Syracuse (Colin Farrell), irlandzki rybak wyławia z morza piękną i tajemniczą kobietę (Alicja Bachleda). Od tej chwili jego życie ulega przemianie. Jego córka Annie (Alison Barry) wierzy, że zagadkowa kobieta jest czarodziejską morską istotą, a Syracuse zakochuje się w niej bez pamięci. Jednak jak w każdej baśni, magiczny czar przeplata się z mrocznym przeznaczeniem.
Liryczna współczesna baśń „Ondine”, w reżyserii laureata Oscara Neila Jordana („Gra pozorów”, „Wywiad z wampirem”), sfilmowana w bajecznych krajobrazach irlandzkiego wybrzeża przez Christophera Doyle’a („Hero”, „Spragnieni miłości”), jest historią o miłości, nadziei i niezachwianej wierze, że niemożliwe może stać się możliwym.
Jordan od początku był przekonany, że Farrell jest idealny do roli Syracuse, a Farrell, aby zanurzyć się w tę rolę, popłynął w rejs trawlerem z lokalnymi rybakami, przyswoił sobie akcent z West Cork i wtopił w lokalną społeczność.
tragiczny jest ten film, nieoczekiwane zwroty w postępowaniu bohaterów wcale nie są "baśniowe" czy "urokliwe". Są żenujące... Z. 25-05-2010, 13:13 Ten piękny krajobrazami film wciąga w świat nierzeczywiście/rzeczywis ty zaś zaskakujący, całkiem realny finał nie odbiera niczego baśniowej aurze.Kapitalna rola Alison Barry, Annie, bardzo rezolutnej i roztropnej panienki jednocześnie akceptującej elementy baśni o uczłowieczonej foce. Gorąco polecam, ale pod warunkiem poddania sie urokowi filmu. zauroczony 30-04-2010, 23:24
|
