Francuzka Marion (Delpy) i Amerykanin Jack (Adam Goldberg) postanawiają ożywić nieco swój związek i wyruszają w poszukiwaniu zagubionego gdzieś po drodze romantyzmu na Stary Kontynent. Nie mogą zatem ominąć Paryża, tym bardziej, że jest to doskonała okazja, by odwiedzić teściów Jacka, którzy niestety nie znają angielskiego...
Spotkanie z nimi oraz całym zastępem eks-chłopaków Marion obnaży różnice kulturowe, a także różnice płci dzielące Amerykanów i Europejczyków, a widzów rozbawi do łez!
Gniot - jak na aktorski film przystało. Trywialne żarty dla niewymagającej gawiedzi. ezaw 20-07-2010, 22:03 Woody Allen w spódnicy.Niebanalne teksty i poczucie humoru.Nie wiem czemu tak nisko oceniany. Honorata M. 14-08-2008, 17:12 przyjemny. mig 11-08-2008, 22:06 Głownym bohaterom powinny przyjrzeć się wszystkie pary ( szczególnie mieszane kulturowo).Dla mnie pierwsze miejsce w filmie - Tatunio z Mamunią !!! Joanna 10-08-2008, 17:31 zgadzam się z Widzewem. nie ma sensu tracić czas na oglądanie wiecznie kłócących się, totalnie do siebie niepasujących ludzi. Maga 09-08-2008, 14:32 beznadziejny najgorszy film jaki widziałem, zero opowiesći obrazem, dowcip seksualno - jedzeniowe, głowna para odpychająca., nie wiadomo o co chodzi, totalna żenada widzew 07-08-2008, 22:18 Dla mnie "2 dni w Paryżu" to szalenie przyjemnie spędzone 96 minut w kinie. Nawet paląca się klisza filmowa nie zepsuła mi tej przyjemności :) Polecam inka 17-07-2008, 07:50 Świetny film. Nie jest to jedna z popularnych, romantycznych komedii. Jest to bardzo zabawna i czarująca histoia ludzi, którzy się kochają. Polecam gorąco:)Szczególnie dla milośników czerwonego wina. Karolina 27-06-2008, 15:13 Hmmm... dla mnie rozczarowanie... Nie ma w tym filmie nic odkrywczego, temat wydaje mi sie wyeksplatowany a zarty slabe. Stanowczo bardziej wole Delpy w filmach Lintakera... Najasniejszym punktem jest dla mnie ojciec aktorki i urocza lekcja dana wlascicielom parkowanych aut... Choc taka niepoprawana hehehe :)) O 18-06-2008, 13:06
|