W obliczu tajemniczej epidemii ślepoty, władze decydują się odizolować chorych w opuszczonym szpitalu psychiatrycznym i poddać ich kwarantannie.
Wraz z gwałtownie rosnącą liczbą pacjentów dramatycznie pogarsza się sytuacja w szpitalu; zaczyna brakować jedzenia, warunki stają się tragiczne, zmarli leżą niepogrzebani na korytarzach.
Koszmar nasila się, gdy zbuntowany pacjent (Gael Garcia Bernal) posuwa się do niewyobrażalnej brutalności, żeby przejąć kontrolę nad szpitalem i rezerwami żywności. Na szczęście dla pozostałych chorych, kwarantannie zostaje także poddany lekarz (Mark Ruffalo), w ślad za którym, do szpitala przedostaje się jego zdrowa żona (Julianne Moore). Razem prowadzą pozostałych do walki, aby uwolnić się z tego piekielnego więzienia i powrócić do świata. Walka ta zmusi ich do wyzbycia się pragnień, przezwyciężenia słabości i odkrycia na nowo dawno zapomnianej ludzkiej przyzwoitości i wrażliwości.
WIELKIE ROZCZAROWANIE !!! Po twórcach "Miasta Boga" i "Wiernego ogrodnika" należało się spodziewać czegoś dobrego... a tu - brak słów... ... 13-04-2009, 16:17 Mocny, przenikliwy z rewelacyjnymi zdjęciami. Słuszna srebrna żaba na Plus Camerimage. Po prostu powala. Filmofil 09-04-2009, 22:47 film jest beznadziejny!ponizajacy,u padlajacy czlowieka!nie wierze ze to obejrzalam!gdyby nie moj chlopak w ogole bym go nie obejrzala!a koncowka jak zwykle najgorzsa przy taakich filmach! qanka 30-03-2009, 23:38 sorry pospieszyłem się z tą oceną, przemyślałem sprawę, 3 punkciki to max co powinienem dać, 1 za pomysł, 1 za puste ulice, i 1 za rolę Julianne Moore, tylko kto do cholery namówił ją do tej roli... furao 25-03-2009, 22:03 Nie jestem pewien czy ekranizowanie dzieł Jose Saramago to słuszna koncepcja...dawno żaden film tak bardzo mnie nie zmęczył i nie zdenerwował jednocześnie, aaa masakra, nie jestem w stanie zliczyć momentów kiedy chciałem wcisnąć przycisk stop (ku ścisłości - rodzina z Cannes przysłała mi egzemplarz filmu:P), wytrwałem do końca tylko z powodu zwykłego uporu. Surrealizm i absurd stosowane przez autora książki (podchodząc do tego filmu niewiele wiedziałem o portugalskim pisarzu, właściwie prawie nic poza kojarzeniem nazwiska) skutkują całkowitym brakiem logiki w fabule filmu, które natomiast wywoływały we mnie fale poirytowania do potęgi n-tej. Odradzam tym, którzy liczą na sensowne prowadzenie opowieści, a polecam pragnącym ponarzekać na gatunek ludzki, tak "wspaniale" radzący sobie w sytuacjach ekstremalnych i wspierający się nawzajem. Poza tym, to nie pierwszy film który pokazuje, że prędzej się pozabijamy niż okażemy sobie pomoc i zrozumienie w aspekcie jakiegoś zewnętrznego masowego zagrożenia. Decyzję pozostawiam Wam drodzy widzowie:) Za pomysł i zdjęcia opustoszałych ulic mogę dać 5:) furao 25-03-2009, 21:49
|