Współautorka kinowego hitu Osiem kobiet przedstawia mrożący krew w żyłach thriller, w którym spotykają się dwie kobiety o niezwykłej urodzie i nieprzeciętnym talencie. Sophie Marceau i Monica Bellucci w jednym filmie. Tak elektryzującego żeńskiego duetu dawno w kinie nie było…
Pisarka Jeanne (Sophie Marceau), przykładna żona, matka dwójki dzieci, jest pochłonięta swoją najnowszą powieścią. Niespodziewanie wokół niej zaczyna zmieniać się rzeczywistość... Najpierw ulegają niemal niezauważalnej przemianie drobne detale, potem transformacji podlega jej ciało. Zaniepokojona, szuka wsparcia wśród bliskich. Jednak nikt z otoczenia Jeanne nie potwierdza tych zmian. Rodzina jest przekonana, że obsesja bierze się ze stresu, przepracowania i pisarskiej fantazji. Jeanne niemal wierzy, że mają rację. Aż do dnia, w którym wśród szpargałów swojej matki odkrywa zdjęcie. Fotografia naprowadza ją na ślad pewnej Włoszki. Od tej chwili nic już nie jest oczywiste. Odmieniona Jeanne odkrywa tajemniczą przeszłość i sekrety swojej tożsamości.
Co by było, gdyby piękna kobieta nieoczekiwanie zaczęła się zmieniać w inną piękną kobietę? I gdyby w dodatku jedną z nich była Sophie Marceau, a drugą Monica Bellucci… W pełnym suspensu i zaskakujących zwrotów akcji thrillerze współscenarzystki przebojowych filmów Francois Ozona - Mariny de Van, porównywanym przez francuskich krytyków do Otwórz oczy Alejandro Amenabara i najlepszych filmów Davida Lyncha, spotykają się w obsadzie dwie znakomite aktorki, regularnie wygrywające rankingi najpiękniejszych kobiet świata. Sophie Marceau i Monica Bellucci to duet, o którym mógłby marzyć niejeden reżyser.
nudne, niestety... Aga 13-10-2010, 18:22 Zgadzam się. Scena transformacji twarzy raczej komiczna. A film? Trochę nadmuchany.. ale da się obejrzeć. O. 08-10-2010, 10:06 ani to thriller, ani dramat, raczej komedia. Sceny z przemian cielesnych (jakieś dziwne rzeczy pojawiające się pod skórą) zupełnie popsuły ten film. No i o co chodziło z tą wielką, spuchniętą prawą nogą??? Strata czasu! A 24-09-2010, 14:40 no faktycznie atmosfera Lynchowskich filmów tu była, jednak czasem akcja zwalniała niemożliwie. ale ciekawe efekty przemian, no i faktycznie bardzo dobra gra aktorska sprawia, że film staje się obowiązkową pozycją. jednak poprzedni film Mariny de Van bardziej mną wstrząsnął. M. 21-09-2010, 16:04
|