Niezwykle zabawne i prawdziwe spojrzenie na oblicze współczesnych związków i relacji między ludźmi pokazane na przykładzie historii czworga osób (Julia Roberts, Jude Law, Natalie Portman i Clive Owen) - ich przypadkowych spotkań, zauroczeń i niezobowiązujących zdrad.
Osadzony we współczesnym Londynie "Bliżej" zmusza do przemyśleń, przypominając jednocześnie takie klasyczne filmy Nicholsa jak "Kto się boi Wirginii Woolf" oraz "Porozmawiajmy o kobietach".
To na pewno nie jest film o milosci, to slowo w tym filmie nie ma jakiegokolwiek znaczenia, zmienia im sie jak malym dzieciom daria 15-07-2007, 00:41 Obsolutnie dobry film, pokazujący odmienna fasade milosci i tworzenia zwiazkow, niz mamy to okazje ogladac w wiekszosci filmow. Jest co przemyslec. Bardzo ciekawe i barwne role. Mocny material do przemyslenia.. wyzeracz 25-12-2006, 18:50 Uważam ten film za jeden z najlepszych jakie widzialem. i wcale nieboje sie tego napisac.Polecam kazdemu ktory chce zobacyc cos innego, i nietylko. do tego piosenki Damiane Rice tworza niesamowity klimat. Niektorzy odnajda tutaj podobienstwo do swojego zycia, i wcale sie niemartwcie, ja tez takie podobienstwo znalazlem... adrian_tg 22-04-2006, 22:50 NIe będę się rozwodził więc napiszę to krótko. Film jest świetny. Zgoła odmienny od tego czym karmi nas USA (no wiecie flaga, hymn i oklaski). To film o życiu a czasem jest ono popaprane. Marmik 17-02-2006, 22:01 A pewnie Ruddy, świat wcale nie musi być taki fałszywy... tylko, że często bywa!!! Warto spojrzeć w oczy każdej z prawd nie zaprzeczają jej istnieniu. A film robi to, co robić powinien... obnaża, daje w pysk i zbija z piedestału nadmiernie zadowolonych z siebie...
Bohaterowie - może i popaprańcy, choć ja nie byłbym tak radykalny w ocenach... Nie każdy jest tak prostolinijny jak byś być może oczekiwał.
Film polecam, bo może być dobrym zwierciadłem, w którym widać to o czym najchętniej by się nie pamiętalo i czego by się nie dostrzegało. Mika 08-04-2005, 23:25 niezobowiazujaca zdrada! coz za perfidia w podejsciu, po coz jeszcze o niej opowiadac ze szczegolami? rogaci meczennicy wystap, to cos dla was.. niepowtarzalna szansa pograzenia sie w otchlani partnerskiego oszustwa, pierwszorzedny rodrapywacz ran niewiernosci. dla szczesliwych tez nie lada gratka: kasliwy kamyczek do ogrodka zaufania i zobowiazujacej lojalnosci w zwiazku. dla kogo, pytam, jest ten film?? wystarczajaco duzo zaklamania w najlepszym wydaniu spotyka sie na codzien, nie po to zeby w kinie na dokladke sledzic losy czworki popaprancow- ofiar jaskiniowych atawizmow? bardziej ofiar rezyserskiej prowokacji, udanej bo wyzwalajacej niezdrowe emocje. ja protestuje! swiat nie musi byc tak falszywy. 7 (Natalia, Natalia, Natalia w Londynie) jak najdalej od blizej ruddy 26-03-2005, 23:24 mimo, ze oglada sie go troche "po grudzie" i nie do konca sie z nim zgadzam i sadze, ze jednak nie do konca jest 'prawdziwy', no moze z wyjatkiem sceny rozstania juda i natalii, to warto go obejrze i to nie tylko ze wzgledu na natalie, ktora rzeczywiscie cyt. "pieknie wyrosla" blacksherry 20-03-2005, 20:50 dear kami, film jest "przykry", bo takie jest życie bądź co bądź... nie czarujmy się człowiek nie jest "istotą godną i wolną" tylko właśnie bezmyślną, pobłażającą sobie ile się da. to boli trochę, koli w oczy, jak prawda, i dlatego film może niektórych 'kolić', bo prawdę mówi. Idealiści romantycy nie wierzą w takie rzeczy i nie wierzą bohaterom, wydarzeniom, i cały film do nich nie przemawia. A ci pogubieni, niegodni i niewolni widzą siebie i też im się nie podoba...i się nie dziwię. mnie ten film intryguje i daje dużo do myślenia, chociaż widziałam już dawno temu. aha. to nie jest "niezwykle zabawne spojrzenie"...nie wiem kto to wymyślił. to jedno z najczarniejszych spojrzeń jakie ostatnio widziałam. bardzo surowo nas pan Maber i Nichols osądzają... polecam. suz 18-03-2005, 16:01 pewnie zostanę zlinczowana za tę opinię, ale nie mogę tego nie napisać... nie rozumiem absolutnie gdzie w tym filmie dostrzec można jakąkolwiek głębię - nawet jeśli takowa istnieje, to przebicie się do niej przez warstwę leksykalnych wulgaryzmów jest próbą rozbicia muru głową, na niekorzyść głowy; poza tym opis jest absolutnie nietrafiony: zabawny?? prawdziwe spojrzenie?? NIEZOBOWIĄZUJĄCE zdrady?? moim zdaniem jest to film o ludziach pogubionych, wyjątkowo wulgarny, przedstawiający czlowieka nie jako istotę godną i wolną, tylko bezmyślną, kierująca się pierwotnymi instynktami i płytkimi zachciankami; podsumowując - jest po prostu przykry kami 18-03-2005, 12:21 Zabawny???? absolutnie NIE; czy warto obejrzeć??? - absolutnie TAK... a resztę sami oceńcie hmmmm 17-03-2005, 21:58 nudny do sześcianu, dialogi to tak naprawdę "spermotoki". nic odkrywczego choć Natalie Portman gra bardzo dobrze i dla niej oraz dla gry Julii można obejrzeć ten film. Natomiast gra panów bez większego entuzjazmu. panerai 16-03-2005, 12:33 oj, ale prawdziwie smutny film...bardzo dobry, ale gorzki... niby banalny a jednak nie...a Natalie...hmmm...ależ Ona pięknie wyrosła...aż chce się Ją zjeść...:-)) Mia 12-03-2005, 20:55 Po ob4ejrzeniu tego filmu mozna dojść do wniosku,że wiązanie się z kimś i jakiekolwiek uczucia nie są nic warte. Można sie załamać!Poza tym film dobże zrobiony, no i gra aktorów też bez zastrzeżeń.Ogólnie ciekawa historia..warto obejrzeć chociażby dla Jude Lowa, który jak zawsze jest uroczo infantylny... izza 22-02-2005, 14:30 Zgadzam się, że zabawne to raczej nie było. Ale do przemyśleń skłania i to bardzo. natka 11-02-2005, 22:51 Zabawne?? to chyba jakaś pomyłka :/ bleble 26-01-2005, 18:26
|