wyróżnienie francuskiej krytyki filmowej za rok 2002: doroczną nagrodę dla najlepszego filmu, a także został także nominowany do Cezara w kategorii najlepszy film roku.
Film nie tylko został entuzjastycznie przyjęty przez światową krytykę, ale także stał się wielkim przebojem filmowym we Francji, gdzie obejrzało go już blisko 2.000.000 widzów.
czy ktoś wie ile widzów obejrzło ten film w Polsce?? 1 tys? 2 a może tylko 10 tysięcy??????? To chyba jaiś skandal, że Polaków, w przeciwieństwie do Francuzów takie kino, ale głównie problematyka edukacji tak słabo interesuje!!! emce8 19-10-2004, 22:26 Bardzo bym chcial obejrzec ten film w kinie C. w Łodzi. Kocham Cie Izus! marol 30-06-2004, 16:26 Mam nadzieję ,że obejrzę go u Was mag 13-06-2004, 14:53 Dalczego juz go nie gracie???? Amen 10-06-2004, 20:17 Przepiękny film,polecam gorąco,nastraja pozytywnie,pozwala cofnąć się w czasie do naszego dzieciństwa:) MałaMi 08-06-2004, 14:05 byc albo nie byc- kali miec pytanie! nie mam nic do zarzucenia, ani nic do narzucenia.. nie potwierdzam nie zaprzeczam, sam nie wiem czy bylem na tym filmie, moze tak a moze nie.. idzcie i sprawdzcie albo nie idzcie. jestem na tak, a nawet na NIE- te dzieci wszystkie bez wyrazu, jakby je ktos terroryzowal w domu, zabraklo mi jakiegos swawolnego dyzia ktory rozkrecilby te kiepska, bardzo schematyczna namiastke moralniaka. wspomnienia z przedszkola i wczesnej podstawowki owszem przywoluje- cale szczescie, bo gdyby nie te wspomnienia i kolezenskie obowiazki to wyszedlbym po godzinie. polecam samotnym ojcom. 6pkt ps. last scena cool, takie przejmujace bylo to przygnebienie na twarzy 'naszego' nauczyciela, mialem ochote poklepac go po ramieniu i powiedziec: nie przejmuj sie stary, te dzieci i tak nic nie kumaly.. ruddy 03-06-2004, 22:02 Widziałm w Cieszynie. Jest to rewelaja! zjamy 27-05-2004, 00:43
|