Latem 1997 roku wiadomość o śmierci Księżnej Diany wstrząsa brytyjską opinią publiczną. Królowa Elżbieta II, którą tragiczna wieść zastaje w rezydencji na szkockiej prowincji, odgradza się od medialnej burzy grubymi murami zamku Balmoral. Tymczasem, w Londynie dla nowo wybranego premiera Tony’ego Blaira, nadchodzi moment próby. Tłumy składają hołd zmarłej księżnej i coraz głośniej domagają się reakcji dworu. Prasa zaczyna atakować rodzinę królewską. Królowa jednak milczy.
Najnowszy film Stephena Frearsa (Niebezpieczne związki) o Elżbiecie II jest pierwszym filmem przywołującym wydarzenia związane ze śmiercią księżnej Diany, jak również pierwszym filmem tak bardzo obnażającym prywatność panującej brytyjskiej rodziny królewskiej.
Królowa to pełna napięcia opowieść o walce dwóch światów – powściągliwości i tradycji ze spontanicznością i otwartością, która tak bardzo charakteryzowała księżne Dianę. Ironiczne i pełne humoru spojrzenie Frearsa sprawia, że postać monarchini - dotychczas ikony sztywności i nadęcia – nabiera cech ludzkich a my, nieoczekiwanie, nie tylko zaczynamy ją rozumieć, ale wręcz lubić i podziwiać.
Film fantastycznie wyreżyserowany. Frearsowi udała sie wcale niełatwa rzecz rzetelnej merytorycznej argumentacji racji dwójki antagonistów (Blaira i królowej Elżbiety). Film staje się traktatem o kompetencjach władzy, o stosunku do tradycji, o przywiązaniu do wartości uważanych za nadrzędne. Frears od początku do końca zachowuje obiektywizm, nie ocenia postaci, nie stawia im laurek i zarazem nie krytykuje. Zachowuje chłodny dystans, starając się jak najwierniej nakreślić psychologiczną sylwetkę tytułowej bohaterki. Za tą powściągliwość i reżyserską subordynację bezwarunkowo należał mu się Oscar:). Podobnie jak i całemu filmowi, bo z grona pięciu filmów nominowanych najbardziej nań zasługiwał. Pozdrawiam Arek 22-04-2007, 13:46 Dobry film na 4+ Polecam Szejk 01-03-2007, 21:10 Helen Mirren naprawdę króluje na ekranie. Film udany, b. dobry dla studentów anglistyki i wielbicieli kultury UK. Najpierw Elżbieta mnie śmieszyła, a nawet żenowała, potem jej postać jest wkurzająca, a na końcu wzrusza. Daje do myślenia. Polecam. aga 01-03-2007, 12:18 Film rewelacyjny.Warto go obejrzeć choćby po to, by lepiej rozumieć innych, ich rozterki pomiędzy wymogami tradycji a potrzabami chwili. Elegancko zagrane,i powiem więcej, trzyma w napięciu.Plus spora doza sarkazmu i humoru. hektor 01-03-2007, 12:15 no to tak. film szczerze powiem sredni. fajnie,ze zabawny miejscami, ze tam gdzie trzeba powazny ale ja nie zachwycam sie nim az tak bardzo.po prostu dotyczy on ludzi,o ktorych jest glosno.pokazuje jak ciezko jest czasem walczyc z samym soba ale to raczej taki film na swieta albo na niedzielne popoludnie beacia 04-01-2007, 00:22 To wszystko prawda..2 światy, tradycja i otwatość..itd... Ale film totalnie nietrafiony na sylwestrową noc... :( bea 02-01-2007, 12:58 film na poziomie C-klasowej, amerykańskiej, quasi dokumentalnej sieczki. Nie rozumiem, za co dostał te wszystkie nagrody. Wcale nie dziwiłem się tym gupkom ludzi, którzy już po kwadransie sylwestrowej projekcji wychodzili z sali. Sam też bym wyszedł, ale nie chciałem budzić tak słodko śpiącej mojej partnerki... klakier 01-01-2007, 13:25
|