Kontrowersyjny dokument o byłym agencie FSB, Aleksandrze Litwinience, zmarłym w Londynie po otrzymaniu śmiertelnej dawki radioaktywnego polonu. Antyputinowski film, nad którym prace rozpoczęły się jeszcze przed śmiercią Litwinienki, obnaża politykę Kremla i metody działania FSB (dawnego KGB). Litwinienko krótko przed śmiercią oświadczył, że padł ofiarą zemsty prezydenta Putina, którego politykę ostro krytykował. Zdjęcia umierającego w szpitalu Litwinienki znalazły się w listopadzie 2006 roku na okładkach gazet całego świata, czyniąc z niego symbol walki z rosyjskim państwem policyjnym.
Andriej Niekrasow, bliski przyjaciel byłego rosyjskiego szpiega, towarzyszył Litwinience przez ponad 5 lat. Filmował go od momentu jego przymusowego wyjazdu z Rosji do Londynu, aż do jego ostatnich dni.
Bunt. Sprawa Litwinienki pokazuje świat intryg, wielkiej polityki, miłości, lojalności i zdrady. Świat, który jest bardziej złożony i zapierający dech w piersi, niż jakakolwiek fabuła.
„Nakręcenie tego filmu było dla mnie osobistym katharsis, sposobem na poradzenie sobie z szokiem spowodowanym stratą przyjaciela, który zmarł okropną śmiercią na moich oczach” – mówi Niekrasow, który pozostał przy łóżku Litwinienki do samego końca. „Aleksander to prawdziwy męczennik. Jego śmierć była kulminacją tego, do czego dążył przez całe życie: obudzić świat do walki przeciwko bezlitosnemu rosyjskiemu państwu policyjnemu. Ten film jest hołdem dla niego i innych, którzy zmarli w ostatnich latach walcząc o wolność w naszym kraju”.
Mocny i ważny to dokument... Nekrasov - niczym Moore - odważył się wytoczyć działa przeciwko głowie państwa, ale - i chwała mu za to - nie przyjął jego atrakcyjnej retoryki; tak atrakcyjnej, że aż niewiarygodnej... Nekrasov, w swojej stonowanej narracji spoza kadru (przypominającej nieco narrację Herzoga w jego dokumentach), podaje nam jedynie fakty - materiał, który sami musimy "obrobić"...
Film ze wszech miar godny polecenia. przyjaciel charli'ego ( pi... 05-09-2007, 12:14 Smutny to dokument, wstrząsający oczywiście, ale przede wszystkim smutny. I nie tylko z powodu śmierci Litwinienki, Politkowskiej i innych zbuntowanych jednostek walczących z systemem. Smutny także dlatego, że w parze z książką niedawno wydaną przez innego przyjaciela Litwinienki tworzy okrutny obraz współczesnej Rosji, Rosji której co gorsza jako zwykli obywatele nie jesteśmy w stanie zmienić. Szczególnie jeśli czołowi politycy krajów Zachodu nie okażą jawnego sprzeciwu wobec sposobów działania tej mikstury KGB, FSB i pozornej demokracji. Pytanie ilu jeszcze dziennikarzy i byłych agentów, którzy odważyli się zbuntować, musi zginąć, aby odpowiedzialni za te tragedie stanęli przed sądem. Ogromne wyrazy szacunku dla wspomnianych powyżej zamordowanych, bohaterów filmu. Panie Prezydencie Putin - przede wszystkim mniej cynizmu i bezczelności...tak na początek. bartek 02-09-2007, 02:38
|