Niewielu reżyserom dane było doświadczyć sukcesu, który stał się udziałem Quentina Tarantino. Jego debiut reżyserski "Wściekłe psy" oraz scenariusze do "Prawdziwego romansu" i "Urodzonych morderców" zwróciły na niego uwagę krytyki i publiczności całego świata, a tryumf "Pulp Fiction" przyniósł mu sławę, jakiej od dawna nie zdobył żaden twórca kina artystycznego. Film doceniono w Ameryce i Europie, otrzymał on Złotą Palmę na festiwalu w Cannes, siedem nominacji do Oscara (z których w ostatecznym głosowaniu przypadła mu statuetka za scenariusz oryginalny) oraz niezliczone nagrody krytyków (m.in. Los Angeles, Nowego Jorku, Bostonu i Chicago). "Pulp Fiction" doceniła także szeroka publiczność: zrealizowany kosztem 9,5 miliona dolarów film Tarantino przyniósł niemal 150 milionów zysków światowych, z czego przeszło 100 w USA, co - biorąc pod uwagę stosunek wpływów do kosztów produkcji - czyni go jednym z najbardziej kasowych obrazów ostatnich lat.
Kluczem do zrozumienia angielskiego tytułu filmu, a zarazem źródła jego inspiracji, jest brukowa powieść sensacyjna lat trzydziestych i czterdziestych, określana potocznie jako "pulp fiction". Utrzymane w tym stylu popularne wydawnictwa ukazywały się w tanich, masowych nakładach, na nie najlepszym papierze, z krzykliwymi ilustracjami na okładkach. Utrzymane one były w konwencji literatury kryminalnej, jej bohaterami byli najczęściej płatni mordercy, członkowie mafii, prywatni detektywi, skorumpowani gliniarze, "czarne wdowy" i uwodzicielskie "femmes fatales". Twórczość ta była oczywiście nisko oceniania przez krytykę, ale to właśnie z jej nurtu wywodzą się tacy pisarze jak Raymond Chandler, Dashiell Hammett czy James M. Cain, których powieści czytane są do dziś i którzy wywarli duży wpływ na powstanie fali "czarnego kina" ("film noir") lat czterdziestych i pięćdziesiątych.
Film Quentina Tarantino wyróżnia się skomplikowaną strukturą czasowo - narracyjną, rzadko spotykaną w dzisiejszym kinie, które wydaje się powracać do tradycyjnych form opowiadania. Fabuła filmu opiera się na trzech wątkach, które powiązano w spójną całość. Ich bohaterowie mają swoje wyodrębnione samodzielnymi tytułami epizody, ale przewijają się przez cały film. Niektóre sceny oglądamy dwukrotnie, inne znajdują swoje wyjaśnienie lub dopełnienie w toku dalszej akcji. Koniec filmu w bezpośredni sposób nawiązuje do jego początku, ale Tarantino burzy tradycyjny porządek "pętli czasu": jeden z najważniejszych wątków pozostaje wieloznaczny i niedopowiedziany. Podobny styl narracji spotykamy w dziełach literackich ("Ulisses" Joyce'a) i filmowych (Altman, Kieślowski), ale nawet na ich tle "Pulp Fiction" wydaje się dziełem niezwykle oryginalnym, błyskotliwym i fascynującym.
"Ścieżka sprawiedliwości wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności. Bo on jest stróżem brata twego i znalazcą zagubionych dzieci. I dokonam na tobie srogiej pomsty w zapalczywym gniewie i na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci. I poznasz, że ja jestem Pan, kiedy wywrę na tobie swoją pomstę." Ezekiel 25:17
Nic dodać, nic ująć. Tarantino w najlepszym wydaniu!!! Marmik 17-03-2007, 22:57 mój ulubuiny. To tyle :) zuza 17-03-2007, 18:00 genialny! to trzeba zobaczyć Don Vito Corleone 12-01-2007, 21:57 correctomundo! nie no mega hicior po prostu. to trzeba zobaczyc. zreszta pewnie wszyscy pasjonaci dobrego kina juz widzieli dawno dawno temu. ma juz tyyyle lat a wciaz jest najlepszy i kazdy sie nim zachwyca. pozdrawiam beacia 08-01-2007, 15:40
|