Pewnego dnia 1988 roku Oh Dae-su prowadzący zwyczajne życie z żoną i córeczką zostaje porwany i uwięziony. W celi, w której ląduje, jego jedynym łącznikiem ze światem jest telewizor. To właśnie z telewizji dowiaduje się, że jego kobietę brutalnie zamordowano, a on sam jest głównym podejrzanym. Z biegiem czasu zaczyna spisywać wszystkie swoje czyny, które mogły skrzywdzić innych ludzi: Zraniłem tyle osób... Jestem pewien, że jedną z nich jest człowiek, który mnie uwięził i zabił moją żonę... Od tej pory zaczyna przyzwyczajać się do ciemności panującej w celi, ćwiczy ciało i umysł. Obiecuje sobie zemstę na tym, kto zniszczył jego szczęśliwe życie. 15 lat później budzi się na wolności. Ale to nie koniec udręki. Od przypadkowo spotkanego mężczyzny dostaje portfel pełen pieniędzy i telefon komórkowy. Wkrótce dzwoni do niego człowiek podający się za tego, który trzymał go w zamknięciu. Proponuje mu grę: Dae-su ma pięć dni na odkrycie, kto i dlaczego zamienił jego życie w koszmar.
Ciekawy i zarazem bardzo dziwny film. Pozostawia długotrwały smak przerażenia i pewnego niedowierzania. Bea 05-10-2006, 19:22 moim zdaniem najlepszy film w historii azjatyckiego kina wnosi dużo świezości i nowej jakości :) Jaosh 23-07-2006, 18:57 Film jest nawet ciekawy.Trzyma w napięciu. W niektórych momentach jest dość drastyczny.Ciekawa jest fabuła filmu aczkolwiek trzeba było uważać żeby nie zgubić wątku i akcji. aassiiaa 27-06-2006, 12:55 pokaż opinięPierwszorzędny film łączący "kino zemsty" z przypowieścią o żartobliwym okrucieńst wie losu. Bardzo podobał się Quentinowi Tarantino, który wręcz uznał go za "swój", choć moim zdaniem, jeśli szukać jakichś artystycznych powinowa ctw, to raczej u Davida Lyncha niż u twórcy "Kill Bill'a". Park ma jednak swój własny, oryginalny styl, osobny charakter pisma.
Bohater filmu Oh Dae-su, mąż i ojciec malutkiej córeczki (ale zarazem kobieciarz i awanturnik), zostaje pewnego wieczoru uprowadzony z ulicy, a następnie zamknięty w pomieszczeniu przypominającym pokój w podłym hotelu. Spędzi w nim samotnie 15 lat (!), tylko z telewizorem (z którego dowie się, że jego żona została zamordowana, a on jest podejrzany o jej zamordowanie) oraz własnym, nie do końca czystym sumieniem. Gdy nieoczekiwanie zostaje wypuszczony na wolność, myśli już wyłącznie o zemście: z pomocą poznanej w barze sushi kelnerki (Yu) próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie, kto i dlaczego odebrał mu 15 lat życia...
Słyszałem głosy, że film jest bezkrytyczną apoteozą zemsty jako narzędzia przywracając ego porządek świata, ale to nie całkiem tak, nie do końca tak Parkowi wyszło. 15-letnia odsiadka, jaką zafundowano bohaterowi (wyrok tym okrutniejszy, że termin zwolnienia pozostawał nieznany), była również aktem czyjejś zemsty (za czyn najzupełniej błahy, ale brzemienny w konsekwencje), zaś akcja odwetowa, jaką po wyjściu Oh Dae-su podjął, okazała się w dużym stopniu manipulowana. Nie odniosłem wrażenia, żeby ta "sterowana" zemsta miała w sobie coś katarktycznego czy wyzwalającego: finał filmu jest raczej melancholijny.< br> Akcja "Old Boya" jest skomplikowana, może chwilami dezorientować, ale ułożona jest precyzyjnie: w końcówce wszystkie puzzla wskakują elegancko na swoje miejsce w układance. Dużo w niej nieoczekiwanych zwrotów zmieniających sens wcześniej pokazywanych zdarzeń - trzeba uważać, aby się w meandrach intrygi nie pogubić. Ogólna atmosfera jest lekko surrealistyczna: film wiarygodnie oddaje stan umysłu człowieka trzymanego przez 15 lat w zamknięciu, a do tego poddawanego rozmaitym zabiegom, w tym hipnozie. Mamy więc sporo absurdalnego humoru, poetyckich obrazów i odjazdowych scen dowodzących ogromnej wyobraźni i wizualnej pomysłowości Parka. Jeśli można coś filmowi zarzucić, to błąd obsadowy (dręczyciel Oh Dae-su jest zdecydowanie za młody: powinien być w podobnym wieku, a wygląda jak jego syn), no i hipnoza jako metoda manipulacji wydaje się pochodzić jednak z odrobinę innej bajki. Dla niektórych widzów trudne do przełknięcia będzie też okrucieństwo filmu, w którym oglądamy amatorski zabieg stomatologiczny dokona ny przy pomocy młotka, obcinanie języka przy użyciu nożyczek (bardziej jednak sugerowane, niż pokazywane) oraz scenę bodaj najbardziej odrażającą - zjadanie żywej ośmiornicy. Tych, którym "Old Boy" jednak podejdzie - jako danie zarówno smaczne, jak i całkiem pożywne - będzie z pewnością znacznie więcej. Moss ;-) 18-02-2005, 15:06 opis, iz to najbardziej tarantinowski z nietarantinowskich filmow i...cos w tym jest...ta sama doza absurdu (zmiazdzenie przeciwnikow w ilosci delikatnie mowiac przewazajacej..).jak dla mnie watkow wywolujacych usmiech na twarzy moglo by nie byc, gdyz film jest przejmujacy, sugestywny, dobrze przemyslany.polecam. tyonka 22-11-2004, 11:01 Arcydzieło Bismarck 18-11-2004, 01:50 meczacy, niepokojacy, ale dobry film. drugi raz, jednak nie chcialbym go obejrzec. tammuz 17-11-2004, 17:50 Jak dla mnie- najlepszy film, jaki oglądałem. Co najlepsze bilety na mój film No.1 wygrałem w konkursie radiowej 3-ki ;) Fantastyczna fabuła, super gra aktorów, brak holywoodzkiej sztuczności, coś FANTASTYCZNEGO! Ciężko mi opisać wrażenia, film cały czas zaskakuje, po obejrzeniu nie miałem ani przesytu, ani niedosytu. Pięknie...mi kopara opadła... alq 14-11-2004, 18:34 Bohaterem filmu jest trzydziestoletni Wojciech, mężczyzna ambitny i samodzielny, a jednak izolujący się od świata i ludzi. Wychowany w dzieciństwie przez sadystycznego ojca, notorycznie bity, zbudował mur. Życie wypełnia mu chodzenie po jaskiniach i pisanie tekstów do gazet. W oczach rówieśników, kolegów z bazy, jest silny, bezkompromisowy, cyniczny. W głębi duszy to wrażliwiec, który cały czas ucieka. Żyje sam, bo tak łatwiej i bezpieczniej. Nie ma miłości, nie ma rodziny, a więc zagrożenia, ze mógłby powielić błędy własnego ojca i stać się dla swoich dzieci taki sam, jak jego ojciec dla niego, l nawet gdy ta miłość się pojawia, Wojciech broni się... Bo w każdym lustrze, w które spogląda, widzi twarz swojego ojca... Asbest 13-11-2004, 21:11 Mnie przede wszystkim urzekło w tym filmie niesamowite poczucie humoru (gimnastyka wykonana przez babcię, albo akcja z dyktafonem :))- i jeszcze wiele-wiele scen. Czarek 13-11-2004, 21:06 Film jest super.Można spokojnie wybrać się do kina w deszczowy i zimny wieczór.Nie będę opowiadał treści bo to popsuję w znacznym stopniu efekt zaskoczenia. Ludzie łatwo zapominają krzywdy, które wyżądzili innym, nie ten film będzie przestrogą dla innych Oh Dae-su. paweł 07-11-2004, 15:00 Na każdym poziomie - REWELACJA! Naprawdę trzeba zobaczyć, choć to bardzo niegrzeczne kino. Ale dla grzeczych jest wieczorynka... Sibah 05-11-2004, 02:36 perełka - film mocny a zarazem zabawny (uwielbiam scene z desperatem na dachu i tą w komisariacie:) klimat iście tarantinowski jak sie patrzy na scene w korytarzu (nigdy nie zadzieraj z facetem, który ma nóż w plecach :) z drugiej strony przewrotna intryga sprawia że film żongluje naszymi uczuciami 1) przecież centralny punkt filmu to miłość kazirodcza - swoiste tabu kultury europjskiej 2) zemsta początkowej ofiary i zemsta początkowego kata dają się usprawiedliwić w równym stopniu 3) i jak, dalibyście sie po obejrzeniu old boya zahipnotyzować ??;) i chyba juz nie musze pisać że film mi sie podobał ? :) pozdrowienia dla wszystkich ośmiorniczek Aneska 30-10-2004, 19:06 Półtorej godziny rewelacyjnego filmu i spaprana końcówka. 8. JtN 30-10-2004, 18:59 naprawde warto zobaczyc. nie ma co dodac do kilku wypowiedzi...robi wrazenie.i mocny jest,ale na szczescie tylko chwilami:) dobry film rocz 29-10-2004, 22:42 Ci koreańcy... Flood 25-10-2004, 15:41 Bardzo "mocny" film, dawno nie widziałam takiego kina. Będę chodzić na od tej pory na filmy japońskie, koreańskie, chińskie. Baaaardzo polecam, naprawdę warto. Moni 22-10-2004, 07:56 Ooooooooo co to był za seans!!To nie jest przyjemny film, do którego można ot tak zasiąść i spokojnie sobie obejrzeć.Nie pozwala na to ani psychodeliczny klimat absurdu, z którym zmagają się bohaterowie, ani makabra drastycznych scen,(dawno już w kinie nie odwracałm wzroku, a w tym przypadku musiałam - nie dało rady).Zemsta robi z ofiary kata, ale gdy poznaje swą winę, ogrom cierpienia, którego był powodem, mimo tych 15 lat, błaga o przebaczenie człowieka, który zmienił jego życie w koszmar, ale, ale! sam też zamienił swemu oprawcy życie w koszmar:kat i ofiara stają się jednym. m 16-10-2004, 10:59 Chore, chore, chore. W jakim umysle cos takiego sie urodziło? tomasz 15-10-2004, 15:31 tandeta jakiej nie widziałem juz dawno ,naiwny i brutalny , nie polecam nikomu , zmarnowane 2 godziny Tomek 15-10-2004, 10:15 Ciekawa, spójna historia daleka od amerykańskich fabuł stylu zerowego - nie udało mi się przewidzieć co za moment się wydarzy. Zaskakuje do końca. Co do przesłania - podzielam opinię ruddy'ego - będę trzymał jęzor na wodzy... Robee 15-10-2004, 09:01 idź, idź idź nie zastanawiaj się, trzeba takie filmy oglądać...żeby mieć świadomość do czego doprowadzić może zemsta, złość, mściwość i nienawiść... maniek 14-10-2004, 19:24 byłam widziałam...coś niesamowitego, wspaniale przedstawione kreacje dwóch głównych bohaterów. mówiąc szczerze nie spodzowałam sie ze zobaczę taki film w koreańskim wydaniu. niektórzy mówia że w dobrym filmie główny motyw powinien przewijać sie cały film zaczyna się na języku, w trakcie jest o jęsyku i kończy się językiem...warte obejrzenia z całą pewnością, szczerze polecam ania 13-10-2004, 19:56 zawzięty naród - szokuje i zastanawia jen 13-10-2004, 12:56 Ten film pozostanie w pamieci na zawsze!!! Rewelacja! **** 11-10-2004, 08:36 też widziałem go w Cieszynie
zdecydow anie to co poraża w tym filmie to niesamowity,nerwowy rytm tu każda klatka jest idealnie na swoim miejscu film nie zwalnia ani na chwilę ,nawet przy powtórnym oglądaniu trzyma w napięciu łącznie z genialnym finałem ,czyniącym z tego filmu dzieło ,mające więcej wspólnego z antyczną tragedią niż z szeroko pojmowanym kinem akcji Inny Kuba 09-10-2004, 21:00 Wszyscy porównują ten absolutnie niesamowity film do tego co robi Tarantino, ale czy nie jest tak, że w filmach Tarantino o nic nie chodzi? Tylko żeby pokazać jak to się kolesie naparzają. OLD BOY to zupełnie coś innego-naparzają się, ale nie to stanowi o sile tego filmu!Chodzi o poczucie godności, o miłość i wszystko co w życiu (sorki, że tak górnolotnie:)najważniejsz e...Rewelacja french woman 09-10-2004, 18:17 swietny film!szokujAcy,przejmujac y,przerazjaca i wzruszajacy jednoczesnie.goraco polecam,Tarantino tez:-) Kaprys 08-10-2004, 21:34 oh boy.. jestem po nocy przespanej z filmem, ledwie podnioslem sie z kolan (kazdy spi jak lubi) najbardziej wierzchnia powloka filmu opisuje zemste, ktorej żądza przeslania wszelkie inne odczucia.. pokazane jest to bardzo wiarygodnie co sprawia ze latwo zidentyfikowac sie z bohaterem i go zrozumiec; mysle jednak ze analizujac oldboya warto skupic sie nad jego glebokim przeslaniem, ktore podsumowalbym takimi slowami: 'nie mow drugiemu co tobie niemile'. mocne symbole ulatwily dotarcie do sedna: jezyk- byl poczatkiem i koncem historii, najpierw lekkomyslnie wykreowana plotka wywolala podwojna fale zemsty, czyli to 'jezyk' byl iskra zaplonowa do dalszych wydarzen; na koncu sytuacja sie odwraca- ten sam jezyk plaszczy sie przed niedawnym oprawcą w gescie przeprosin i skruchy, jego kulminacyjne samoobciecie odbiera moznosc mowienia.. w sytuacji ultra analogicznej do tej z poczatku, kazdy jezyk ma dwa konce- z czego jeden moze byc luzem. nota 10 jest krzywdzaca, zycze ciekawej analizy. ruddy 08-10-2004, 09:06 rewelacja widziałem w cieszynie kuba 07-10-2004, 17:32 ..właśnie wertuję sobie katalog z cieszyńskiego festiwalu..i przed momentem natknęłam się na opis "Old Boy'a"..jakiś czas temu zastanawiałam się co mnie tknęło, żeby obejrzeć ten film, zwłaszcza, że zawsze byłam uprzedzona do kina koreańskiego..ale teraz już wiem..przeczytajcie: "..perwersyjny, niesamowity, drastyczny, surrealistyczny, paranoiczny, makabryczny, komiczny, przerażający, wstrząsający, odpychający i fascynujący. Taki jest Old Boy - najnowszy film Park Chan-wooka..", napisał Piotr Kletowski w swej recenzji..to ona mnie zachęciła i mogę się tylko pod nią podpisać..nic dodać nic ująć... sunflower 01-10-2004, 17:37
|