Miejscem akcji swojego filmu Schmid uczynił pogranicze polsko-niemieckie, przedzielone Odrą miasta Frankfurt i Słubice. To tutaj splatają się losy bohaterów - bohaterów z różnych światów, ze Wschodu, z Zachodu, Niemców, Polaków, Ukraińców, ludzi poszukujących swego miejsca w świecie, szczęścia i lepszego życia. Najpierw poznajemy historię grupy ukraińskich uchodźców, którzy pragnęli dostać się do ziemi obiecanej, Berlina, ale zostali oszukani przez przemytników i porzuceni na szosie, tuż przed Słubicami. Ukraińcy nie chcą zawracać będąc już tak blisko celu, część z nich decyduje się przepłynąć wpław Odrę, reszta desperacko poszukuje kogoś, kto by ich bezpiecznie przeprawił przez rzekę. Tymczasem polski taksówkarz, Antoni (świetny Zamachowski) za wszelką cenę próbuje zdobyć pieniądze na sukienkę komunijną dla córeczki, biorąc wszystkie możliwe kursy, a jego żona dorabiająca po drugiej stronie granicy w sklepie z materacami zostaje wyrzucona z pracy. Jej niemiecki pracodawca, bezwzględny wobec zatrudnionych kobiet, wobec możliwości bankructwa okazuje się słabym i bezradnym człowiekiem. Ukraińcy, którzy przepłynęli Odrę zostają złapani, jednak jednemu z nich udaje się poruszyć serce tłumaczki pracującej dla celników. Dziewczyna wbrew zdrowemu rozsądkowi, ryzykując karierę, nielegalnie przemyca go przez granicę. Wydaje się wyniknie z tego coś pięknego może miłość, albo chociaż przyjaźń, życie jest inne - uratowany Ukrainiec z wdzięczności okrada swoją wybawicielkę. Poznajemy historię młodego architekta Philipa, który w podróży służbowej spotyka po latach swoją dawną polską ukochaną. Niestety powrót do przeszłości i odrodzenie miłości nie jest możliwe. Okazuje się, że sposobem na ułożenie sobie życia po rozstaniu dla młodej tłumaczki stało się okazjonalne sypianie z bogatymi Niemcami. Tę mozaikę uzupełnia historia drobnych przemytników papierosów, wśród których pojawia się młoda dziewczyna i rodzą się konflikty... Film Schmida to przejmująca historia o życiu, życiu, które jest piękne, ale ciężkie. I to ciężkie dla wszystkich po równo, i dla tych żyjących na Wschodzie, i dla tych z Zachodu, po tej lepszej stronie Odry czy gorszej. Schmid pokazuje, że zawsze trzeba pomagać innym, będącym w potrzebie, ale nawet za największą pomoc nie należy oczekiwać nic w zamian, bo bardzo się można rozczarować...
|