W PROGRAMIE:
Test I, 35mm, 1971, 5'
Próba II (Test II), 35 mm, 1971, 2'
Prostokąt dynamiczny, 35mm, 1971, 3'
Videopieśni, video, 1992, 4'
Videocałuski, video, 1992, 3'
1, 2, 3, 4..., video, 1993, 2'
Gnuśna linia, video, 1992, 3'
Impulsatory, video, 2000, 3'
Kąty energetyczne, film / video, 1975-2004, 12'
Uwaga: ŚWIATŁO! (współpraca: Wiesław Michalak), video, 2004, 5'
Józef Robakowski urodził się 20 lutego 1939 roku w Poznaniu. Mieszka i pracuje w Łodzi. Autor filmów, cykli fotograficznych, instalacji, rysunków, obiektów, projektów konceptualnych. Teoretyk i nauczyciel akademicki. Studiował historię sztuki na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz na Wydziale Operatorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej (PWSFTviT) w Łodzi. W Toruniu zakładał grupy artystyczne: Oko (1960), Zero-61 (1961-1969), Krąg (1965-1967) oraz należał do Studenckiego Twórczego Klubu Filmowego "Pętla" (1960-1966). W Łodzi współorganizował Warsztat Formy Filmowej (od 1970) oraz Telewizyjną Grupę Twórczą STACJA "Ł" (1991-1992). Jest profesorem Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi.
Za integralną część sztuki Józefa Robakowskiego uznać należy wypowiedzi i autokomentarze artysty, jak również liczne teksty o charakterze programów czy manifestów, np. "Jeszcze raz o 'czysty film' " (1971), "Video Art - szansa podejścia rzeczywistości" (1976), "Manipuluję!" (1988). Robakowski od lat sześćdziesiątych pozostaje też aktywnym animatorem życia kulturalnego, jako autor szeregu ważnych inicjatyw (m.in. Galerii Wymiany), organizator i kurator wystaw, pomysłodawca i redaktor wydawnictw (np. "Nieme kino", "Pst!").
Swój pierwszy film eksperymentalny Józef Robakowski nakręcił w 1962 roku - był to zmontowany ze ścinków z filmów dokumentalnych z czasów Holocaustu film 6,000,000. Początek jego twórczości to jednak przede wszystkim działalność fotograficzna, także w ramach fotograficznej grupy Zero-61 (należeli do niej: Czesław Kuchta, Jerzy Wardak, Andrzej Różycki, Antoni Mikołajczyk, Wojciech Bruszewski i in.). Zdaniem Robakowskiego grupa odwoływała się "do tradycji metaforycznych rozwiązań montażowych znanych z międzywojennego malarstwa, fotografii i kina awangardowego".
W tym czasie obok różnorodnych eksperymentów fotograficznych (np. FOTO-MALARSTWO, 1958-1967; fotografie wykorzystujące podwójną ekspozycję komponowane na zasadzie odbicia lustrzanego), Robakowski tworzył fotoobiekty, np. DURSZLAK (1960) - zdjęcie durszlaka przybite gwoździem do deski. Jednym z najważniejszych wystąpień grupy Zero-61 była zaaranżowana prywatnie wystawa w opuszczonej kuźni w 1969 roku, gdzie zamiast fotografii widz napotkał "obiekty do sfotografowania". W latach 1965-1967 Robakowski działał także w Grupie Krąg skupiającej plastyków, filmowców, poetów, rzeźbiarzy i fotografików.
"Te wystawy - wspominał artysta - miały charakter zdarzeń parateatralnych z różnymi akcjami, 'grepsami', które przeradzały wystąpienia wystawowe w spektakl. (...) Byłem najbliższy postaci symulowanej, która w rzeczywistości nie istniała, a nazywała się Józef Korbiela."
Wystawa w kuźni odbywała się w momencie, gdy Robakowski studiował już w Łodzi. Tam w 1970 roku powstał Warsztat Formy Filmowej, pierwotnie w ramach struktury Koła Naukowego studentów Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej, czynny do około 1977 roku. Działania Warsztatu, skupione na analizie języka mediów (fotografii, filmu, wideo), czerpały z tradycji konstruktywizmu oraz nurtu konceptualnego w dążeniu do oczyszczenia filmu z "elementów obcych" (anegdoty, form literackich, narracji), uproszczenia języka filmu i zagęszczenia informacji. Analityczna postawa artysty w tym czasie przejawiała się także w zainteresowaniu uwarunkowaniami ludzkiej percepcji wobec aparatu fotograficznego i kamery filmowej, pytaniu o te narzędzia jako przedłużenia psychicznych i fizjologicznych funkcji organizmu człowieka. W tym okresie, od 1974 roku, Robakowski zaczął też używać nowego medium - wideo.
Porzucenie narracyjnych form filmowych często szło w parze z odrzuceniem funkcji przedstawieniowej jako takiej. Za jeden z najbardziej radykalnych wystąpień przeciwko narracyjności i iluzyjności tradycyjnego przekazu filmowego uznawany jest bezkamerowy film TEST II (1971), powstały w wyniku perforacji ciemnej taśmy filmowej, dzięki czemu podczas projekcji widz był "atakowany" strumieniem silnego światła projektora, co jednocześnie ewokowało zjawisko powidoku. Podczas festiwalu w Knokke-Heist w Belgii (1971) Robakowski wzmacniał ten efekt przez odbijanie światła projektora w stronę publiczności za pomocą lustra (TEST I). Rola światła była także istotna w wielu późniejszych realizacjach artysty, takich jak 1, 2, 3, 4... (1992) czy zrealizowanym we współpracy z Wiesławem Michalakem, według partytury kompozytora Paula Sharitsa, a do muzyki Fryderyka Chopina film UWAGA: ŚWIATŁO! (2004).
W manifeście z 1971 roku "Jeszcze raz o 'czysty film' " artysta pisał:
"Obecnie przedmiotem mojej pracy jest eliminowanie z filmu elementów charakterystycznych dla wypowiedzi literackiej. Zdaję sobie sprawę z tego, że taka koncepcja krępuje swobodę działania, stawia sztuczne bariery oraz prowadzi na peryferie gatunku. Jednak wierzę, a właściwie jestem przekonany, że przez różnego rodzaju badania, próby, propozycje, uda mi się uwolnić film z balastu nawyków przyjętych z literatury, bezkrytycznie akceptowanych prawie powszechnie zarówno przez twórców filmowych, jak i odbiorców."
W ramach Warsztatu Formy Filmowej zadano więc pytanie: czy istnieje język właściwy medium filmowemu. Pierwszą pracą powstałą w ramach Warsztatu był RYNEK Józefa Robakowskiego (1970), film animowany złożony z wykonywanych co pięć sekund zdjęć Czerwonego Rynku w Łodzi, w ciągu jednego dnia od 7 rano do 4 po południu. W filmie ten czas został skondensowany do pięciu minut. Ważnym elementem twórczości Robakowskiego w ramach Warsztatu stały się również doświadczenia z obrazem i dźwiękiem - odrębną ścieżką dźwiękową, asynchronicznością dźwięku i obrazu lub ich wzajemną relacją. Badał ją artysta m.in. w filmie PRÓBA II (1971) zestawiając intensywny kolor czerwony z klasyczną muzyką organową. W filmie PROSTOKĄT DYNAMICZNY (1971) Robakowski kształtował ręcznie prostokąt do muzyki Eugeniusza Rudnika. Problem relacji obrazu i dźwięku powracał w twórczości artysty wielokrotnie, m.in. w filmach VIDEOPIEŚNI (1992) oraz VIDEOCAŁUSKI (1992).
Od 1978 roku Józef Robakowski prowadzi prywatną galerię sztuki aktualnej pod nazwą Galeria Wymiany (Exchange Gallery), na którą składają się druki ulotne, filmy, zapisy wideo, obiekty, fotografie, książki, afisze, dokumentacje oraz różnego rodzaju wydawnictwa, zarówno własne, jak i podarowane przez przyjaciół - artystów. Ideą Galerii jest "wymiana myśli artystycznej, powodowanie fermentu i wskrzeszanie twórczych inicjatyw". W 1987 roku artysta sfotografował się (a właściwie swą klatkę piersiową) z obiektami wchodzącymi w skład kolekcji, tworząc cykl FETYSZE. Z inicjatywy Galerii Wymiany doszło też do szeregu ważnych wydarzeń artystycznych - wystaw, spotkań artystów, wydawnictw, zwłaszcza w latach osiemdziesiątych. Działając w ramach Kultury Zrzuty Robakowski organizował m.in. przeglądy kina niezależnego Nieme Kino na łódzkim Strychu (1983-1985) oraz Międzynarodowy Festiwal Video-Art-Clip (1987-1989). W 1989 roku w Łodzi z inicjatywy artysty odbył się cykl codziennych wydarzeń i prezentacji LOCHY MANHATTANU, CZYLI SZTUKA NOWYCH MEDIÓW.
Od lat siedemdziesiątych ważną rolę w twórczości Robakowskiego odgrywa jego koncepcja sztuki jako pola transmisji energetycznych. Stąd skupia się on w wielu pracach, stanowiących często zapisy biologiczno-mechaniczne, na takich zagadnieniach jak witalność czy energia płynąca z kontaktu z narzędziem. Filmy często stanowią bowiem efekt zderzenia mechanicznej kamery oraz ludzkiego ciała, spotkania człowieka i medium. "Chcę Wam wszystkim powiedzieć, że sztuka jest energią" - mówi Robakowski wyskakując z wody w swym MANIFEŚCIE ENERGETYCZNYM (2003), jakby parafrazując (i powołując się na) koncepcję Andrzeja Pawłowskiego, który twierdził, że sztuka to "pole energetyczne". Już w 1977 roku artysta pisał:
"Od wielu lat podejmuję badania nad relacją mojego organizmu psycho-fizycznego do urządzeń, którymi dokonuję mechaniczne zapisy (kamera filmowa, aparat fotograficzny, kamera TV, magnetofon). Efektem tych badań jest przekonanie o kapitalnym znaczeniu wynalazków technicznych, gdyż umożliwiają one przeniesienie moich stanów psychiczno-fizycznych, temperamentu i świadomości na taśmę".
Jak pisze Piotr Krajewski, "Artysta pozostaje sam na sam z kamerą i poprzez nią związany z przestrzenią śledzi charakter energii pozostawianej przez człowieka i równocześnie jej ślady utrwalone w zapisie kamerowym".
Za najlepszy przykład posłużyć może film IDĘ, powstały w okresie działania Warsztatu Formy Filmowej (1973), rejestrujący wspinaczkę artysty po schodach wieży spadochronowej. Na jednoujęciowym filmie, coraz bardziej zmęczony, odlicza stopnie - od jednego do dwustu. Od 1975 roku Robakowski realizował też serię prac pod wspólną nazwą KĄTY ENERGETYCZNE, które - jak mówi artysta "są wyrazem fascynacji problemem istnienia 'Kątów' jako swego rodzaju geometrii intuicyjnej. (...) Zastanawiam się, na ile 'geometria' mająca przecież jedynie w swej intencji cele praktyczne może funkcjonować w sztuce? Aby ten problem stał się istotny postanowiłem powołać 'Kąty' jako energetyczny znak kulturowy w formie osobistego fetyszu".
Pola energetyczne w sztuce Robakowskiego realizują się również na inne sposoby. W latach osiemdziesiątych powstały filmy na bazie nagrań z koncertów rockowych, zwłaszcza ulubionego zespołu artysty - Moskwy. Z kolei w 1989 roku w filmie MOJE VIDEOMASOCHIZMY Robakowski naigrywał się z dokonujących samookaleczeń performerów: podczas dokamerowego performansu artysta manipulował różnymi narzędziami przy swej twarzy, zadając sobie rodzaj tortury. Podobnie w 1996 roku w studiu telewizyjnym przeprowadził transmitowane na żywo działanie, podczas którego podłączony był do prądu i prosił widzów o zwiększanie napięcia (JESTEM ELEKTRYCZNY). Ostatnio zaś, w 2008 roku jako MANIFEST ENERGETYCZNY do przestrzeni łódzkiej Galerii Atlas Sztuki artysta wprowadził ogrom wodospadu Niagara.
"Ma to być z założenia sytuacja o charakterze laboratoryjnym, sztucznym, ale przychylna dla tego człowieka, który w niej zechce przebywać. Jego błogostan kontemplacyjny, mimo potężnej audiowizualnej energii - ma zagwarantować figura stylistyczna, którą nazywam monotonią" - mówił w wywiadzie udzielonym przed otwarciem wystawy.
Na początku lat osiemdziesiątych Robakowski wprowadził inny termin tłumaczący jego twórczość - "kino własne", czyli oparte na obserwacji najbliższego otoczenia oraz "autoobserwacji".
"Filmujmy więc wszystko - pisał w 1981 roku - a okaże się, że filmujemy zawsze samych siebie. Taki sfilmowany filmujący człowiek żyje dopiero w pełni na ekranie i ma podobną do ciebie posturę, ale inny charakter i osobowość. To niezmiernie interesujące, że przez ekran można polemizować samemu z sobą. Filmuj więc i bacznie przyglądaj się krytycznie z całą świadomością, że ty z ekranu jesteś wspanialszy niż w naturze, ponieważ masz większe możliwości w zapamiętywaniu czasu minionego. Wreszcie weź i to pod uwagę, że twoja pamięć staje się często pamięcią oglądającego te filmy."
W czasie, gdy Robakowski pisał te słowa, powstawał już materiał do filmu Z MOJEGO OKNA (1978-1999), zmontowany z wieloletnich kamerowych obserwacji podwórka przy bloku artysty na tzw. Łódzkim Manhattanie, rejestrując mieszkańców oraz zmiany zachodzące na placu na przestrzeni lat. Film kończy obraz budowy hotelu, który ma przesłonić widok. Przejmujące wideo O PALCACH (1982) to z kolei rodzaj biografii autora, opowiedzianej dla każdego palca z osobna (z charakterystycznym dla wielu prac Robakowskiego usamodzielnieniem roli narratora - monologiem wypowiadanym w tle), a zarazem "dokument autoobserwacji", ujawniający to co prywatne i subiektywne. Patricia Grzonka zauważa jednak, że biorąc pod uwagę kontekst historyczny powstania filmu oraz ówczesną sytuację prywatną artysty (usunięcie ze szkoły filmowej, w której wykładał), O PALCACH
"może być odczytany jako metafora ówczesnej sytuacji politycznej, jako manifest wycofania w czasie wykluczenia artysty z życia publicznego".
Podobny, prywatny charakter miał MÓJ TEATR (1985), odgrywany przed kamerą przez ręce i palce artysty, również z monologiem wypowiadanym z offu. W tym też czasie Robakowski tworzył też filmy (nazywane przez siebie "re-reportażami z telewizora") z wyraźnym odniesieniem do sytuacji społeczno-politycznej - POGRZEB BREŻNIEWA (1982) czy SZTUKA TO POTĘGA! (1984), zestawiający obraz defilady armii radzieckiej z muzyką grupy Laibach. Także w późniejszych filmach Robakowski sięgał do historii bardzo prywatnych czy wręcz intymnych, jak w DOTKNIĘCIU JÓZEFA (1989), w który opowiada o trzech zetknięciach artysty z homoseksualizmem na różnych etapach życia, dla których wizualne tło stanowią obrazy gejowskiej pary, którą poznał w Montrealu. W 2004 roku Robakowski nakręcił zaś fikcyjną rozmowę telefoniczną ze swoją matką, której składa życzenia urodzinowe (ROZMOWA Z MATKĄ).
Karol Sienkiewicz / culture.pl / czerwiec 2008
|