Turecko-włoski reżyser "On, ona i on" i "Okna " Ferzan Ozpetek powraca do tematu rodzin i quasi-rodzin w sytuacjach kryzysowych w swoim najnowszym filmie „Mine Vaganti. O miłości i makaronach” Jest to opowieść o zmaganiach syna, który chce wyjść z ukrycia wobec własnej rodziny.
W malowniczym Lecce, klan Cantone prowadzi dobrze prosperującą fabrykę makaronu, przekazywaną w rodzinie z pokolenia na pokolenie. Patriarcha Vincenzo (Ennio Fantastichini) chce przekazać interes synom, starszemu Antonio (Alessandro Preziosi) i młodszemu Tommaso (Riccardo Scamarcio), który rzekomo miał uczyć się biznesu w szkole w Rzymie...
Ferzan Ozpetek: Mam tradycyjną wizję rodziny. W tym filmie chciałem opowiedzieć o mocy relacji między ojcem, matką i dziećmi. Chciałem też rozważyć te silne relacje, które wykraczają poza więzi rodzinne. Wybrałem Lecce, ponieważ gdy po raz pierwszy, osiem lat temu, odwiedziłem to miasto, zakochałem się w nim. Chciałem nakręcić film na południu Włoch, z jego specyfiką, klasyczną architekturą i tradycją. Cudowna atmosfera Lecce wynika z piękna architektury, krajobrazu i doskonałego jedzenia, tych wielu rzeczy, które sprawiły, że chciałem tam nakręcić jeden z moich filmów. Rezultat był zdumiewający.
W swoim ósmym filmie, Ozpetek zrywa z melodramatami, aby odzyskać humor i uśmiech. Powraca natomiast do typowej dla siebie perspektywy na homoseksualizm, dedykując ten film swojemu ojcu. W centrum stawia rodzinę. Kluczem do sukcesu tej komedii jest dojrzałość reżysera, który bez zbędnej retoryki pokazuje nam, że nikt nie ma prawa nam mówić, czego chcemy i jakie powinniśmy mieć plany na życie.
"La Repubblica"
Balansując pomiędzy groteską i melodramatem, film szuka harmonii stylu, zachowując energię i wesołą bezwzględność. "La Stampa"
słaby poczatek bazujący na banalnej historii miłosnej wynagradza druga połowa filmu, pełna komicznych scen, pięknych zdjęć, dobrej muzyki i aktorskiego kunsztu. dobre europejskie kino - polecam. sunny 25-08-2010, 12:01 Kawał dobrego europejskiego kina. Polecam. zibi 23-08-2010, 18:32 Zgadzam się z Piotrem, świetny film, od początku do końca, pełno zabawnych i mądrych epizodów, wdzięcznie pokazany wątek główny, dobre aktorstwo , no i ten melodyjno-awanturniczy język włoski. Polecam :-) Joanna 20-08-2010, 20:54 Doskonałe połączenie wątków poważnych i komicnzych. Świetni aktorzy, rewelacyjna muzyka, bukiet przezabawnych scen, wspaniała sceneria włoskiego miasteczka, wdzięk, blask i 110 minut przyjemności z obcowania z dobrym filmem. Piotr 20-08-2010, 13:07 Piekne, cieple kino, niezapomniane zdjecia i muzyka, jak zawsze u Ozpetka:) ("Okna", "On, ona i on"). Goraco polecam! H. 06-08-2010, 19:57
|