Dwudziestoparoletni Andrew Largeman (Zach Braff) większość swojego dotychczasowego życia spędził na silnych środkach antydepresyjnych. Z przepisanego mu na lata, przez ojca psychiatrę (Ian Holm), letargu wyrywa go konieczność powrotu do rodzinnego New Jersey. Powodem jest pogrzeb zmarłej nagle matki. Wymuszona po dziesięciu latach podróż sentymentalna, inspiruje "Large'a" do próby życia bez medykamentów. Tych kilka dni spędzonych w "Zielonym Stanie" staje się swego rodzaju wyprawą w przeszłość, w głąb siebie i w otchłań rodzinnych niedomówień. Na każdym kroku spotyka starych znajomych, którzy tworzą przedziwną mozaikę osobowości: nieustannie palącego skręty grabarza Marka (Peter Sarsgaard), pracowników barów szybkiej obsługi, czy naganiaczy systemów argentyńskich. Jednak każdy kolejny dzień nieubłaganie zbliża go do, za wszelką cenę unikanej i przez lata odkładanej, konfrontacji z ojcem. Zwykły zbieg okoliczności styka go też z losem Sam (Natalie Portman), dziewczyny, która jest obdarzona wszystkim, czego "Large'owi" brakuje. Właśnie jej imponujące ciepło i odwaga mogą stać się tym, co może zmienić jego życie.
Ekstra film. Najlepszy jaki widziałam w te wakacje:) amrita 30-08-2005, 15:48 Nie Andy..Znów kłamiesz. To ja bardziej Cię Kocham..I jeszcze jedno: Pamiętaj o tym co Ci powiedziałam stojąc na murku przy Wiśle w KD o północy..Z pełną świadomością podtrzymuję to.. Annie 23-08-2005, 13:58 Byłem wczoraj z ukochaną na tym filmie.Nic z niego nie pamiętam ! Pamiętam tylko oczy i dotyk Ani ! Ania ! Kocham Cię ! Andy 23-08-2005, 13:22 super!. ujęcia, niesamowite dialogi dwojga głównych bohaterów, nastrojowy, optymistyczny film. gorąco polecam tym, dla których filmy to nie tylko popcorn.. ale i to magiczne,,coś". noi przede wszystkim podobał mi się ten film, ponieważ Sam jest baaardzo do mnie podobna. Nie natalie portman tylko sam:) a to bardzo ciekawe uczucie widywać się na ekranie:].. noi Large polecam polecam Samantha 15-07-2005, 19:48 Cudowny film. Obudził w moim sercu dużo radości i optymizmu. Słodkie zakończenie. Gorąco polecam. Arko 15-06-2005, 12:25 a mnie się zrbiło jakoś tak... hmmmm... dobrze po tym filmie, spokojnie i wesoło.... ++++ macieja 07-01-2005, 22:47 Nieźle, nieźle, miejscami bardzo zabawnie, ale to słodkie zakończenie...ehh. Słone paluszki podczas senasu sa niezbędne. JtN 07-01-2005, 09:19 Dla mnie rewelacja!Byłam na tym filmie już 3 razy w ciągu tygodnia i za każdym razem znajdowałam w nim coś nowego.Jedyna rzecz która mnie lekko rozczarowała to zbyt słodki happy end w iście amerykańskim stylu,reszta bez zarzutu.Świetna gra aktorska,scenariusz,muzyk a,chętnie po raz czwarty wrócę do Garden State MALINA 12-12-2004, 19:23 Od czasów "Hero" nie widziałam lepszego filmu. Znalazłam w nim wszystko czego mi było trzeba: uśmiech w trakcie, duża dawka optymizmu, milutka obsada, dobra muzyka, odrobina wzruszenia... Gorąco polecam! Olivka 12-12-2004, 13:34 fajniusi filmik....w sumie zabawny ale czy opowiadana historia jest zabawna moim zdaniem nie, jak każdego z nas wygląda dom rodzinny z czym nam się kojarzy i czy w ogóle jest takie miejsce.... ania 10-12-2004, 17:01 Film jeden z lepszych jakie ostatnio widzialam.Chyba od Dróżnika nic nie zrobiło na mnie tak pozytywnego wrażenia.Śmiech w kinie i dobry humor po seansie gwarantowane! gizmo 09-12-2004, 01:02 Zgrabnie opowiedziana historia.Gwarantowana rozrywka przez cały czas trwania.Film wnosi dużo optymizmu i daje znak,że nigdy nie jest za póżno,aby dokonać zmiany .POlecam wszystkim niezależnie od wieku. Basia 03-12-2004, 21:39 Bylem juz na tym filmie 2 razy. Za kazdym razem bylem zachwycony. Prosta historia, ale swietnie opowiedziana. Czy w Polsce nikt nie potrafi zrobic takiego filmu? Za kazdym razem jak ide na polski film, to mam wrazenie samobiczowania. Troche pogody ducha i humoru by nie zaszkodzilo. Dobry film nie musi byc wcale smutny! jazz 03-12-2004, 10:52 poza niezla muzejdą i kulminacyjnym krzykiem w szczeline kanionu nic mnie w tym filmie nie pociagnelo za soba, nie kupuje tanich uczuciowych zagrywek ciotowatego kolesia i przewrazliwionej panny.. slabej mocy przypowiesc. punktowa obecnosc dobrego humoru, za to permanencja amerykanskiego zacofania duchowego. a nota 7 tylko za estetyke kobiecej urody i imprezowy pocalunek mlodej wampirzycy. bez powrotu do garden state.. ruddy 01-12-2004, 00:50 Niestety na małej sali film ten wyświetlany jest bardzo niewyrażnie - "bo inaczej się nie da" jak się dowiedziałam w kinie. Lojalnie uprzedzam wszystkich - jeśli chcecie obejrzeć ten film to nie na małej sali. Ja wyszłam z seansu potwornie zmęczona. Nie sądziłam,że coś takiego może się zdarzyć w obecnych czasach - kino z premedytacją wyświetla film niewyraźnie. monika 29-11-2004, 16:09 świetna muzyka..ładnie grany...prościutki... borys 29-11-2004, 10:46 ciao... film dobry, historia sama sie swietnie rozwija. Traci jednak, gdy pod koniec robi sie z niego romans... mimo tego warto;) pozdrawiam, baccione nadya 28-11-2004, 09:28 Niby kolejny film opowiadający o tym co już nieraz zostało opowiedziane.A jednak...Opowiedziane inaczej, ciekawie, po prostu...dobrze. Zach zagrał powściągliwie, ale przekaz był czytelny. Warto. Duty 28-11-2004, 00:12 Dominika nie zgodze siez Toba:) ALe o gustach sie nie dyskutuje podobno, mojej dziewczynie Zach sie podoba, nie wiem moze dlatego ze mi sie podoba Natalii, ale do pokemonow chyba nie nalezy wiec czy piekna i bestia? Ma facet farta popelnil debiut, film, ktorego nie powstydziliby sie "wielcy" a do tego calowal sie z Natali:) Czego chciec wiecej od zycia:P Duncan 28-10-2004, 22:18 Duncan, porównaj sobie choćby zdjęcie Zacha w koszuli na tle tapety i zdjęcie Sam poniżej- piękna i bestia. Ale dla mnie właśnie te przeciwieństwa w różnych dziedzinach, są siłą napędową filmu. Masz rację co do taty vel hobbit, niby krótka rola, a tak znacząca i zapadająca w pamięć. To jest sztuka, zagrać parę minut, a być obecnym cały film. Dominika 27-10-2004, 15:26 A dlaczego wizualnie nie pasuja do siebie? A co do bohaterow to nie tylko para glownych zagrala swietne role, tu kazdy cos wnosi:) NAwet tata hobbit choc go malo jest:) duncan 27-10-2004, 11:21 Zgadzam się z Tobą Wujas w 100 proc., duet dobrany znakomicie. Niby wizualnie niedopasowani, ale zegrali się pierwszorzędnie. Następny przykład, że przeciwieństwa się przyciągają. Niby oboje mają inne problemy, to jednak wychodzą sobie na przeciw. Niby błachy problem ( np. śmierć chomika), a potraktoweany z patosem. Zach potrafił stworzyć klimat każdej sytuacji i za to należy mu się laur zwycięstwa. Dominika 25-10-2004, 22:51 Jak dla mnie para głównych bohaterów zagrała świetnie swoje role. Film jest wymowny, wciagający i dający do myślenia. Temat zmusza do refleksji. Zach bardzo umiejętnie potrafił połączyć treść z formą w tym filmie. To, co mówią i przeżywają aktorzy ma swoje odbicie w tle. Pewne obrazy są znakomitym uzupełnieniem dialogów. Bravo! Wujas 21-10-2004, 00:27 Widzicie tą bombową koszulę Large'a, uszyła mu ją ciocia, dobry gust!!! Też lubię ciuszki w kolorze mojej tapety, czuję się wtedy jak kameleon i mogę się schować, jeśli nie mam chęci z kimś gadać. Myślę, że takie ucieczki preferował też główny bohater, ucieczkę przed rodzinną tajemnicą, rozmową z ojcem, pojednaniem z mamą, ale to zmienia się po spotkaniu Sam. Koniec przytakiwania, spuszczania po sobie uszu i bycia bezpciowym Dominika 20-10-2004, 15:07 Swietna muzyka fajna koncepcja i Natali mowia same za siebie. stroju 20-10-2004, 11:52
|