Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
MFF Era Nowe Horyzonty - Grand Prix dla najlepszego filmu
MFF Rotterdam 2010 - Tiger Award dla najlepszego filmu
Mumbai Film Festival 2010 - najlepszy reżyser (Anocha Suwichakornpong)
Transilvania International Film Festival 2010 - Lifetime Achievement Award dla najlepszego filmu
Czas trwania
82 minuty
Dystrybutor
Stowarzyszenie Era Nowe Horyzonty/SPI
Nieszczęśliwy wypadek zrujnował wszystkie plany Ake, jest przykuty do łóżka, przerażony, nie znajduje oparcia w zdystansowanym ojcu. Jego status - pochodzi z zamożnej rodziny, rozpoczął studia filmowe - w jednej chwili traci znaczenie. Z podobnym rozczarowaniem zmagał się wynajęty do opieki nad nim pielęgniarz Pun. Chciał zostać pisarzem, dziennikarzem, podróżnikiem, ale brak talentu i okoliczności sprawiły, że jego marzenia okazały się nierealne. Pełen rozpaczy bunt Ake spotyka się z pogodnym spokojem Puna, który utratę złudzeń ma już za sobą. Jego współczująca postawa, oparta na wspólnocie doświadczeń, okaże się ratunkiem i furtką dla refleksji o istocie życia, miłości i wolności.
Reżyserka wraz z montażystą Lee Chatametikoolem (stałym współpracownikiem Apichatponga Weerasethakula) przedkładają wizualny rytm nad linearność narracji, tworzą achronologiczną, intrygującą opowieść o życiowych cyklach, o metafizyce i biologiczności. Relację między dwoma młodymi mężczyznami wpisują w szerszy kontekst. Prosta, wypełniona ciszą historia, podszyta społecznymi i politycznymi aluzjami, komentuje tajlandzką rzeczywistość, opartą na klasowych podziałach i patriarchalnej strukturze.
Anocha Suwichakornpong: Nie jestem politykiem, ale filmowcem. Robiąc film uniwersalny, chciałam wyrazić to, o czym w Tajlandii nie można mówić głośno - wewnętrzną emigrację, zagubienie, wyobcowanie. Ja opowiadam jakąś historię, a wnioski wyciągają widzowie. (Gazeta Wyborcza Wrocław)
W Zwyczajnej historii opowieść o intrygującej, erotycznie nieobojętnej relacji pomiędzy sparaliżowanym chłopakiem a jego opiekunem, zostaje wpleciona nie tylko w buddyjską przypowieść o nieustającym odradzaniu się życia w wymiarze indywidualnym i kosmicznym, staje się także metaforą politycznej sytuacji dzisiajszej Tajlandii, rozdartej napięciami społecznymi".
Anita Piotrowska, Tygodnik Powszechny
"Zwyczajna historia była wydarzeniem konkursu. Na pierwszy rzut oka to banalna opowieść o codzienności sparaliżowanego chłopca, który ma lepszy kontakt z pielęgniarzem, niż z oschłym, zamkniętym w sobie ojcem. Tyle że Anocha - łącząc paradokumentalne zdjęcia, olśniewające wizualnie sekwencje jak z teledysku i postpunkową muzykę - zbudowała wielowymiarową metaforę. Niewykluczone, że we Wrocławiu obejrzeliśmy narodziny nowej gwiazdy azjatyckiej kinematografii. Jej film jest metafizyczną refleksją nad światem, a także dyskretnym studium sytuacji politycznej i społecznej Tajlandii".
Rafał Świątek, Rzeczpospolita