Kiedy Jesse (Ethan Hawke) i Celine (Julie Delpy) spotkali się w pociągu Eurail, natychmiast dało się zauważyć, że zaczyna ich łączyć uczucie. Jego wynikiem był czternastogodzinny romans, jaki niespodziewanie przytrafił im się potem w Wiedniu. Romans, który zakończył się na peronie dworca, gdy przysięgli sobie, że spotkają się ponownie za pół roku.
Od tego ranka minęło dziewięć lat.
Podczas trasy promocyjnej nowej książki, Jesse dostrzega, że w paryskiej księgarni przypatruje mu się Celine. Ona mieszka teraz w Paryżu, on w Nowym Jorku. On odlatuje jeszcze tego samego wieczora, mają więc zaledwie kilka godzin, by sprawdzić, czy ich uczucie jest tak samo silne jak dziewięć lat wcześniej w Wiedniu.
Film budzi we mnie nadzieje ze i ta moja jedna noc będzie miała swój ciąg dalszy nawet za te 9 lat Czasem trzeba dorosnąć by mieć odwagę na to wielkie ryzyko – prawdziwą miłość Film genialny składa się tylko z jednej rozmowy pełnej zwyczajnych słów bo miłość jest po prostu zwyczajna tak jak życie Nika 13-09-2005, 15:07 zaskakujące zakończenie. Niesamowitym jest,że film oparty na dialogu dwóch osób może dawać tyle do myślenia Ala 27-05-2005, 22:46 niech mi nikt nic o tym filmie złego nie gada, uważam Julie za wspaniałą osobę, na ten film czekałam długo...więc... ganga 14-01-2005, 23:05 dobry, chociaz moim zdaniem naiwny w koncowym rozrachunku.. jednak na tej naiwnosci zasadza sie kazda fascynacja dwojga ludzi. rozmowa mocno wyidealizowana, gornolotna, zahaczajaca niemal o wszystkie drobne aspekty wspolnego pozycia.. mozna sie zgadzac z uwagami bohaterow lub nie, sadze ze wyrazali sie dosyc uniwersalnie, ja sie z nimi zgadzalem.. oni sami tez sie ze soba zgadzali, dlatego troszke wygladalo mi to wszystko na podswiadomy taniec godowy intelektualistow ze zdolnosciami do niewinnej manipulacji- takie jest zycie, a za umiejetne pokazanie tegoz nalezy sie nota = 9 ps. koncowka na wypasie, odpowiedz na postawione nam pytanie odcielaby tej historii jaja. ruddy 17-11-2004, 00:11 Piękny, subtelny obraz. Mnie urzekła w tym filmie prawda, która jest podana. Czyste uczucie, które się odradza w momencie spotkania-opisując i czytająć recenzje wydawało mi się,że będzie to kolejne nudne romansidło i wybrałem się na niego zupełnie przypadkowo. Jak do tej pory przypadki w moim życiu są najlepsze. Film okazał się wspaniały - muzyka, historia, aktorzy i cała malowiniczość!!Jest tu pokazane co tak naprawdę liczy się w naszym życiu, co trzeba robić by nie było monotonne. Jeżeli sequele są tak dobre - to z niecierpliwością czekam na trzecią część!!! roberutsu 11-11-2004, 23:46 yhmm...z uporem maniaka przypływa do mnie stwierdzenie,że tajemnica życia jest zawarta w prawdach najprostrzych..już Einstein wymyślił wzór...prosty jak cholera..a ile tłumaczy..jak prosto przystaje do naszego trwania w tej przestrzeni kosmosu...ba,wszechświata ...dlatego ten film o ludzkiej próżności daje odpowiedź na pytanie o własny..mój...Twój egoizm.., o to czy dwa plus dwa równa się cztery....nie ma bowiem nic bardziej stymulującego nasze życie jak miłość...która jak dar najcudowniejszy jest nam dana...wpisana w duchowy nasz orgasnizm...i w końcu nadająca naszemu istnieniu sens..ten najprawdziwszy..najgłębsz y..jedyny...wszystko inne to dopełnienie,ktore dodaje tylko komfortu przetrwaniu. Przez godzinę dwadzieścia ludzie ..ich dwoje idzie sobie ulicami Paryża i po wyjściu z kina zastanawiasz sie ile razy szedłeś Ty tak samo i rozmawiałeś tak samo..może tylko trochę innymi słowami..choć nie mam pewności...słowa właściwie te same...i podobne reakcje z mojej ..z Jej strony...ze wzuszeniem spoglądamy na siebie,bo lubimy siebie oglądać z zewnątrz w tych najpiękniejszych swoich chwilach...w ty co pomiędzy Tobą ..kobieto i mną ..mężczyzną..nazywa sie drżeniem rąk i waleniem serca z radości,że jesteś tak blisko i jednocześnie z tęsknoty,że jesteś tak daleko...ja lubiłem siebie oglądając ten film.. borys 09-11-2004, 03:13 Czy film oparty na dialogu dwóch osób może być fascynujący - TAK! Niby nic: wspomnienia, przypomninia, marzenia a jednak człowiek zaczyna się zastanawiać nad tym co stracił i co już nigdy nie wróci - i nagle koniec filmu daje nadzieje, ,że oprócz wspomnień powrócić może także rzeczywistość!SUPER! szalos 08-11-2004, 08:06 Ach...co ten czas robi z człowiekiem? Film mial być terapią na otaczający świat, choć do kina maszerowałam raczej bez przekonania, nie przygotowana tzn. bez znajomości cz.1 tej historii. Jednak film okazał się ciekawą dość opowieścią i tematem na długą rozmowę. Zastanawiające ile może się zmienić...przez przypadek? I jak wiele potrafimy zapamiętać ...w pewnych okolicznościach...Film zaliczam do gatunku dających nadzieję. inch 04-11-2004, 17:42 wspomnienie... moja noc, dłuższa niż 14 godzin nie miała happy endu... ale ten film daje mi nadzieję, że nawet największa nierealność może stać się rzeczywistością... i to zakończenie... te dwa ostatnie zdania... i rozmowa, może nawet kłótnia, w taksówce, która uświadamia bohaterom jak bardzo wpłynęli na swoje życiorysy... płakałam... poddałam się przeszłości... a teraz... wiem, że powinnam wrócić do Paryża... maimaj 04-11-2004, 12:06
|