Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
Usłużna gospodyni, przykładna żona i troskliwa matka – taka jest Maria del Carmen w dniu swoich pięćdziesiątych urodzin. Jej synowie są już niemal dorośli, a małżeństwo – całkiem przyjemne, choć dalekie od relacji partnerskiej. Za sprawą prezentu od jednej z ciotek – portretu Nefretete z puzzli – Maria powoli odkrywa świat przyjemności, o których wcześniej nie miała pojęcia, a jej pospolita twarz zaczyna rozbłyskiwać czarującym uśmiechem.
Rodzina nie traktuje poważnie jej nowego hobby. Maria odnajduje jednak godnego partnera (oczarowanego nią bogatego kawalera Roberto), z którym w każde wtorkowe i piątkowe popołudnie może oddawać się tej niewinnej pasji. Trenują intensywnie, ponieważ mają ważny cel – niebawem odbędzie się w Niemczech międzynarodowy turniej układania puzzli.
Nominowany do Złotego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie debiut młodej argentyńskiej reżyserki Natalii Smirnoff to pełen humoru portret dojrzałej kobiety, która nie boi się zmienić swojego życia.
Czy ten film to nie powtórka francuskiego filmu "Szachistka"?
Karolina18-05-2011, 13:34
a już myślałam, że tylko mi przeszkadzały te panie... chociaż na mnie film wywarł wrażenie takie, ze nawet te panie, które odbierały telefon i gadały głośno, mnie nie wytrąciły z równowagi. film rewelacyjny, najpierw byłam zażenowana tym, co główna bohaterka robi w życiu i jak jest traktowana przez swoją rodzinę, ale potem pięknie sobie ze sobą poradziła. godny polecenia.
Agata18-05-2011, 08:46
Hm, pomysł na film chyba jednak zbyt wątły na pełny metraż - "wybicie się na samodzielność" głównej bohaterki (dobra rola) i stworzenie przez nią obszaru "tylko dla siebie" zostało za mało podkreślone jak dla mnie.
PS. Kochany Charlie, przyjmij następuje dwie uwagi życzliwego, stałego widza:
1. Z racji remontu ściany na podwórku kina, hałasy w sali kameralnej są nie do przyjęcia - albo obniżka cen biletów, albo wyraźna informacja prezd seansem o niedogodnościach. Inaczej to nieuczciwe wobec widzów płacących za bilet i chcących w dobrych warunkach obejrzeć film.
2. Po raz kolejny jestem świadkiem wpuszczenia w 15-20 minucie filmu grupki spóźnialskich (albo młodzież, albo grupka pań). Rozchichotane towarzystwo przez kilka minut zakłóca innym widzom odbiór filmu, szukając miejsc. Niektórzy spóźnialscy nawet nie wiedzą na jaki film przyszli (pytają sie o to między sobą). Rozumiem, że każdy widz to zarobek dla Was, ale jak ktoś nie wie na jaki film przyszedł i spóźnna się kilkanaście minut to znaczy, że to zawracanie głowy a nie chcęć obejrzenia filmu. Stawiajcie na "prawdziwych" widzów, a nie na ilość.
bartucho17-05-2011, 19:10
filmu nie widziałam, ale na pewno zobaczę! Mialam pare cudnych lat z puzzlami. Moze... było coś w moim zyciu nie tak? Przemyślę...
Awa05-05-2011, 19:17
Jeden z najpiękniejszych filmów, jakie widziałam w ostatnim sezonie, gorąco polecam!