Film skupia się na sylwetce Abu Ammara, biednego muzułmanina, byłego mudżahedina w Afganistanie. Abu Ammar mieszka w milionowym az-Zarka, w drugim co do wielkości mieście Jordanii. Mieszka na tej samej ulicy, gdzie żył i dorastał Abu Musa az-Zarkawi brutalny przywódca Al-Kaidy. Nasz bohater zarabia na życie, jeżdżąc dookoła miasta starym volkswagenem busem i zbierając ze swoimi synami puste kartony. Na przemiał.
Widzimy, jak uczy swojego malutkiego syna prowadzić samochód, jak kupuje mleko dla chorej matki, jak ogląda wieczorami telewizję. Poznajemy go przy pracy, przy jedzeniu, przy modlitwie. Śledzimy jego codzienne troski. Poznajemy jego przyjaciół w czasie wieczornych rozmów o polityce i religii. Abu Ammar nocami pisze książkę o islamie na podstawie wieloletnich zapisków na skrawkach papieru gromadzonych w plastikowych torbach. W spotkaniu z Abu Ammarem stajemy twarzą w twarz z Arabem, muzułmaninem, z człowiekiem, który ma dwie - chodzące w burkach - żony, który pisze książkę ku chwale islamu, który z kolegami rozmawia o potrzebie ”świętej wojny”, ale nie rozumie jej krwiożerczości. Dla Abu Ammara Bin Laden jest zdrajcą i oszustem. Widzimy człowieka, który tak jak każdy z nas chce kochać, wybić się z nędzy, spełnić swoje marzenia i zrozumieć świat. Film Mahmouda al Massada daleki jest od typowego dla Zachodu mentorskiego tonu. Poprzez niezwykłe zdjęcia, sugestywnie oddające atmosferę islamskiego miasta, pozwala nam wtopić się w tłum przemysłowego az-Zarka i wejść do domu muzułmanina z przedmieść. Pozwala poznać człowieka, który ze względu na troskę o rodzinę musi dokonać nieodwracalnego i nieuniknionego wyboru przeciw swoim przekonaniom. Śledzimy, w jaki sposób terroryzm rodzi się po cichu, rozwija niepostrzeżenie, w najzwyklejszych codziennych okolicznościach. Stopniowo dostrzegamy tworzące go, ukryte czynniki, takie jak bieda, brak możliwości rozwoju, sztywna doktryna religijna. Terroryzm nie musi być skutkiem politycznego spisku czy wyrachowania. Terroryści są przede wszystkim ludźmi. Ten film, jak rzadko który, przybliża nam ten prosty fakt.
GŁOSY PRASY:
„Zachwycająco prosty dokument o ogromnej sile przekazu.”
(Variety)
„Subtelny dokument, który zmusza widownię
do wydobywania znaczeń. Innymi słowy:
to bardziej Errol Morris niż Michael Moore.
Niezwykła jest malarskość kompozycji niektórych kadrów.”
(Screen Daily)
„Ten pięknie nakręcony film przygląda się eksmudżahedinowi
Abu Ammarowi, który próbuje prowadzić normalne życie,
ale ponosi klęskę. Niepokojący i ponury portret człowieka
starającego się utrzymać dzieci i żony ze znikomych zarobków,
które pozyskuje, zbierając w mieście kartony na makulaturę.”
(International Herald Tribune)
„Film Na przemiał opowiedziany jest w dobrym tempie
i pozwala widzowi spojrzeć na świat oczyma walczącego
o byt bohatera. To prosta opowieść o staraniach człowieka,
który chciałby powrócić do społeczeństwa, zaś poetycki
animusz Massada wyraża się w wizualnej metaforze, którą
stosuje, gdy porównuje człowieka z papierem.”
(Jordan Star)
„Chropowata, ale piękna neorealistyczna fotografia koresponduje z ideą, że pobożność i humanizm są ze sobą ściśle związane.
O nadzwyczajnych umiejętnościach twórcy świadczy sposób,
w jaki przełamał on najbardziej skrywany i niezrozumiały
wizerunek muzułmańskiego mężczyzny.”
(DOX – magazyn dokumentalny, wydawany przez
European Documentary Network)
|