Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
Życie Iana Curtisa, wokalisty legendarnego zespołu Joy Division, od okresu dojrzewania do samobójczej śmierci w 1980 roku, dzień przed amerykańską trasą zespołu. Cierpiący na epilepsję Curtis w swoich mrocznych tekstach pisał o samotności w zurbanizowanym otoczeniu, problemach z porozumiewaniem się z innym człowiekiem i o braku wiary w sens istnienia.
Jest to historia tragicznej miłości - Ian Curtis był żonaty, ale był jednocześnie uwikłany w związek z inną kobietą. Jednak film jest poświęcony głównie temu elementowi, którego nie mógł kontrolować - jego chorobie, wahaniom nastroju powodowanym przez leki na epilepsję oraz jego nałogowi.
Film świetny, choć późno wszedł do rozpowszechniania; trochę minęło od Camerimage. XYZ. PS .Żenujące tłumaczenie Fijałkowskiego. Panie Sławku chyba się panu coś pomieszało; widz przychodzi obejrzeć film, a nie pilnować porządku. Mam zapłacić za bilet, potem wyjść w połowie, przepchać się do kasy i tłumaczyć wystraszonej studentce, zatrudnionej właściwie społecznie co się dzieje na sali? Wolne żarty! Próbuje się wykręcić pan od odpowiedzialności, którą pan ponosi. Salę powinien obserwować operator projektora, można też zamontować kamerkę...
XYZ17-04-2008, 11:07
Świetnie, że ktoś 'zauważył' wyjątkowość miejsc i doskonały dobór aktorów! Dodam tylko, że film kręcono w autentycznym mieszkaniu Curtisów.
animka01-04-2008, 22:09
Niesamowity film okraszony niesamowitą muzyką. CZego mozna chcieć więcej?
Zgadzam się z moim poprzednikiemm że "dawno nie widziałam filmu, który na tak długo wpisuje się w pamięć. Z kina wychdzi sie w milczeniu".
palmiak30-03-2008, 23:46
warto a nawet trzeba go obejrzeć! Uważam, że jest świetny dobór aktorów i miejsc, które oddają atmosferę z tamtych lat. Dawno nie widziałam filmu, który na tak długo wpisuje się w pamięć. Z kina wychdzi sie w milczeniu. Dość dobrze znam muzykę Joy Division i zawsze gdy ich słuchałam robili na mnie ogromne wrażenie. Teraz "słucha" sie tego inaczej jakby głębiej... z migawkami filmu nagranego w surowej i nieco depresyjnej oprawie.
hey29-03-2008, 11:05
Fantastycznie pokazane życie Iana, choć nie słucham zwykle takiej muzyki, stwierdzam, że naprawdę śpiewał z serca...
PS. Nie ma co się tak dołować, były też elementy humorystyczne - np. tańczył na scenie trochę jak Joźin z Baźin :)
:)22-03-2008, 00:16
polecam!
x21-03-2008, 22:31
Film specyficzny, budzący emocje. I te przepiękne zdjęcia. Polecam (choć wprawia w depresyjny nastrój).
inka12-03-2008, 07:10
świetny! w końcu się doczekałam na niego i obejrzałam świetny!
truski10-03-2008, 20:14
ja równiez chce sie podzielić wrażeniami- polecam, film warty obejrzenia. wiecej nie napisze bo mnie boli brzuszek :(
agat10-03-2008, 14:21
FILM SWIETNY!!! POD KONIEC AZ SIE POPLAKALEM (CHODZ MAM 16 LAT) POZDROWIENIA DLA PANA SłAWOMIRA FIJAłKOWSKIEGO I DLA OBSłUGI CAłEGO CHARLIEGO:)JESTESCIE SWIETNI!!!
KUBA WALTER09-03-2008, 19:45
CONTROL to rewelacyjny film! Anton (prywatnie ogromny fan JOYów) zastawil nawet swoj wlasny dom aby zrealizowac ten film...To z jakimi szczególami przedstawil zycie Iana, oraz pokazal obraz Anglii przelomu lat70/80 to poprostu perfekcja! Polecam kazdemu milosnikowi dobrego kina! Anton RULEZ!
gunners09-03-2008, 18:39
Forma obrazu "Control" nie jest "efekciarska", ale prosta i inspirująca. Bardzo przyjemnie było oglądać każdy kadr tego filmu. Odnoszę wrażenie, że historia Iana Curtis'a została przedstawiona szkicowo. Dzięki temu odczułam głębiej emocjonalne rozchwianie bohatera filmu nie koncentrując uwagi na zbędnych opisach głównej postaci. Gorąco polecam ten film każdemu człowiekowi, bo skłania do głębszych refleksji...
P.S. A'propos FC Faith...dodam, że spotkania na imprezach "depeszowych" to czysta metafizyka i genialna zabawa...chamstwa nigdy nie doświadczyłam. Pozdrawiam FC Faith :D
Slave09-03-2008, 17:54
halo, halo! Wiadomo, że fajnie jest czasem sobie ponarzekać, 'powrzucać na kogoś', ale co z opiniami O FILMIE? To chyba byłoby ciekawsze...
animka08-03-2008, 00:45
"które faktycznie sympatyzują z FC Faith, ale nie uczestniczą aktywnie w jego życiu" - zabawne. Jakieś 2 lata temu miałem okazję być świadkiem wejścia "sympatyków" FC Faith na przegląd w Stereo, którego gwiazdą była Agressiva 69 - żenada. Uczestnikom "niesławnego" seansu Control współczuje
f07-03-2008, 23:53
Szanowni Państwo! jako szef łódzkiego Fan Clubu Depeche Mode - FC Faith, czuję się zobowiązany napisać kilka słów wyjaśnienia. Przede wszystkim podobnie jak Wy wszyscy czuję się zażenowany całą sytuacją, która miała miejsce na przedpremierowym pokazie Control. Niemniej jednak spieszę ze sprostowaniem zarzutów autorstwa Pana Sławomira Fijałkowskiego. Panie Sławku, osoby, które znajdowały się z tyłu sali kinowej i przeszkadzały wszystkim w odbiorze filmu to osoby, które faktycznie sympatyzują z FC Faith, ale nie uczestniczą aktywnie w jego życiu. Główny prowodyr zajścia nie był nawet wpisany na listę ludzi z Fan Clubu DM. Zarzuty w pańskim wpisie są więc skrajnie krzywdzące dla reszty - ok 70 osób z Fan Clubu obecnych na projekcji filmu. Po projekcji samego filmu osoby zachowujące się niekulturalnie zostały wyproszone przeze mnie z kina przez co całe szczęście nie uświadczyliśmy ich już na pokazie dokumentu o Antonie Corbijnie. Proszę więc raz jeszcze o nie przekładanie niesprawiedliwych sądów na wszystkich członków łódzkiego Fan Clubu Depeche Mode. Ze swojej strony szczerze przepraszam za zaistniałą sytuację. Zapewniam, że istniejący od wielu lat FC Faith ma w łódzkim środowisku bardzo dobrą opinię i nie chcemy jej przekreślić w jeden wieczór, z powodu zachowania skrajnie nieodpowiedzialnych 2 - 3 osób.
Robert Serafiniak03-03-2008, 22:41
Jestem wieloletnim fanem Depeche Mode (nie z łódzkiego fanklubu) i byłem na omawianej projekcji Control. Potwierdzam, że poniższe posty dokładnie odzwierciedlają zaistniałą tam sytuację. Jeśli faktycznie ci dwaj czy trzej kolesie siedzący na tyłach widowni (autorzy całego tego syfu) to fani DM, to ja mam coś do powiedzenia: nie macie prawa nosić czerni i nawet wymawiać nazwy zespołu głąby! Wśród nas nigdy nie było czegoś podobnego. Jest mi zwyczajnie wstyd za was i za światło jakie rzuca na brać DM takie zachowanie! BŁAZENADA! Swoją drogą taki "fan" który przychodzi popruć łacha na film Antona Corbijna to dla mnie nisko upadły pajac. Reach Out And Touch Faith!
T.S.A.T.R03-03-2008, 18:18
członkom FAN KLUBU DEPECHE MODE, którzy mają problemy ze sobą proponuję inny klub - AA...
troskliwy03-03-2008, 18:11
WSZYSCY MACIE RACJE !!! MUSICIE JEDNAK WIEDZIEĆ, ŻE OBSŁUGA KINA NIE JEST OBECNA NA SALI PODCZAS PROJEKCJI. NA SALI ZNAJDOWALI SIĘ CZŁONKOWIE FAN KLUBU DEPECHE MODE, KTÓRZY SKORZYSTALI Z PRZYCHYLNOSCI KINA I OTRZYMALI MOŻLIWOŚĆ OBEJRZENIA FILMU W SPECJALNEJ OPRAWIE I BYLI WSPÓŁORGANIZATORAMI WIECZORU. SZKODA, ZE NIKT Z WIDZÓW NIE WYSZEDŁ I NIE ZGŁOSIŁ TEGO FAKTU OBSŁUDZE KINA. GWARANTUJĘ WSZYSTKIM, ŻE REAKCJA BYŁABY NATYCHMIASTOWA !!! WSZYSTKICH,KTÓRZY POCZULI SIĘ URAŻENI TĄ SYTUACJĄ MOGĘ W TYM MOMENCIE JEDYNIE PRZEPROSIĆ. JEDNOCZEŚNIE APELUJĘ O ZGŁASZANIE PODOBNEGO FAKTU W PRZYSZŁOSCI. NA PEWNO DOCZEKA SIĘ ZDECYDOWANEJ INTERWENCJI !!! DLA NAS JEST TO NAUCZKA Z KIM NIE NALEŻY PODEJMOWAĆ WSPÓŁPRACY.
Sławek Fijałkowski03-03-2008, 17:12
Dokładnie tak! Byliśmy w tym kinie po raz pierwszy i ostatni. To skandal, żeby wpuścić pijaków ewidentnie niosących jeszcze ze sobą alkohol. Wyrośnięte, wulgarne dzieciaki, prostactwo i zakompleksione gówniarstwo nie mające pojęcia o kulturze zachowania i nic z nią wspólnego. Organizator powinien się wstydzić, że wziął pieniądze od pozostałej [normalnej] części widowni.
S K A N D A L03-03-2008, 16:19
Kultura umiera. Szczególnie w Łodzi - mieście kultury do niedawna. Załamałem się na pokazie Control. Najlepszy film nie rekompensuje takiego nieudanego odbioru. Banda zapijaczonych prostaków, za wszelką cenę potrzebujących być w centrum zainteresowania, produkujących marne, denne komentarze, którym się wydaje że są zabawni oraz obsługa nie reagująca na taki stan rzeczy - oto obraz pokazu Control. Niedopuszczalne!
zawiedziony03-03-2008, 14:32
Film świetny+muzyka... Jest tylko jeden duży minus dla samego kina. Czy nie możecie szanowni właściciele zainwestować w klimatyzację czy choć w sprawną wentylację??? Przy pełnej sali można się udusić i ten zapach...I dopisuję się do poprzedniego komentarza: proszę nie wpuszczać pijanego bydła na salę, a jeśli już się taki dostanie to chociaż proszę o jakąś reakcję.
i.03-03-2008, 13:19
Bardzo dobry film! ...ale atmosferą pokazu przedpremierowego jestem głęboko rozczarowana! Chamskie zachowanie kilku "jegomości" skutecznie uniemożliwiło dobry odbiór filmu. Dziwię się bardzo, że nie zareagowała obsługa kina! Czyżby tak mało zależało im na całej reszcie widowni, która chciała spokojnie obejrzeć film??!! jestem zawiedziona...
fanka03-03-2008, 11:24
luxxxxxxxxxxxx torpedaaaaaaaaa
jack02-03-2008, 11:38
film świetny, zdjęcia rewelacyjne! ...ale zawsze znajdą się jakieś głąby, które popsują atmosferę w kinie.
Ian Curtis02-03-2008, 11:30
film naprawdę świetny... gorąco polecam...
Brylson28-02-2008, 22:21
niesamowity
gosz17-02-2008, 19:22
film znakomity, ale dystrybutor ostro zaspał......
lek13-01-2008, 11:13
pod koniec lutego ...:/ ja tak slyszalam...wiec masakra...no ale tu na stronie kina niby jest banner...ze wkrotce wiec moze ciut wczesniej bedzie
Freak21-12-2007, 00:05
kiedy on w końcu bedzie, nie moge sie doczekac!!!
truski10-12-2007, 15:35
Powiem jedno: widzialam ten film na Camerimage dwa dni temu i nadal nie daje mi spokoju, ciagle o nim mysle. SWIETNY.
Agah02-12-2007, 16:46
NAJWYBITNIEJSZY FILM 15. EDYCJI plus CAMERIMAGE ze znakomitymi zdjęciami Martina Ruhe!
przyjaciel charli'ego ( pi...01-12-2007, 13:46
Świetny film, klimatyczny, trochę depresyjny. Reżyser powiedział, że to nie jest film muzyczny..., ale na szczęscie jest dość sporo muzyki alternatywnej z tamtych lat.
pilarjr01-12-2007, 00:43
musi byc...ale z teco slyszalam to wkinach dopiero w lutym...chyba ze sie cos zmienilo...
Film genialny...widzialam na ENH...i mam nadzieje ze uda mi sie teraz wbic w Lodzi na pokaz na Camerimage 2 raz:)