Tom (Romain Duris) ma 28 lat, a jego przeznaczeniem zdaje się być, podążanie śladami ojca w zdemoralizowanym, czasem wręcz brutalnym, biznesie obrotu nieruchomościami. Dzięki nieoczekiwanym wydarzeniom zaczyna wierzyć, że mógłby, jak matka, stać się pianistą. Z determinacją rozpoczyna przygotowania do przesłuchań. Pomaga mu w tym chińska pianistka - wirtuozka, która nie mówi słowa po francusku. Muzyka jest ich jedynym wspólnym językiem. Jednak presja z ciemnej strony świata Toma, staje się wkrótce ponad jego siły...
Zapraszam wszystkich na moje forum w całosci poświęcone kinu Europejskiemu
www. kinoeuropa.fora.pl Pignon 24-05-2006, 14:57 Zgadzam sie... film przereklamowany. Jedyny powod dla ktorego obejrzalam go do konca to muzyka. A z opisu wydawac by sie moglo ze poruszy... ha 25-04-2006, 13:52 przereklamowany, jak od jakiegoś (dłuższego już)czasu całe kino francuskie, jedzie na swej dobrej opini sprzed wielu wielu lat... m 20-04-2006, 11:16 Boze - dlaczego ten film kroluje na pierwszym miejscu???? Co my tu wlasciwie mamy - zlepek niepasujacych do siebie, niekontynuowanych watkow. To po prostu kiepski film jako taki - nie wciaga ani na sekunde, a perypetie glownego bohatera sa po prostu nudnawe. Nie ma chyba nic gorszego, niz walka, ktora walka de facto nie jest. Glowny bohater wbrew pozorom nie przezywa zadnego konfliktu (choc stara nam sie to wmowic), bo ja nie widze zadnego konfliktu w grze na fortepianie w konfrontacji z praca w biurze nieruchomosci. Ten problem wydaje mi sie sztucznie nadmuchany - wiec albo rezyser jest pseudointeligentem albo za takowego uwaza widza. W obu przypadkach objawia sie to kleska filmu. Jesli ktos ma duzo wolnego czasu, to moze obejrzec. Zdecydowanie bardziej polecam jednak inne filmy w moim przeciez ulubionym kinie. jazz 19-04-2006, 14:43 Film trzyma w napięciu. Boimy sie o głównego bohatera bo świat o jaki się ociera (żyje?)niszczy. klonia 07-04-2006, 18:33 Film, który chce się obejrzec ponownie, by zobaczyć świetną rolę Duris`a, zbuntowanego, młodego człowieka, który chce się wyrwać z brudnego świata choć tkwi w nim bardzo głęboko ale od tego nie ma ucieczki. Ponoć muzyka łagodzi obyczaje. Napewno? To nie amerykański happy end to prawdziwe życie. Dorota 31-03-2006, 11:38 rozhisteryzowany, niespojny psychologicznie, ckliwy i niedopracowany zarazem
wielkie rozczarowanie jednym slowem bb 29-03-2006, 15:05 Już dawno nie widziałem tak słabego filmu pod każdym względem - szkoda. Kino Europejskie porafi wznieść się bardzo wysoko ale też jak widać umie bardzo szybko uderzyć o chodnik. - wielka szkoda i strata taśmy kronopio 27-03-2006, 10:05 Już dawno nie widziałem tak słabego filmo pod każdym względem - szkoda. Kino Europejskie porafi wznieść się bardzo wysoko ale też bardzo szybko uderzyć o chodnik. - szkoda kronopio 27-03-2006, 10:04 Rzeczywistość, której wolimy udawać, że nie ma, a jeśli raz się w niej zanurzysz to będzie do Ciebie wracać i upominać się o Ciebie. Poszukiwanie drogi, walka z "ciemną stroną mocy", w świetnej, przejmującej oprawie me'shell 27-03-2006, 00:16 rewelacja,muzyka,aktor,po lecam Agata 23-03-2006, 23:19
|