Z filmem i jego producentami nie jest w żaden sposób powiązana żadna osoba prywatna, firma lub organizacja. Wszelkie podobieństwo do postaci i organizacji rzeczywistych jest przypadkowe, żadna z osób fizycznych i prawnych nie sponsorowała treści filmu ani w inny sposób nie wpływała na jego treść. Dotyczy to również rządu i narodu Kazachstanu, którego żaden przedstawiciel nie uczestniczył w realizacji, ani jej nie zatwierdzał. Jakiekolwiek zawarte w filmie treści i zachowania postaci nie mają związku z poglądami, działalnością i czy zachowaniem kogokolwiek związanego w Kazachstanem.
Jak się masz! Sacha Baron Cohen - twórca i gwiazda znanego nie tylko z HBO "Ali G Show" - po raz pierwszy przenosi na duży ekran swoją postać kazachskiego dziennikarza Borata Sagdijewa. Borat opuszcza swój rodzinny Kazachstan, aby nakręcić w Ameryce film dokumentalny. Przemierzając kraj wzdłuż i wszerz spotyka prawdziwych ludzi w prawdziwych sytuacjach, co ma histeryczne konsekwencje. Jego niecodzienne zachowanie wywołuje silne reakcje, ujawniając tym samym uprzedzenia i hipokryzję kultury amerykańskiej. W kilku przypadkach, osoby indagowane przez Borata podzielają jego szokujące poglądy na kwestie rasy i płci, kiedy indziej jednak oferują mu patriotyczną lekcję zachodnich wartości. Wa-wa-wee-wa!
Przezabawny. Poruszający. Porywający. Niebezpieczny. Anarchistyczny. Do Borata - satyrycznej karykatury kazachskiego dziennikarza, wykreowanej przez Sachę Barona Cohena - pasuje każde z tych określeń, a także jeszcze wiele innych. Dzięki komediowemu serialowi "Ali G Show" Borat stał się fenomenem w Wielkiej Brytanii. To właśnie tam Baron Cohen, posługując się jego postacią o dziwacznym zachowaniu i poglądach, objawia nie tylko swą skłonność do groteski, ale i walczy ostrzem satyry z antysemityzmem, mizoginią i rasizmem.
Pełna inwencji, unikalna wręcz sztuka Barona Cohena przyniosła mu dwie nagrody Brytyjskiej Akademii Filmowej. "Ali G Show" okazał się fenomenem światowym, zaś Baron Cohen jest jedyną jak dotąd osobą, która dwukrotnie była gospodarzem rozdania Europejskiej Nagrody MTV. Słowniki języka angielskiego odnotowały co najmniej dwa "innowacyjne" zastosowania przez niego słów w nowym znaczeniu i nawet Królowa Matka była jego gorącą wielbicielką.
Dodatkowo Baron Cohen zebrał pochlebne recenzje za rolę w komedii "Talladega Nights: The Ballad of Ricky Bobby", gdzie partnerował Willowi Ferrellowi, która okazała się przebojem minionego lata. Ponadto Baron Cohen użyczył głosu Królowi Lemurów w oryginalnej wersji filmu "Madagaskar".
Jeszcze przed premierą krytycy ogłosili film BORAT: PODPATRZONE W AMERYCE, ABY KAZACHSTAN RÓSŁ W SIŁĘ, A LUDZIE ŻYLI DOSTATNIEJ jednym z najzabawniejszych filmów wszech czasów, a w ocenie internautów korzystających z portalu Internet Movie Database (IMDB.com) jest to najwyżej notowana komedia. Nic dziwnego, skoro mamy do czynienia z dziełem prawdziwego komediowego Dream Teamu: Sachy Barona Cohena, Larry’ego Charlesa z "Kronik Seinfelda" i Jaya Roacha, reżysera filmów z serii "Austin Powers". Baron Cohen i Roach są producentami, a Charles zajął się reżyserią.
Realizacja BORATA - czego można było oczekiwać po projekcie skupiającym się na jednej postaci - nie była podobna do żadnej innej. Baron Cohen, którego osoba jest jednoznacznie kojarzona z postacią, pozostał Boratem także po ukończeniu filmu, podejmując się trudnej sztuki promowania swego filmu.
no co Wy? Rewelacja, Borat to mój nowy idol. Najzabawniejsza komedia XXI wieku Sz 21-11-2007, 15:57 prymitywny film, szkoda czasu. small town witch 05-09-2007, 16:42 "Hipokryzja kultury amerykańskiej" wyszła już przy samej produkcji filmu (sprawa statystów w sądzie), więc na szczęście nie trzeba tego oglądać. Nie dość, że Charlie puszcza taki film to jeszcze zamieszcza tendencyjny opis, powołując się na np. dane IMDB.com (firmy Amazon). Od kiedy repertuar w Charliem dobiera się przez pryzmat masowej amerykańskiej widowni? Gdybym chciał oglądać amerykańską szmirę chodziłbym do Silver Screen. Czy ta sieć przejmuje Charliego? o na to wygląda! jt 02-02-2007, 01:54 Proszę tylko nie Borat, komedia na najniższym poziomie, żenująca, obrzydliwa i po prostu do bani, co tu dużo mówić. Miałem nadzieję, że Charliem nie puszczają takich filmów... Zby 01-02-2007, 23:10
|