Film piętnujący ciężar kubańskiej biurokracji, zatrudnienia, migracji i segregacji.
Problemy przedstawione są z punktu widzenia kubańskich dzieci, a sama historia czerpie inspirację z dramatu o Romeo i Julii.
Viva Cuba to przede wszystkim opowieść o dziecięcej przyjaźni. Malú to dziewczynka z wyższej klasy społecznej, wychowywana przez samotną matkę, a Jorgito to ubogi chłopiec z prostej rodziny. Mimo dzielących ich różnic, dzieci doskonale się ze sobą dogadują.
Matka Malú już dawno przestała wierzyć, że w Kubie cokolwiek może się zmienić. Po śmierci babki dziewczynki, postanawia definitywnie opuścić Kubę. Gdy dzieci dowiadują się o tej decyzji wspólnie wyruszają w niezwykłą podróż na drugi koniec wyspy, aby odszukać ojca dziewczynki. Chcą go nakłonić, aby nie podpisywał papierów umożliwiających wyjazd Malu z Kuby.
Niezwykle świeży i oryginalny film, pomimo trudnej tematyki, jakiej dotyka, przeznaczony jest zarówno dla dzieci i młodzieży, jak i dla starszej widowni.
Warto obejrzeć ten film z jeszcze jednego względu - bardzo rzadko docierają do nas filmy z Kuby, znajdującej się pod dyktaturą Fidela Castro. Trudno nie skorzystać z tej niepowtarzalnej konfrontacji z kubańskim kinem i kubańską wrażliwością.
kino klasy c. no moze b ale w kategorii kina familijnego, do pokazywania przed południem w niedzielę. wciąz mam niesmak, ze pieniedzy wydanych na bilet nie wrzuciłem do skarbonki pck. kierownik 27-07-2007, 21:41 poprawka- szukają ojca, aby NIE podpisał papierów umożliwiających dziewczynce wyjazd z Kuby. Film absolutnie cudowny :) Magdalena 28-06-2007, 23:29 Widziałam ten film wczoraj w Gdańsku na pokazie przedpremierowym. Jestem absolutnie urzeczona. Niezwykły klimat, niesamowita przyjaźń, piękna muzyka i jeszcze cudni odtwórcy głównych ról. Polecam po stokroć! Izabela 04-06-2007, 18:34
|
