Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
"Miłość i inne używki” to wzruszająca historia niezależnej Maggie (Anne Hathaway), która uważa się za samowystarczalną dziewczynę nie potrzebującą nikogo. Wszystko się zmienia, gdy poznaje równie niezależnego Jamie’ego Randalla (Jake Gyllenhaal) – pełnego uroku faceta, który zdobywa nie tylko kobiety, ale i klientów, ponieważ jest przedstawicielem farmaceutycznym. Ani Maggie, ani Jamie nie chcą związku, ale uzależniają się od najmocniejszego narkotyku – miłości. Zazwyczaj najpierw się zakochujemy, a potem pojawia się seks. W tym przypadku jest na odwrót. Mamy do czynienia z nietypową historią miłosną.
Główne role zagrali Jake Gyllenhaal i Anne Hathaway – aktorzy słynący z angażowania się w wymagające, zróżnicowane projekty. Jamie to charyzmatyczny, ambitny chłopak, który świetnie się sprawdza w zawodzie przedstawiciela farmaceutycznego. Sprzedaje Viagrę – lek, który dopiero wszedł na rynek. Grana przez Anne Hathaway Maggie to młoda, piękna i utalentowana artystka.
Film wyreżyserował Edward Zwick, który jest też współtwórcą scenariusza i jednym z producentów. „To historia o miłości i seksie, o tym jak pożądanie zamienia się w głębsze uczucie. Główni bohaterowie rozpaczliwie boją się miłości, ale ona zawsze zwycięża. Bronią się przed nią, ale i tak się w sobie zakochują. W końcu zaczynają rozumieć, że i tak nie zwalczą uczucia, więc przestają próbować”. – mówi Zwick.
No faktycznie, takie sobie to. Komedia z "ambicjami" (choroba Parkinsona), ale coś nie wyszło. Oczywiście Jake bardzo piekny i Anne bardzo piękna, ale na 110 minut to za mało
bartuch07-03-2011, 12:02
zgadzam się, nuda.ale w kategorii 'komedia romantyczna' wyróżnia się.szczypta dramatu, doskonała Anne Hathaway i aż mnie dziw bierze, że muszę przyznać, że tam jest kilka zabawnych scen.jednak kategoria tego filmu nie pozwala dać więcej niż 6. na randkę-tak, na pokazanie kobiecie dobrego kina-nie;)
Michał06-03-2011, 13:19
Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Zwykła amrykańska miazga z chorobą i miłością w tle, o viagrze nie wspomnę. Szkoda czasu.