Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
Lincz, porównywany przez krytykę z Długiem i Domem złym, uhonorowany został Grand Prix Festiwalu „Młodzi i Film” w Koszalinie oraz nagrodą dla Leszka Lichoty za najlepszy debiut w głównej roli męskiej.
Zainspirowany głośnymi wydarzeniami we Włodowie thriller o zbrodni, która wstrząsnęła mediami i wymiarem sprawiedliwości. W niewielkiej mazurskiej miejscowości dochodzi do krwawego morderstwa, którego sprawcą może być niemal każdy z okolicznych mieszkańców. Okazuje się, że ofiara - 60-letni recydywista - od lat okrutnie znęcała się nad sąsiadami. Rozpoczyna się śledztwo, w którym na jaw wyjdą skrzętnie ukrywane tajemnice miejscowych.
"Lincz" Krzysztofa Łukaszewicza to film, który zapewne porwie widownię w momencie wejścia do regularnej dystrybucji. To oparta na faktach opowieść o losach mieszkańców małej wsi, którzy zostają doprowadzeni przez bezwzględnego i brutalnego zbira terroryzującego ich okolice do ostateczności, czyli tytułowego linczu. Po jego zamordowaniu muszą natomiast walczyć o wolność z bezdusznym i abstrakcyjnym systemem prawnym. "Lincz" to kino, jakiego w Polsce ostatnio trochę brakuje - drapieżne, gęste od emocji. Na dodatek odważne formalnie, bowiem historię linczu poznajemy za pomocą wplecionych w fabułę retrospektyw.
