Kiedy Alicja była małą dziewczynką, pobiegła za Białym Królikiem, wpadła do jego nory i niespodziewanie znalazła się fantastycznym i nieco dziwacznym świecie, gdzie żyją bajkowe stwory, mówiące zwierzęta i śpiewające kwiaty, a mieszkańcy obchodzą nie-urodziny. Teraz Alicja ma już 19 lat i powraca do tej niezwykłej krainy, by ponownie spotkać dawnych znajomych.
Tim Burton ("Edward nożycoręki", "Batman") podjął się zaczarowania świata doskonale znanego z dwóch książek Lewisa Carrolla – „Alicja w Krainie Czarów” oraz „Alicja po drugiej stronie lustra”. Scenariusz do tej fantastycznej produkcji stworzyła Linda Woolverton, która stoi za sukcesem „Króla lwa”. W tytułowej roli wystąpiła młoda australijska aktorka polskiego pochodzenia – Mia Wasikowska, Natomiast w postać Zwariowanego Kapelusznika wcielił się Johnny Depp.
Tim Burton tym razem postanowił zabrać widzów w krainę czarów. I rzeczywiście, przez ponad półtorej godziny poczujemy się jak w bajce.
Filmowa "Alicja..." nie jest wierną ekranizacją, ale nie o to przecież chodzi. Ważniejsze, że kalifornijski twórca zdołał zadziwić i wywołać uśmiech. Z pomocą genialnych aktorów i kosztownej technologii wykreował niezwykły świat. Kolorowy, lśniący, wesoły, nadzwyczajny. I chociaż głównym atutem dzieła jest jego barwna wizualna strona, cudownie sprawdza się również cała reszta. Opowieść wciąga, niczym królicza nora, do której wpada tytułowa bohaterka. Jej przygody pokazane są z lekkością, świeżością i wdziękiem. A skoro o wdzięku mowa, nie można go odmówić Mii Wasikowskiej, która pojawiła się w roli głównej. Johnny Depp tradycyjnie nie zawodzi, Helena Bonham Carter grająca Królową Kier powala a Anne Hathaway jako jej biała siostra zadziwia. Nie mniejsze wrażenie robią zwierzęce postaci, z obłędnym znikającym kotem na czele...ONET.pl
Wstrętny film. Lekkość i wdzięk książki doprowadzone do karykatury amerykańskim walcem. Przyciężka akcja i niepotrzebny wielki finał ze smokiem-potworem. Jedyne na co warto było popatrzeć to pięknie rozsnuwający się kot. Piotr 10-05-2010, 09:41 Masakra, byłam na tym w 3D... ludzie, nie marnujcie czasu i pieniędzy! Szczerze odradzam! Lilka 07-05-2010, 13:19 Amerykanie czytają anglosaską literaturę klasyczną; zgroza! Oby nie przyszło im do główki zekranizować "Trzech panów w łódce nie licząc psa" Jerome'a.... giovanna 05-05-2010, 17:55 to chyba najgorszy film Burtona :( Z. 09-04-2010, 16:08 bardzo średni, jak na Burtona, na uwagę zasługują efekty 3d, nic więcej, niestety. nie wiadomo - film dla dorosłych (ze względu na drastyczne sceny odcinania głów) czy dla dzieci (naiwne moralizatorstwo na koniec). nieokreśloność psuje odbiór M. 19-03-2010, 12:03
|