Jan Paweł II pozostawił świat i Kościół innymi niż te, które zastał na początku swojego pontyfikatu. Świat bardziej zjednoczony, Kościół szerzej otwarty i silniej w świecie obecny. Dostaliśmy wielkie dziedzictwo, które powinniśmy rozwijać w hołdzie dla jego myśli i dokonań – i z szacunkiem dla pamięci o nim. Całym swoim życiem, każdym słowem i uczynkiem pisał ostatnią wolę - duchowy testament dla przyszłych pokoleń. Ja towarzyszyłem mu w tym przez wiele lat. Oto moje świadectwo.
ks. kardynał Stanisław Dziwisz
Świadectwo to filmowa opowieść o życiu Jana Pawła II. Opowieść wieloletniego sekretarza i przyjaciela Papieża, najbliższego świadka najważniejszych wydarzeń Wielkiego Pontyfikatu - księdza kardynała Stanisława Dziwisza.
Świadectwo zaistniało najpierw w 2007 roku jako książka - zapis rozmów, jakie odbył z ks. kard. Dziwiszem włoski dziennikarz watykanista Gian Franco Svidercoschi. Przetłumaczona na kilkanaście języków, tylko w Polsce osiągnęła nakład ponad miliona egzemplarzy. Teraz ta niezwykła opowieść trafia na ekrany, bogatsza od książki o wiele nowych faktów - między innymi z lat młodzieńczych Karola Wojtyły. Ukazuje także przejmujące, a nieznane chwile z prywatnego życia Papieża, jest uzupełniona o kolejne interpretacje.
Film zbudowany jest z materiałów dokumentalnych, a także fabularyzowanych rekonstrukcji wydarzeń. Oba plany spaja postać narratora, po mistrzowsku zagrana przez wybitnego aktora Michaela Yorka (m.in. Kabaret, Jezus z Nazaretu).
Szybkie pytanko - czy Leidis były puszczane cały tydzień 5 razy dziennie w największej sali? Nie wydaje mnie się.
I o to tu chodzi.
elmo - do gdzie byłem tego dnia, gdy wszyscy zapalali znicze pod katedrą odzwierciedla chyba moje podejście do sprawy? - ale co ja tam mogę zrozumieć. Również pozdrawiam :) rafels12 06-11-2008, 18:59 Zygi, i widzisz, całkowicie sie z Tobą zgadzam. Tez nie cierpię popcornu i ruchomych schodów. Na Lejdis byłam również, po prostu mi się nie podobał. Zgadzam się, że nawet w Charliem jest miejsce dla różnych gatunków. I zazdroszczę Twojej Mamie, że mieszka tak blisko Charlie :) mówię zupełnie poważnie, nie odbierz tego jako ironii. pozdrawiam serdecznie. dag/elmo 31-10-2008, 11:21 czasem myslę, ze krytykanctwo jest wpisene w naturę niektórych ludzi, zeby podnieść swoją wartość. Inteligentny człowiek, zeby móc o czymś rozmawiać powinien przeczytać czasem coś pospolitego...zeby wiedzieć co krytykuje. Nie widzę tutaj żadnej merytorycznej dyskusji ale zwykłe czepialstwo. Charlie wie co robi i nikogo nie zmusza do chodzenia na Świadectwo ani Lejdis. Moja mama była na obu tych filmach i nie wyobraża sobie, żeby je mogła oglądać w innym miejscu. Mieszka na przeciwko i nie lubi zapachu popcornu ani ruchomych schodów. zygi 31-10-2008, 11:01 aha, wyjaśniając dag i elmo to ta sama osoba :) przepraszam za ewentualne skonfundowanie. elmo/dag 31-10-2008, 10:13 Rafels12, pytając gdzie byłeś nie miałam na myśli tego gdzie byłeś fizycznie. Ale nie dziwię się, że nie zrozumiałeś. Mimo wszystko Cię pozdrawiam.
Ezaw, przypominam ci, że Charlie wyświetlał także Lejdis (o zgrozo) więc tenże nimb kino straciłoby już dawno temu jeśli takie kategorie przykładać. Choć ja osobiście nadal uwielbiam to kino mimo, że nie wszystko co tam wyświetlają podoba mi sie i nie wszystko uważam za ambitne. Jakoś wychodzę z założenia, że oglądam to na co mam ochotę i nadal pozostaje miejsce dla osób o innych gustach.
A może są ludzie, którzy spędzają w kinie cały tydzień od świtu do nocy i wtedy faktycznie, rozumiem, że mogą ich zmęczyć powtórki. elmo 31-10-2008, 10:10 Paradoks jak zawsze polega na tym, że z tematu o dużej gatunkowej randze - dla katolików - zrobiono jarmarczny pokaz o charakterze czysto merkantylnym. Jeżeli Charlie wyświetla ten film kilkakrotnie w ciągu dnia, traci nimb kina ambitnego, bo w tym obrazie rzeczywiście nie o walory estetyczne chodzi. Generalnie chodzi o indoktrynację. A do tej pory Charlie trzymało sie od tego z daleka. ezaw 30-10-2008, 20:51 Ja byłem "tego dnia" na piwie i co? Pewnie nie pamiętasz, bo byłeś/łaś głęboko dotknięty/a zdarzeniami, ale była przy tej okazji cała debata na temat żałoby przez cały tydzień, czy ile to było w telewizji. Krajem świeckim jesteśmy w końcu.
No właśnie, myślałem, że w filmach w Charliem chodzi o sztukę, a nie o laurkę dla jednego człowieka. Codziennie taki film to można sobie puszczać w zachrystii, a nie w kinie. I o to tu chodzi. rafels12 30-10-2008, 19:56 Nie widziałam filmu, nie wiem nawet czy zamierzam, nic to nie zmieni w moim podejściu do Osoby Papieża. Nie o filmie chce się wypowiedzieć. Zastanawia mnie fakt gdzie wszyscy Ci odważni pyskacze byli w ostatnich dniach marca 2005 roku. Bo jakoś ich słychać nie było... siły przebicia nie mieliście? obecnie to modne odstawać od większości, prawda? proponuję Wam nie marnować Waszego cennego czasu na oglądanie filmu, o którym z góry wiadomo, że nie wartość warsztatu filmowego ma przedstawiać. Lepiej jak sie wybierzecie na "Piłę" z popcornem i colą. dag 27-10-2008, 11:03 Żal to Ciebie słuchać Anno. Wiem że Ci się to w głowie nie mieści, ale są w Polsce ludzie niewierzący, którzy nie czują potrzeby zasłaniania tego faktu takimi określeniami jak "wierzący, niepraktykujący". Do tego pewnie myslisz, że samo nazwanie Karola Wojtyły "Wielkim Człowiekiem" czyni z Ciebie lepsza osobę, a twoje życie bardziej wartościowe. Żaden człowiek święty nie jest, a już na pewno żaden nie jest warty tego, żeby zapełniać nim cały tydzień w Charliem. rafels12 25-10-2008, 00:02 Wstyd mi za niektórych komentujących ;/ Karol Wojtyła to cudowny i Wielki Człowiek!
p.s. nie nazywajcie siebie chrześcijanami ;/ a moze "wierzący, niepraktykujący"? o żalll... Anna 24-10-2008, 23:48 O Dżizes(nomen omen)! Jak można grać ten film, który tak mało jest sztuką, a tak bardzo propagandą, przez cały tydzień sześć razy dziennie? Tłucze go Silver Screen, tłucze Cinema City, chcecie się z nimi zrównać? A! "Papież" pisze się przez "ż", a nie "rz", inteligentny wielbicielu "Wielkiej i Pięknej Postaci" Sylwia 21-10-2008, 14:10 Czy to jest Karol, który został papieżem, czy papież, który został Karolem, czy Karol, który został człowiekiem - bo już się pogubiłem w tych ekranizacjach. visitor83 21-10-2008, 14:02 "Wielka i Piękna Postacią Naszego Papierza" - i cudownego, i wspaniałego, i świętego już za życia.. itd. itp. etc.. chyba zwrócę zaraz normalnie. Ciekawe ile jeszcze takich filmów powstanie przez najbliższe 10 lat. Jeśli Charlie nie ma pomysłów jak zapełnić ramówkę, to zawsze można wrócić do klasyki kina, lepsze to niż zawalić jednym gniotem cały tydzień. oj nie dobrze się dzieje... rafels12 20-10-2008, 19:45 Jesli w reperuarze Charliego byl film "Lejdis", to dlaczego ma zabraknac w nim "Swiadectwa"?Film wart zobaczenia, zatrzymania sie poraz kolejny(nawet!)nad Wielka i Piekna Postacia Naszego Papierza. *** 20-10-2008, 16:00 Kolejne klepanie oklepanego tematu i tak bez końca. A ten co wstawił ten film w ramówkę przez cały tydzień jest po prostu idiotą. lolek 20-10-2008, 12:33 Czy ten film naprawdę jest warty, żeby zajmować ramówkę Charliego na cały tydzień? Chociaż podejrzewa, że na jednym tygodniu się nie skończy. rafels12 19-10-2008, 09:41
|
