PASJA to film o ostatnich 12 godzinach z życia Jezusa z Nazaretu. Zaczyna się w Ogrodzie Getsemani, w którym Jezus modli się po Ostatniej Wieczerzy. Opiera się pokusom Szatana. Zdradzony przez Judasza Iskariotę, zostaje aresztowany, zabrany do Jerozolimy, gdzie arcykapłani oskarżają go o bluźnierstwo i skazują na śmierć. Jezus przyprowadzony zostaje przed oblicze Poncjusza Piłata, rzymskiego namiestnika Judei, który wysłuchuje oskarżeń Wysokiej Rady. Zdając sobie sprawę, że staje przed politycznym konfliktem, Piłat uchyla się od wydania wyroku i odsyła więźnia do króla Heroda. Herod jednak oddaje Jezusa Piłatowi, a ten zwraca się do tłumu o dokonanie wyboru, którego złoczyńcę uwolnić: Jezusa czy Barabasza. Tłuszcza postanawia uwolnić Barabasza, a skazać Jezusa.
Jezus przekazany zostaje żołnierzom rzymskim i poddany karze chłosty. Zmaltretowany i zmieniony nie do poznania powraca przed oblicze Piłata, który pokazując go tłumowi pyta: "Czy to nie wystarczy?". Nie wystarczy. Piłat umywa ręce i rozkazuje straży wykonać wolę tłumu. Chrystus dostaje krzyż, który ma dźwigać ulicami Jerozolimy na szczyt Golgoty.
Przybity do krzyża zmaga się z ogarniającym go zwątpieniem i strachem, że Ojciec go opuścił. Przezwycięża jednak swą słabość, spogląda na Matkę swą, Marię i wypowiada słowa, które tylko ona potrafi w pełni zrozumieć: "Wykonało się". Wydając ostatnie tchnienie, mówi: "Ojcze, w twoje ręce powierzam ducha mojego". W chwili jego śmierci świat zatrząsł się w posadach.
Czy zwrócił ktoś uwagę na scenę z odwórceniem krzyża i zagięciem gwoździ? Jest nienaturana. Gdyby tak było to pod ciężaram ciała i drgań postać zerwalaby się z krzyża. Kolejny przyczynek do uczciwej krytyki za nieuzasadniony przesyt przemocy. Nie ulega wątpliwości, że analizując przekaz biblijny, mozna domniemać o ponadprzecietnym torturowaniu Jezusa (sam fakt, że zmarł na krzyżu bez przyspieszacza w postaci łamania goleni), ale Gibson przesadził. Gdyby ta przesada miała jeszcze jakiś sens to byłaby do zaakceptowania. Jolbat 11-12-2007, 04:49 Najlepsza scena filmu trwa zaledwie kilka sekund. To oczywiście próba kamienowania Marii Magdaleny. Szkoda, że Gibson tak spłycił resztę. Choć obraz męki jest aż zanadto rzeczywisty. Marmik 22-12-2006, 15:04 Porusza artystycznie. Bea 02-07-2006, 16:38 W sumie nie odmawiam Gibsonowi prawa do własnej, choćby najbardziej zindywidualizowanej wizji. jednak miałem nadzieję, że oprócz reportażu (inna rzecz czy rzetelnego) znajdzie się tam jakaś idea wokół której i na bazie której cała historia bedzie miała rację bytu. Tymczasem dla kogoś choćby minimalnie zaznajomionego z tematem obraz był nachalny w swojej oczywistości niemalże do znudzenia pozostając praktycznie nieczytelny dla laika. I ten brak przestrzeni dla własnych myśli. Widzu patrz i wyjdź... nic więcej od ciebie nie wymagamy.... tylko przypadkiem nie próbuj myśleć. Ja jednak od filmu wymagam czegoś więcej. Mika 17-05-2004, 10:08 albo go lubisz, albo go nie nawidzisz. Bardzo brutalny, ale prawdziwy. Beatka 16-05-2004, 14:07 nie przemówił do mnie ten film, może dlatego, że idąc do kina słyszałam wiele opinii na jego temat. Byłam przygotowana na płacz, chusteczki miała pod ręką, a tu nic. Nie mogłam się wczuć w ten film. Nie jestem za bardzo obeznana z Biblią i nie wiedziałam za co Jezus został skazany. Moja koleżanka siedziała obok i po 5 sekundach ryczała jak głupia, i zaczęłam rozmyślać, może to ja jestem nie wrażliwa, osoba bez serca? Mimo wszystko bardzo ładnie zmontowany film i piękne zdjęcia, nic więcej nes 13-05-2004, 15:02 Po premierze filmu "Pasja" przeczytałem w znanym ogólnopolskim tygodniku felieton go dotyczący autorstwa pani Joanny Szczepkowskiej. Autorka artykułu cytowała podsłuchane po wyjściu z kina słowa młodej dziewczyny o nazwijmy to "kontrowersyjnym wyglądzie" które brzmiały: "kurde, nie wiedziałam, że on tak cierpiał". W ślad za tym Pani Joasia zachwyca się w jak uniwersalny i skuteczny sposób udało się dotrzeć reżyserowi do psychiki młodego współczesnego widza. Nie zauważa już jednak jakich środków wyrazu musiał ten reżyser urzyć aby do tej psychiki dotrzeć. Umknęło uwadze pani Joasi, że film musiał byś nienaturalnie brutalny, sadystyczny i ociekający krwią aby w ogóle wydał się dla tego widza atrakcyjny... To już najwyraźniej pani Joasi nie zastanawiało. A szkoda. Zenon od dzisiaj 06-05-2004, 09:22 Di fligl darfn zajn grojse. Tam, gdzie wiara nie czyni cudów, tam czyni zło. Ten film to materiał propagandowy dla wszystkich antysemitów. Ezaw 27-04-2004, 14:08 Skrajnie przejmujący to film, ale stąd ma w sobie coś z niebezpieczego narzędzia o wielu ostrzach. Jedno z nich kieruje się na reżysera, który tak ekranizując chorobliwą wizję słąwnej mistyczki przypomniał mi widzianego kiedyś jednego ojca, który bił syna po twarzy chlebem "bo jest dobry,zdrowy,i trzeba go jeść, więc go żryj!!!". Sięgając do myśli całego życia długo uspokajałem ukochaną osobę, że "to w ogóle nie tak". A swoją ocenę tempa akcji, rozpisania winy na uczestników, wymowy łacińskiej,to już rzucam w pył d/ługiej drogi z Golgoty do pisanek... Lewi 09-04-2004, 10:55 wiecie dlaczego nie pójdę na ten film??? bo to trochę tak jakbym poszła na wizję lokalną z morderstwa kogoś bardzo bliskiego... ja wiem jak to się skończy, wiem co było... dlaczego mam patrzeć na to okrucieństwo? nie zmieni to mojej wiary.... kto chce wiedzieć jak było niech przeczyta Ewangelie, w nich jest opis, który porusza, choć nie opisuje jak powoli i z namaszczeniem znęczno się nad Chrystusem. Każdy srednio inteligentny człowiek jest sobie w stanie wyobrazić taka śmierć.. ten film to po prostu manipulowanie - niby film, ale jakze podobny do reality show... iwona 08-04-2004, 19:59 poza ostatnimi 15 minutami, to nudny film. Okrucieństwo i sadyzm niczym nie uzasadnione (nawet w "martwicy Mózgu" wszystkie bebechy na wierzchu miały sens), tak przesadzone że aż trudno w to uwierzyć. Na tym filmie była moja babcia i nawet ona, starsza osoba, która do kina nie chodzi za często zauważyła że wszystko było przerysowane a te rany na ciele namalowano na folii. No jak juuż babcie widzą jak to zrobiono to ten film za dobry nie jest. Mnie znudził, bo jeśli mam ochotę pooglądać zabawy z dziedziny sado to wejdę sobie w internecie na odpowiednie strony :) I tak dobrze, ze cała ta przemoc nudzi a nie rozbawia. No nie wiem, moim zdaniem filmy dzielą się na rozrywkowe i edukacyjne. Te nie była żadnym nich i na dobrą sprawę nie wiem o co go wyprodukowano. Tak się akurat złożyło że oglądałem go w niedzielę palmową a wtedy w kościołach czytany jest fragment Pisma Świętego o Męce Pańskiej. Można powiedzieć że to taki skrót filmu, ale jednak zdecydowanie bardziej oddziałujący na mnie niż film Gibsona. Może niech się Mr Mel zajmie produkcjami typu "Czego pragna kobiety" bo na takie kretyństwa to jest dobry. Jack the Nipper 05-04-2004, 14:07 Zamiast opini - taka refleksja: za czasów komunistycznych dawano pieniądze lub wódkę i niektóre podstawione osoby, roznosiły różne plotki - 11 marca w kinie Bałtyk na seansie o godz. 16 3 dziewczyny i 2 chłopaków (wiek ok. 16-20 lat) piło piwo, paliło papierosy, śmiało się głośno, siedząc w 12 rzędzie, ciągle przechodziło przed widzami, a to wychodząc, a to przechodząc bez sensu - może nic takiego, ALE (!)- sprawdziłem - TA SAMA GRUPA WESZŁA NA SEANS O 18,30 - przypadek (?), czy może jakaś "Młodzieżówka" otrzymała "zadanie" dawnym wzorem ?! Sebastian 01-04-2004, 19:00 Tego filmu nie można opisać jednym słowem bomba czy fajny, potrzeba wiekszej refleksji. PO filmie bynajmniej inaczej spojrzałem na moją wiarę. Każdy z was pisze że za okrutny, męczący ale nie oszukujmy się tak było naprawdę. To nie jest film zna który się idzie z popcornem i cola. Polecam .Mozna sie dobrze zastanowić nad własnym życiem i nad własną drogą w swoim życiu. Szaki 29-03-2004, 01:16 A mi się podobał, chociaż już słyszałam, że o takim filmie, o takim temacie w naszym katolickim kraju nie można mówić, że się podbał, ma wstrząsać itp. A mi się podobał. Okrucieństwo, owszem, aż męczy, do tego stopnia, że chciałam, żeby już dali spokój, żeby skończyli. A szatan-suuuuupppperrrrr!R ewelacja: zimny,wręcz lodowaty, aż czuć chłód. m 24-03-2004, 15:20 film jest sredniakiem sredniakow. nie polecam, bo coz to za sens ogladanie chrystusa kopanego, bitego i plutego przez 90% projekcji. rezyser poszedl po najmniejszej linie oporu. jest to co najwyzej jakies show, ale pasji czy jakiegos konstruktywnego przeslania nie ujrzalem. niestety. niewarto 21-03-2004, 15:43 Tytuł został niedokładnie przetłumaczony - powinien brzmieć "Męka". Początkowo męczyłem się próbując dostrzec w tym czymś coś głębszego poza ociekającymi posoką obrazkami z rzeźni, później męczyłem się próbując nie zasnąć gdy oni szli, i szli, i szli. Aktor grający główną rolę także strasznie się męczył wczuwając się w swoją życiową rolę, aż było mi go żal bo widywałem bardziej przekonujące reklamy telewizyjne. Postać którą (przepraszam za nieadekwatne wyrażenie) wykreował była po prostu żałosna. Dwa małe plusiki: Szatan i ostatnia scena, ewidentnie podkradziona z Terminatora II, nawet muzyka podobna: dżdż dż dżdż... Wilczy 14-03-2004, 13:47 dawno nie widzialem tak brutalnego filmu. na pewno robi wrazenie. tylko czy taki film jest wogole potrzebny wspolczesnym chrzescijanom? najbardziej nieprawdopodobna jest cisza, ogarniajaca sale kinowa i gdy na moment milknie muzyka, to ona ja wspaniale zastepuje. lm 10-03-2004, 23:25 pas.. ja, gibson popadl w filmowy monumentalizm- moze leczy kompleksy na innym tle? :) tak z przekory to pojde.. wrazeniami sie podziele. ruddy 05-03-2004, 23:20
|