Film opisuje historie czterech kobiet, z których każda należy do innej warstwy społecznej. Bohaterkami są: prostytutka, która chce zmienić swoje życie, młoda mężatka, której z mężem nic nie łączy, bezdzietna gospodyni domowa, bardzo pragnąca dziecka i stara panna należącej do klasy średniej, która musi stawić czoło swej samotności.
W każdym z epizodów, bohaterka podporządkowuje się obowiązującym normom społecznym, które musi respektować z racji na swą płeć. Chociaż Kerala to miejsce, gdzie od lat panuje matriarchat i gdzie jest silna pozycja kobiet, paradoksalnie, każda z tych norm oferuje kobietom niemal w równiej mierze wolność, jak i zniewolenie.
Czy recenzja może być obiektywna? Może aktorka wymieniona prze Lotri zagrała dobrze (nie wiem która to szczerze mówiąc)ale oglądając aktorów, miałem wrażenie, jakbym oglądał telezakupy mango i polskie gwiazdy sportu czytające z promptera. Co do atmosfery refleksji, to "Wielką cisze" przesiedziałem bez problemu, a na tym filmie jakoś ciągle ziewałem. rafels 10-08-2008, 16:57 a ja już widziałam i muszę powiedzieć, że w porównaniu do filmów bollywoodzkich to może to być cyt. "nuuuuuuuuuda". jest to na pewno nurt kina hinduskiego niepopularnego. jest spokojny, pełen refleksji i przedłużanych scen, które budują klimat. jest smutny, ale (mam nadzieję) prawdziwy. dla kobiet z kręgu kultury europejskiej nie do pomyślenia, dla takiż mężczyzn może być pewnego rodzaju sielanką, jak żona musi chodzić parę kroków za mężem i nie jeść, dopóki on nie skończy. dzięki filmowi można dowiedzieć się ciekawostek etnologicznych o wsiach indyjskich. jedyny minus to kiepski warsztat operatorski - złe ujęcia, które zostają w pamięci na długo. mimo tego wart obejrzenia. Maga 09-08-2008, 14:28 Lotri - 4 kobiety dopiero będą grane w charlim. ja czekam niecierpliwie, bo czytałam, że jest niezły. nie porywający, ale niezły. w recenzję rafelsa ciężko mi wierzyć by była obiektywna, zwłaszcza nie wyobrażam sobie by nandita das zagrała na niskim poziomie. ale cóż. de gustibus non est disputandum ;) bzi 29-07-2008, 11:58 a ja bym chciała zobaczyć. Czy będą jeszcze jakieś seanse w Łodzi? Lotri 24-07-2008, 14:08 Byłem tydzień temu w Warszawskim Muranowie i ostrzegam - nuuuuuuuuuuuuda , nuuuuuuuda i jeszcze raz nuuuuuuuuuuda, plus drewniane dialogi i aktorstwo rodem z telenoweli. Nawet egzotyka przedstawianego świata nie jest w stanie usprawiedliwić tak niskiego poziomu. rafels 23-07-2008, 18:09
|