Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
Zofia Mrozowska (babcia Paulina), Barbara Wrzesińska (Maria), Ewa Błaszczyk (Anna), Halina Romanowska (matka Anny), Arkadiusz Bazak (ojciec Anny), Adam Ferency (kolega Witka), Kazimierz Orzechowski (ksiądz)
Nominacje
Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (FPFF) 1988: Złoty Lew: Udział w konkursie głównym (Leszek Wosiewicz)
Czas trwania
52 minuty
Niezwykła, czarno-biała nowela filmowa "Wigilia'81" to zrealizowany niemal na gorąco zapis nastrojów i stanu ducha Polaków tuż po wprowadzeniu Stanu Wojennego. Autor filmu, Leszek Wosiewicz nadał mu formę fabularną, ale dziś "Wigilia" ma walor niemal dokumentalny.
Akcja rozgrywa się w Boże Narodzenie 1981 roku - jedenaście dni po zdelegalizowaniu Solidarności i ogłoszeniu Stanu Wojennego. Trzy kobiety: babcia, matka i spodziewająca się dziecka córka szykują się do Wigilii. Każda z nich reprezentuje inne pokolenia i inne doświadczenie historyczne. Babcia Paulina (Zofia Mrozowska) wspomina przeżycia z czasów okupacji. Nerwową matkę Marię (Barbara Wrzesińska) ukształtowały wydarzenia roku 1956. Córka Anna (Ewa Błaszczyk) była zaangażowana w działalność Solidarności. Myśli trzech kobiet krążą wokół męża Anny, Witka, o którym słuch zaginął 13 grudnia -młody działacz opozycji został prawdopodobnie internowany.
"Wigilia" powstała w roku 1982 - ledwie kilka miesięcy po wydarzeniach, o których opowiada. LESZEK WOSIEWICZ zdołał dzięki temu uchwycić nastrój strachu, niepewności i goryczy pierwszych dni Stanu Wojennego z autentyzmem, dla którego trudno byłoby szukać precedensu w polskim kinie. Film oczywiście nie mógł trafić na ekrany i wylądował na półce. Premiera "Wigilii" odbyła się dopiero w roku 1988. Wosiewicz tymczasem już wkrótce miał nakręcić swoje dojrzałe, głośne obrazy: "Kornblumenblau" i "Cyngę".
FILM CZEKAŁ NA PREMIERĘ 6 LAT. (źródło: www.filmpolski.pl)