Dziejące się współcześnie "Jasminum" (łacińska nazwa jaśminu) opowiada historię tajemniczą i magiczną, pełną zmysłowych zapachów, wypełnioną szczególnym światłem jakie roztacza wokół siebie miłość.
Klasztor, w którym toczy się akcja filmu, nie różniłby się od innych, gdyby nie fakt, że trzech mieszkających tam zakonników posiada pewną niezwykłą cechę. Każdy z nich pachnie innym, owocowym zapachem: jeden czeremchą, drugi czereśnią, a trzeci śliwą, a zapachy te mają szczególne właściwości...
Pewnego dnia do klasztoru przyjeżdża młoda konserwatorka malarstwa, która otrzymuje zlecenie odnowienia tamtejszych obrazów. Natasza pojawia się w Jaśminowie wraz ze swoją 5-letnią córką Gienią. Urok i dociekliwość dziewczynki wprowadzają wiele zamętu w spokojne dotąd życie mnichów … W tej historii i ludzie i budynki i zapachy mają swoje tajemnice.
Nikt nie zauważył, że to jest film o tajemnicy miłości? I o tym, że nie można jej wzbudzić nawet najcudowniejszym zapachem ani wytresować aby nam służyła bo ona po prostu jest i dzieje się sama? Zdrówko kochał najprościej więc został świetym! :-) I co się dziwicie? Eugeniusz :-) 10-02-2024, 15:10 Najgłupszy film jaki w życiu widziałem za sprawą namowy niemądrej. znajomej Widzę że nikt nie odgadł prawdziwej intencji reżysera to znaczy kpiny z klasztornych reguł z modlitwy z świętych ba nawet ze stygmatów .Rzec by można zwiastun szmatławca filmu kler :) Piotr.S Piotr 21-12-2019, 22:01 Najvardziej uśmiałem się z "recenzentów", którzy zarzucają małej Wiktorii, grajacej rolę Eugienii ( nie zdrabniam ) fatalną dykcję - u sześciolatki dla naszych inteligentów dykcja musi mieć pierwszorzędne znaczenie... Ale takich celowych niedoróbek ( a raczej małych prowokacyjek ) Kolski zostawia znacznie więcej - jak choćby "zacinanie" się Eugienii ( możecie spokojnie je wychwycić ) - całkowicie to wraz z jej "fatalną dykcją" unaturalnia ten film. A o to przecież chodziło... :-) Film oczywiście został "zanalizowany technicznie" przez wielu "recenzentów" - a potrzebna tu, co oczywiste, jest analiza fundamentalna, jakby powiedzieli spece od ekonomii. Bo w tym filmie największy jego plus to fakt, że każdy go oglądnie inaczej. A to największe zwycięstwo artysty... :-) hmmmmm 22-12-2006, 22:17 Jak dla mnie film był bardzo interesujący, dużo wątków zachęcających do myślenia, miłóść, złudzenie, przyjażń, radość, smutek...i wiele wiele innych uczuć, które można odszukać w filmie a które nawiedzają nas podczas seansu... odbiearam ten film w bardzo pozytywny sposób..."a co sie dziwisz?" :D:D Fiona 29-10-2006, 14:58 Cieply... Malowniczy... Przyjemny... Swietny Gajos... swietna Gienia... Wychodzisz z kina... zapominasz... ;/ O 26-10-2006, 17:27 film genialny! uroczy i w pewnym sensie wzruszający. dałam 10! ktoś 21-10-2006, 13:01 Film jest świetny. Budujący, optymistycznie nastawiający, zabawny i wzruszający. Zupełnie inny Kolski. Ma kilka słabych punktów, ale nikną w całości.A mała Gienia i brat Zdrówko- rewelacja. Gajos przeszedł samego siebie :)Daję 10. Robin 08-10-2006, 15:30 "Kaczka sra!Co sie dziwisz? Święty Rochu!"- zdania z filmu, który nic nowego nie wnosi!Nuda!Całość filmu dość nedzną w wymowie rozpaczliwie próbuja ratować mała Gienia (jej głosik) i zakonnik Zdrówko (pare min i radosnych dialogów z Gienią)!Dobre zdjęcia, muzyka i ujęcia kamery. poza tym szmira, i wielki kiczor!Zero magii,daleko filmowi do realizmu magicznego z wysokiej półki!A szkoda! ja 02-10-2006, 20:14 Film może i uroczy, ale jak kościół bez Boga!Postmoderna!? A. M. 02-10-2006, 20:06 Ogromna spójność filmu i plakatu - każdemu dużo brakuje do arcydzieła P 05-09-2006, 15:38 Film ciepły, pachnący... Mnie wzruszył i rozśmieszył... Sceptykom mówię, że obejrzeć warto choćby ze względu na jedną parę - wymienianego tu już wiele razy Gajosa, ale także niedocenioną moim zdaniem małą Wiktorię Gąsiewską (bez niej w końcu postać Ojca Zdrówko nie miałaby smaku). Nie zgodzę się z Hennowłosą i Piotrem - ja jakoś nie miałam problemu z jej zrozumieniem... A jak przysłuchacie się kiedyś dzieciakom w jej wieku, zobaczycie, że to całkiem naturalne :) Cojanie 04-09-2006, 01:18 Zgadzam się z poprzednią opinią; film ratuje świetna kreacja Gajosa i... (będę oryginalna;)) Kolskiej - którą b. lubię. Poza tym byłam naprawdę zniesmaczona :/ Jak dla mnie, marna próba nawiązania do świetnej powieści "Pachnidło" (czytaliście? przecież podobieństwo jest uderzające!). I ta ostatnia scena ze stygmatami...łeee, czy widzowi trzeba podawać wszystko na tacy? I czy to na pewno Kolski? Tylko klimat podobny, a reszta...echhh. Zmijka 31-08-2006, 09:48 Nie więcej niż 5. No może słabe 6... jarek_zegarek 23-08-2006, 00:17 Gdyby nie Gajos ten film byłby baaardzo słaby. Tak jest tylko słaby. nie umywa się do wcześniejszych filmów Kolskiego. Słabiznę filmu podkreśla jak zwykle najgorsza chyba aktorka IV RP Grażyna B-Kolska. Ja wiem że miłość jest ślepa, ale panie Kolski, ja pana błagam... Sama fabuła jest denna i płytka, a sam pomysł na nią mało oryginalny. Jedyne co ratuje film oprócz Gajosa to zdjęcia (dobre ale nie powalające) i muzyka oddająca klimat założeń reżysera. No i oczywiście bonus dla Lindy (wiadomo o co chodzi). jarek_zegarek 23-08-2006, 00:06 Co do sauny, to dodać muszę, że seans zaliczyłam pod koniec lipca, kiedy temperatury przekraczały 30 stopni C... Anula 15-08-2006, 14:45 Dla mnie bomba: piękna treść, cudne dialogi, bajkowe obrazki połączone z muzyką...ech...zdecydowan ie wyszłam lepsza z kina... Ale, ale: ZA SAUNĘ NA SALI - NAGANA Anula 15-08-2006, 14:42 Niestety oglądanie tego nudnawego i rozłażącego się filmu w dusznej sali kina Charlie było męczące. Gajos dobry, ale jest go za dużo. Błęcka-Kolska gra drewnianie, inne postacie jednowymiarowe, przerysowane (szczyt-Linda) i chaotycznie wprowadzane do akcji, w której braj jakiegokolwiek napięcia. Ja wiem, ze to styl Kolskiego, w "Jasminum" nie tworzy to jednak przekonującej całości tylko mozaikę dla dzieci. Bo to film dla małych i większych dzieci - z metafizyką na ich poziomie. kri100 31-07-2006, 09:03 Zapomniałam o najważniejszym. Niezrównany J.Gajos :) Maarta 09-07-2006, 22:47 Pomimo kilku wad, film warto zobaczyć, bo to wreszcie ciekawszy obraz polskiego kina i to cieszy. Wybaczam wpadki i doceniam koncepcję:) Maarta 09-07-2006, 22:45 Chciałbym bardzo podziękować Cher za to, że pożyczyła stroje dla pani Błęckiej - Kolskiej! A tak serio - jej ciuchy w ogóle nie pasowały do jej postaci, ani do filmu. Nie pasowało też to, że w większości scen paliła. Psuło to wizerunek dobrej wróżki, a kreowało obraz osoby która rutynowo odwala swoje.
Podobny dysonans był dla mnie między scenami życia klasztoru "poza czasem" z łóżkowymi przygodami pani fryzjerki (no i Linda - nieporozumienie). Zgadzam się też z Hennowłosą, że Gienia ma fatalną dykcję. Poza tym jak usłyszałem po raz setny "a co się dziwisz" naprawdę miałem ochotę dać jej klapsa albo nawet w pysk (chociaż to takie niepoprawne).
Film trochę niespójny, mieszający konwencje (np scena z prześweitleniem kalki i wskazaniem na odpowiednei napisy na ścianie nasuwała mi skojarzenia z postacią pana Samochodzika) i miejscami po prostu nudny. Jedyną jasną gwiazdą jest wielki Janusz Gajos!Film strawny jedynie w upalne lato. Piotr 01-07-2006, 16:59 Jest to film tak naprawdę dołujący o braku miłości, którą próbuje się zastąpić. Może nie należy szukać miłości za wszelka cenę. Ewka 30-06-2006, 13:19 Film jest po prostu genialny... Koniec i bomba kto jeszcze nie był ten trąba Michał 26-06-2006, 13:14 Po raz pierwszy po projekcji we Wrocławiu spotkałam z tym,że ludzie nie zerwali się do wyjścia po filmie...cisza na sali...coś niesamowitego! żaboraba 18-06-2006, 23:43 film jest niesamowity. nic do końca nie wiadomo, ale taki jest Kolski. miodzio. wyszłam z kina oczadziała, wróciłam do kina jeszcze 3 razy iziek 15-06-2006, 21:12 Linda pojawia się dlatego że większość esencji zapachowych jest na bazie alkoholu ;-))) XXX 11-06-2006, 23:19 Poetycki, baśniowy, przepełniony zapachami film tylko po jakie licho pojawił się tam Linda. Dorota 06-06-2006, 15:23 Jak to misie na przednówku, trochę jeszcze senne. Napisalim, że fajny, ale jak przyszło co do czego, to sie okazało że przespalim. Każdemu sie inny film wkręcił no to się chyba śniło misiom raczej... Proszimy nie brać poważnie poniższej opinii naszej. Jak się już całkiem w lipcu obudzim to obejrzym i napiszem drugą... Misia&Miś 06-06-2006, 00:03 Fantastyczny, fenomanelny i ciepły film. Gorąco polecam wszystkim tym którzy mają odagę przyznać się do miłości. Joanna 02-06-2006, 21:48 Film wart obeojrzenia dla wstawek Janusza Gajosa i dla "kaszuszek" ;) jak zauważyła Hennowłosa. Dobry pomysł na fabułe ale collage wątków daje to co namiętnie robią w filmie ptaki na figurę św. Rocha. Ojrzan 01-06-2006, 00:59 Przykro mi, ale muszę zgodzić swoją opinię z rozczarowanym Rafem..."Ktoś" miał dobry pomysł, ale połączenie całej historii ikilku wątków kompletnie nie wyszło. Czytaliście "Pachnidło"?to książka, o której smiało moge powiedzieć "pachniała i śmierdziała zarazem", niewielka objętościowo,ale pełna czarownych woni i magii. Mam wrażenie, że ten film miał być utrzymany w podobnej konwencji, krąży gdzieś obok zapachów i wielu oblicz miłości, ale nie dotyka sedna.
Pozytywne: pomysł na fabułę, legenda o mnichach pachnących drewnem, ładne zdjęcia i gra światła, rola Gajosa i te kaczuszki... :-)
Negatywne: fatlna dykcja Gieni jako narratorki - zrozumiałam może połowę wypowiedzi, żenujący Linda (nie wiem, w ogóle po co z nim wątek, zepsuł mi film do końca)-czyż historia nie mogła zakończyć się powtórką z legendy,ale z happy endem? Fryzjerka mogłaby związać się z bratem Czeremchą, z którym Natasza nie byłaby skoligacona w przeszłości... Niestety, wątek "miłości" fryzjerki z Lindą został przedstawiony jako seks pod wpływem afrodyzjaków, a chyba nie o to w miłości chodzi...; no i jeszcze smutna, zimna i pozbawiona emocji gra pani Kolskiej- zmęczyła mnie na koniec filmu.
Polecam, jeśli masz dużo wolnego czasu i pieniędzy na bilet, Nie polecam, jesli chcesz obejrzeć coś, co oderwie Cię od rzeczywistości, połechcze sferę uczuć i uskrzydli po wyjściu z kina. Hennowłosa 01-06-2006, 00:53 Ciepły film...2godziny oderwania od szarej rzeczywistiosci ktora nas otacza...goraco polecam Flood 31-05-2006, 08:35 Przykro to pisać ale film jest BEZNADZIEJNY.... Spodziewalem się odrobiny magii, jak w "U Pana Boga za piecem" "filmu pachnacego miłoscią" a zobaczyłem gniota. Kolska gra sztywno jak kij od miotly - chyba dostała tą role jako żona reżysera (zbieżność nazwisk chyba nieprzypadkowa), Linda jest żenujący, Gienia też w sumie lichutka zamiast czarodziejskiej. Wulgaryzmy rażą zamiast śmieszyć. Całość ratuje Gajos. Znowu przerost marketingu nad treścią. Rozczarowany Raf 28-05-2006, 18:43 zaczarował nas i ucieszył:) to taka bardzo przyjemna baśń, która choć na chwile oderywa od codzienności.optymistyczn y film,pełen humoru i magii, warto zobaczyć Misia&Miś 22-05-2006, 14:44 ..po 115 minutach filmu wychodziłem uśmiechnięty, dokładnie tak, przez bez mała 2 godziny NAUŚMIECHAŁEM się jak już dawno nie.. polecam JAM 18-05-2006, 13:29 Film taki nierówny, w warstwie wizualnej bardzo piękny. jeśli chodzio dialogi i aktorstwo pani Błęckiej-Kolskiej to w pewnych momentach irytowały. Gajos świetny! caramija 18-05-2006, 10:38 Bardzo dobry film, warto zobaczyć.Dla mnie prosty i piękny... Aga 17-05-2006, 10:45 Film faktycznie magiczyny, radosny... Lechu 14-05-2006, 16:35 No i obejrzałem.. jasminum przywodzi mi na myśl Czekolade Lasse Hallstrom (macie podobne skojarzenia?). Bardzo trafna opinia BRTK pozwala mi jedynie polecic film tym którzy go nie widzieli. Oceniam go na 7 bo miejscami magia zdaje sie byc nienaturalnie wymuszona. Przyjemny. Marek 13-05-2006, 13:54 Do magicznego świata Kolskiego wkradła się nutka zgorzknienia, cynizmu. Idealistyczne, pełne piękna marzenie miłości skonfrontowane jest w Jasminum z pragmatycznym podejściem do rzeczywistości. Świętość, która jest upozorowana, miłość, która musi podpierać się magicznymi zaklęciami.
Miłość dwóch ludzi nie jest tym co miłość do Boga, która jest miłością najmądrzejszą, najdojrzalszą. W Jasminum na taka miłość stać tylko brata Zdrówko, który swoją prostotą i dobrodusznością, doczekał się świętości. Reszta bohaterów posiłkuje się zaklęciami, które dają jedynie namiastkę czegoś pięknego i naturalnego. Jasminum uwodzi widza swoją historią o miłości, ale jest na nią spojrzeniem nieco zimnym, szorstkim, gorzkim.
Film Kolskiego jest pełen sprzeczności, tak jak i miłość między ludźmi. Jest filmem profetycznym w którym świętych zastępują więźniowie sumenia, Boga- ekran filmowy, a miłość- "poganńskie sztuczki". BRTK 10-05-2006, 00:57 Co to znaczy oniryczny, bo nie wiem isć, czy nie? xxx 08-05-2006, 22:12 bardzo mily, spokojny film. "Magiczny" jak to zwykle u Kolskiego bywa. polecam! Olo 06-05-2006, 16:06 Miałam ochotę bić brawo po projekcji :) przepiękny film: mała miejscowość, szara rzeczywistość, codzienne sprawy, niby zwykli ludzie, a jednak...ta magiczność jak to u Kolskiego:) ciepły, mądry, zabawny pełen świetnego dowcipu, ale też wzruszający, piękne zdjęcia, fantastyczni aktorzy, całość - jestem zachwycona, złapał mnie za serducho.Polecam wszystkim m 01-05-2006, 22:25 oniryczny, magiczny. tyle moge powiedziec. ktos by mogl powiedziec - tylko tyle? odparlabym - az tyle!!! enn 01-05-2006, 22:04 Film jest rewelacyjny. Super scenariusz. Mozna się uśmiać na całego. Gorąco polecam:) Szkoda ze jest tak słabo promowany. Dutka 30-04-2006, 23:04 panie Marku, skoro jeszcze nie ma opinii trzeba isc na film i po jego obejrzeniu samemu cos naskrobac. Olo 29-04-2006, 13:28 :) "Głowy Lenina znad pianina..." Marcin 23-04-2006, 14:46 Prosiłbym o wyrażanie opinii i uzasadnianie swojej oceny. Niestety liczba głów Charliego ma niewielkie dla mnie znaczenie bo nie chcą się do mnie odzywać Marek 21-04-2006, 11:30
|