Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
Giulietta Masina (Amelia Bonetti − Ginger), Marcello Mastroianni (Pippo Botticella − Fred), Franco Fabrizi (Gospodarz programu), Friedrich von Ledebur (Admirał), Augusto Poderosi (Transwestyta)
Nagrody
David di Donatello Awards 1986: David: Najlepszy aktor (Marcello Mastroianni), Najlepsze kostiumy (Danilo Donati), Najlepsza muzyka; Nagroda René Claira (Federico Fellini)
Sant Jordi Awards 1987: Sant Jordi: Najlepszy aktor (Marcello Mastroianni)
Stowarzyszenie Włoskich Dziennikarzy Filmowych 1986: Silver Ribbon: Najlepszy aktor (Marcello Mastroianni), Najlepsza aktorka (Giulietta Masina), Najlepsze kostiumy (Danilo Donati), Najlepsza dekoracja (Dante Ferretti)
Nominacje
Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej: Złoty Glob 1987: Najlepszy film zagraniczny
Brytyjska Akademia Sztuk Filmowych i Telewizyjnych: BAFTA 1987: Najlepszy film nieanglojęzyczny
Po dwudziestu kilku latach rozstania w Rzymie spotyka się para tancerzy, Giuletta Masina i Marcello Mastroianni. Przed laty występowali jako Ginger Roberts i Fred Astair, a teraz mają w telewizyjnym show powrócić do swych starych tanecznych numerów. Ona, mimo upływu lat jest zadbana i spełniona, on zniszczony przez życie i zrezygnowany, ma poczucie klęski i maskuje to gorzką ironią. W Ginger i Fredzie połączyły się dwa nurty mojego kina, tworząc jedną opowieść. Z jednej strony Giulietta, magiczna projekcja niewinności zranionej, z drugiej Marcello, czyli prawo do życia nieodpowiedzialnego i ucieczki od dojrzałości, rozumianej jako rezygnacja, stłumienie, za cenę poczucia winy - mówił o filmie sam Fellini.
Jak w Mieście kobiet wracamy do genialnej epoki przełomu lat trzydziestych i czterdziestych, lat młodości Felliniego. Ale Ginger i Fred to film o nieuleczalnym smutku starości. Wszystko bardzo bliskie duchowi Chaplina, ze specyficznym sentymentalizmem i ciepłem, których brak w innych filmach Felliniego. Reżyser uciekł się do środków nowoczesnych: ruchu, rytmu, tempa, intensywność barwy, wizji dyskotekowo-wideoklipowej. Obraz telewizji jako absurdalnej nierzeczywistości nabrał tym samym jeszcze większej wyrazistości. (Maria Kornatowska "Fellini")