Vision Film Production zaprasza na najnowszy film w reżyserii Marka Koterskiego „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”. To już siódme spotkanie z Adasiem Miauczyńskim. Po raz trzeci w tej roli zobaczymy Marka Kondrata, a w jego młodszym wydaniu Andrzeja Chyrę. Po raz trzeci także w roli syna, Sylwusia Miauczyńskiego zobaczymy Michała Koterskiego.
Powstał przejmujący film o zmaganiu wrażliwego, inteligentnego człowieka i jego rodziny z chorobą alkoholową. Ale to także pełna nadziei opowieść o ocaleniu przez miłość ojcowsko – synowską. To pierwszy film Marka Koterskiego z tak wyraźnym optymistycznym przesłaniem. Zdaniem reżysera - nadszedł czas na uczucia pozytywne.
Wg mnie jeden z najważniejszych filmów oststnich lat. Prawda o naszych świecie ukryta jest pod cienką warstwą komedii.
W zależnosci od nastroju moze wejść jako komedia lub dramat, albo jedno i drugie. YAcob 06-09-2008, 21:12 Tytul obrazliwy ja nie chce byc zadnym pieprzonym Chrystusem bo jestem niewierzacy :-)
ale komedia nawet mozliwa. Arris 06-10-2007, 12:44 super komeda ale zły tytuł Robert 16-03-2007, 16:38 Fajne teksty, fajny pomysł, ważny temat, ale sam film? Najwyżej dobry :( Marmik 10-02-2007, 01:03 Nuda Nuda i jeszcze raz nuda, dluzyzny takie ze sie zniesc nie da. Jak ja to wytrzymalem to nie wiem. Koterski nic nowego nie odkryl, a gra Kondrata czy mlodego Koterskiego zalosna. Chyra byl ok. Bzyku 07-06-2006, 17:04 Uważam,że to świetny film...film w sposób bardzo prawdziwy przedstawia to, co dzieje sie z alkoholikami, to jak cierpi na tym rodzina, to jak bardzo alkohol krzywdzi ludzi i jak trudno jest sie od niego uwolnić... polecam Rumianek 13-05-2006, 22:45 dawno nie widziałam tak dobrego, polskiego filmu. choć na kolana nie powala i pozostawia wiele wątpliwości co do dość - mimo wszystko - niskich lotów aluzji, to daję mocne 8. natalia 12-05-2006, 10:50 Bardzo dobry,choć mniej wesoły i nijaka to kontynuacja,bo nawiązuje nowy wątek,o którym wcześniej nie było nawet mowy.Film niby o alkoholiźmie,ale niekoniecznie.Bardziej uniwersalnie to po prostu opowieść o problemach w komunikowaniu się z ludźmi..tymi najbliższymi.Alkoholizm tutaj jest jaby pretekstem do opowieści nadaje jeszcze wiekszą głębie niemożności mówienia po prostu WPROST. JACOBIA 08-05-2006, 18:44 Właśnie wróciłam z seansu. Planowałam napić sie później piwa,ale naprawdę już nie mam ochoty. Ten film jest tak dołujący i tak szczery w swej prawdziwości, że aż miałam ochotę wyjść w środku seansu (pierwszy raz mi się to zdarzyło). Ale przynajmniej film unaocznia, że nie tylko menel z bramy może stoczyć sie na dno, ale również tzw. inteligencja "nie wylewa za kołnierz". Mnóstwo ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy... Film w sumie bardzo dobry, ale nie polecam na pierwszą randkę czy wieczór z przyjaciółmi! magro 06-05-2006, 00:07 a mi sie film spodobał, kurcze kazdy z nas nie koniecznie bedąc alkoholikiem sprawia przykrosć innym nie widząc tego...a czasu nie da się cofnąc i wymazac wykrzyczanych słów oj a czasem bardzoby się chciało reasumując Polecam małgoś 05-05-2006, 16:55 Ciężki, męczący, trudno go nieść, pokazuje życie alkoholika jego nieustanne upadki, porażki, przegrywanie z samym sobą, ból, umęczenie, upodlenie i to ze szczegółami, nic widzom nie zostaje oszczędzone. Straszny. Chcesz się zdołować? obejrzyj koniecznie! P.S jedyna optymistyczna, pozytywna, dająca moment wytchnienia i miejsce na uśmiech postać to Anioł Straż, rewelacyjny pomysł i wykonanie:) m 04-05-2006, 18:47 Jak dla nas film był rewelacyjny. tylko, że trzeba go oglądać co tydzień zeby faktycznie wytrzymać dlużej w abstynencji:) Dla nas film zasłużył na 9+ !!!POLECAMY!!! Misia & Miś 04-05-2006, 15:25 Absolutnie prawdziwy ... do ostatniej kropli wycisniety z realnosci .. nafie 02-05-2006, 19:15 Film faktycznie bardzo ciezki, ale tez bardzo dobry.warto obejrzec. Al 29-04-2006, 19:19 niestety znowu sie zawiodlem (chyba za wiele razy widzialem zwiastun?), o ile "Dzien Swira" podobal mi sie baaardzo to ten film mnie totalnie zmeczyl i czekalem konca jak zbawienia (na dodatek w malej sali bylo straszliwie duszno). Poza kilkoma niezlymi pomyslami (np. "Aniol S...", twarze przy barze i pare innych) ogolnie ciezki film. Aha, mam nadzieje ze Michal Koterski bedzie jeszcze w stanie zagrac inna role niz przyglupiego nastolatka, czego mu szczerze zycze. Olo 29-04-2006, 13:33 - Ale kto nie chciałby być zbawionym /od różnych swoich trosk czy cierpień/? Aby jednak to stało się... musi istnieć proporcjonalna liczba tych, co spieszą ze zbawieniem... Pro memoriam 17-04-2006, 18:44 Filmu wprawdzie jeszcze nie oglądałem, ale na pewno obejrzę. Tym co mnie do tego skłania, jest opis tematu filmu, ciekawość sposobu przedstawienia go przez scenarzystę i reżysera. A także -jak przypuszczam- "kino realizmu", które jest zawarte w tym filmie, jak mi się wydaje. (...)"Miłość uzdrawia" - to fakt, w tym filmie chcę zobaczyć jak. Poza tym podoba mi się to zdjęcie z kadru, ukazujące Marka Kondrata za sterem. To mi się jakoś dziwnie kojarzy z opowieścią biblijną o Noem i jego barką, na której ratował życie stworzeń, z polecenia Boga. A mimo tego, że miał 'nieodpartą skłonność' do nadmiernego używania alkoholu -jak możemy o tym przeczytać w Biblii- to jednak był /Noe/ dość wrażliwym, raczej pogodnym, serdecznym i pracowitym człowiekiem. W każdym razie uważam, że prawdą jest to, iż istotnie każdy z nas może być Chrystusem czyli 'zbawcą, wybawicielem' dla innych, bo Miłość uzdrawia. Choć to zadanie zazwyczaj nie łatwe. Pro memoriam 17-04-2006, 18:32
|