Film opowiada niezwykłą historię Joela (Jim Carrey), którego rzuciła dziewczyna - zadziorna Clementine (Kate Winslet).
Znudzona związkiem Clementine postanawia usunąć ze swego życia wszystko, co kojarzyć się może z Joelem. Nie tylko wyrzuca ze swojego pokoju zdjęcia i pamiątki. Poddaje się również skomplikowanej operacji, podczas której specjaliści (Kirsten Dunst, Elijah Wood, Tom Wilkinson) usuwają z jej mózgu wszystkie wspomnienia o ekschłopaku. Zakochany Joel postanawia zrobić to samo, ale w trakcie zabiegu zmienia zdanie...
film godny polecenia ale nie jako komedyjka - dla mnie typowy dramat. Daje do myślenia asiap 08-05-2008, 06:47 nie wiem kto pisał "opis" tego filmu ale to NIE JEST KOMEDIA... żałosna niewiedza i żałosny opis wspaniałego filmu który przenika widza do szpiku kości odkrywająć przy tym pokłady jego wrażliwości. Aki 14-02-2007, 10:46 Carreya nie lubiłam nigdy, pewnie przez delikatnie mówiąc głupawe role, a tu proszę, jestem naprawdę mile zaskoczona. Już wcześniej słyszałam, że jest dobrym aktorem dramatycznym, ale nie bardzo dowierzałam :-) To nie jest ani film romantyczny ani o zgrozo komedia. Pokazuje jak dwoje ludzi próbuje się pokochać i akceptować pomimo wad i różnicy charakterów, jednak to nie takie proste jak się wydaje. W kluczowym momencie Joel nie chce zapomnieć swojej miłości, bo chociaż Clementine go zraniła, zdaje sobie sprawę, że również nie był bez wad oraz że pozostają także dobre wspomnienia, które są bezcenne, a i te złe czegoś nas uczą. Piękny film, troszkę się można pogubić w chronologii, ale za 2 razem już wszystko jasne ;-) ove 14-08-2005, 16:54 Czasem po prostu warto stracić czas na kogoś kto nas jednocześnie wkurza męczy kocha Czasem po prostu warto przeżyć te wszystkie złe dni od tak Chociaż do „żyli długo i szczęśliwie” zawsze prowadzi długa wyboista droga jednak każdy podejmuje wyzwanie bo czasem po prostu warto wspomnieć coś lub kogoś Film dziwny zakręcony prawdziwy Nika 21-05-2005, 21:18 swietny film. a wkladanie go do szufladki pt. "komedia romantyczna" to wierutna bzdura. elsner 28-10-2004, 16:45 Świetny film., jednak reklamowanie go jako lekkiej komedyjki roamntycznje to dla mnei zupełnie nieporozumienie!!! szpajder 17-10-2004, 20:07 dla mnie nieco przereklamowany... nie zły, ale spodziewałam się czegoś więcej... zabrakło pewnego rodzaju magii... choć owszem, przyznaję - Carrey godny uwagi... maimaj 29-09-2004, 13:05 film jest znakomity.Świetnie odegrana rola przez Jima Carrego.Dzięki temu filmowi dużo osub zrozumiało, że nie chce zapomnieć, nie tylko nieudanych zwiąsków ale czego kolwiek co powoduje , że jest im smutno.Wspomnienia to najlepsza żecz jaką mamy,nie traćmy ich! Adaś 28-09-2004, 17:37 "warto mieć wspomnienia"? O kobiecie która puściła cię w trąbę i wymazała z pamięci? To żałosne, zlać ją ciepłym moczem się godzi. Warto żyć tak, żeby nie mieć czasu na takie wspomnienia.
(Uwag a, poniżej mogę przypadkiem zdradzić fabułę)
Poza tym: nie można porozmawiać o książkach z kimś kto pracuje od wielu lat w księgarni? Bo woli kolorowe magazyny? To czemu w pociągu czyta książkę a nie "Porady domowe"? Dla zgrywy? Facet, powiedzmy, 30-letni nie ma wspomień niezwiązanych z kobietą z którą był dwa lata, poza tymi z wczesnego dzieciństwa? Dlaczego we śnie podczas zabiegu trafia do własnego mózgu? Czym wtedy myśli? ;) Trochę się ta cała fabuła rozchodzi w szwach. No i ten półgodzinny wątek poboczny niezwiązany z bohaterami - totalna pomyłka.
W jednym zgadzam się z Klemencją: z Jimem-Joelem faktycznie trudno dłużej wytrzymać. Chociaż przez większą część filmu daje sobie nieźle radę, to chwilami zaczyna w charakterystyczny dla siebie sposób przewracać wielkimi oczami niczym Kot w butach od Shreka, i cały nastrój pryska.
Pomysł ciekawy no i sekwencje wewnątrzywyobraźniane świetnie zrobione, ale tylko to jest warte polecenia. Wilczy 16-09-2004, 15:06 slodko-gorzki jim carrey+zwariowana kate winslet=film, ktory trzeba obejrzec, przynajmniej 2 razy ;-) enza 16-09-2004, 14:10 Tak, jak "Dzień Świra" nie jest komedią, a "Mumia" horrorem, tak "Zakochany bez pamięci" nie jest komedią romantyczną. Czym jest? Filmem, Który Trzeba Zobaczyć. olbik 13-09-2004, 18:01 ..jak wielu juz zauwazylo,to nie jest komedia romantyczna,komiediodrama t-to przychodzi mi do glowy..nie lubie jima c.,kate w.rowniez.na film poszlam z czystej ciekawosci.nie zaluje,bardzo przyjemnie sie ogladalo,bez takich owacji i reklamy jak film pedra,a szkoda,bo nie wiem czy nie lepszy...to nie ten sam rodzaj kina,i wielu moze krytykowac za to porownanie,ale filmy almodovara w wiekszosci znam na pamiec i wiem ze moge spodziewca sie wiecej niz po"zlym.."a ten tutaj-przypadkowo obejrzany,takie mile zaskoczenie..nie spodziewalam sie,zachecam do obejrzenia eva 13-09-2004, 16:49 i kto by sie spodziewał że wyjdzie z nich - Winslet&Carrey - tak udanie niedobrana para. jak wiele życia mają w sobie bohaterowie filmu, jak prawdziwe są ich emocje. choć nie za bardzo przepadam za kaufmanowskimi zawirowaniami fabularnymi( Patrz:Adaptacja), sztuczkami zręcznego kuglarza jawy i snu, nie moge ni docenić ich pomysłowości i fascynującej oniryczności. Ewa Ciszewska 10-09-2004, 01:18 Pierwsza reakcja: komedia romantyczna.Hm, moze lepiej poczekać do lutego-walentego, potem w tekście z ulotki czytamy "Kate Winslet(Titanic)"itd. Niestety fani popcornu, różyczek i spacerów po parku zawiodą sie, bo zobaczą normalną parę zauroczonych sobą ludzi, kochających się mimo wad, które odkrywają brutalnie i inicjują fabułę filmu. Każdy kto ma za sobą więcej niż wakacyjną miłostkę, wzruszy się doskonałą grą aktorską(tym razem bez Meg Ryan i Toma Hanksa) i świetnym scenariuszem. Pyszny, pełnen wdzięku majstersztyk. Marsz do kina! KONIECZNIE!!! cichy wielbiciel 09-09-2004, 03:28 na pytanie czy komedia romantyczna to wlasciwa klasyfikacja dla tego wspanialego filmu, odpowiedz jest prosta - otoz tak. z tym ze jest to komedia romantyczna wg. kaufmana - to bardzo wazny dopisek i wtajemniczonym powie wszystko. polecam. prozac 06-09-2004, 00:10 po wyjsciu z kina nie moglem sie pozbierac. mysle, ze ten film ma zbyt wiele wspolnego ze mna. ma zbyt wiele wspolnego z kazdym. polecam. i fakt - komedia, to to nie jest:) jazz 04-09-2004, 14:55 ja ma tylko jedno pytanie:kto sklasyfikował ten film jako "komedię romantyczną"?to totalny absurd!!!film o tym jak to jest fajnie jak ludzie się kochają i jak nie fajnie,jak boli,gdy się rozstają.w sumie gorzki,ale proponuje bardzo mądre,życiowe przesanie:warto pamiętać swe miłości,swe uczucia,to co przeżyliśmy wzbogaca nas dodaje nam sił, nawet jeśli boli...warto mieć wspomnienia. m 04-09-2004, 10:39
|