Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
Robert Więckiewicz, Adam Woronowicz, Małgorzata Bogdańska, Michał Koterski, Winicjusz Rzymyszkiewicz, Joanna Aleksandrowicz, Iwona Banasiak
Czas trwania
90 minut
Dystrybutor
Kino Świat
Reżyser Marek Koterski, twórca filmów "Dzień świra" i "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", powraca do zapalnego tematu relacji damsko-męskich. "Baby są jakieś inne" to najnowsza rozprawa arcymistrza słownego humoru ze stereotypowymi opiniami na temat ról kobiet i mężczyzn oraz chwytliwym, acz coraz bardziej mylnym przekonaniem, kto z nas jest z Wenus, a kto wziął się z Marsa.
"To temat, który fruwa w przyrodzie, wypływa w książkach, gazetach, parlamentach, na uniwersytetach i nagli, by go złapać, podjąć. Poza politycznymi i ekologią - najważniejszy obecnie cywilny temat na świecie", tłumaczy reżyser. Scenariusz "Bab…" jest debiutem wschodzącej gwiazdy polskiego scenopisarstwa - Adama Miauczyńskiego, którego nazwisko nie powinno być obce licznym fanom twórczości Koterskiego. Najnowsza komedia autora "Dnia świra" powstała w Studiu Filmowym "Kadr" (producent "Rewersu" nagrodzonego Złotymi Lwami na Festiwalu w Gdyni w 2009 roku oraz "Sali samobójców"). Tak jak w przypadku poprzednich filmów Koterskiego, kinomani wybierający się na "Baby są jakieś inne" mogą spodziewać się dzieła pełnego pasji i namiętności, tyle że role zostaną tym razem odwrócone. Jak zaznacza Marek Koterski, bohaterowie jego komedii dokonują "obrony przez atak" "To odgryzanie się mężczyzn, wyraźnie słabszych i przegranych - zagonionych pod ścianę, w narożnik, do kąta. Gadają na baby krytycznie, sarkastycznie, agresywnie, oskarżająco, żarliwie". Główne role w męskim sparingu z kobiecą dominacją grają zaprawiony w podobnych bojach gwiazdor teatralnego pierwowzoru "Testosteronu" oraz kinowych "Ślubów panieńskich" - Robert Więckiewicz oraz znany z występów w "Rewersie" i "Świętym interesie" Adam Woronowicz.
Absolutny koszmar, audycja radiowa na video, w dodatku niepotrzebnie wulgarna (zwlaszcza odglosy wydalania, odrzucajce). Tworcy filmu powinni oddac pieniadze sponsorom (Ford, PKN Orlen sadzac z marek wstawionych w ekran). Bez pointy, kamera pracujaca z twarzy na twarz na obok dla urozmaicenia. Nawet operator sie nie popisal. Koszmarnie nudny film, najgorszy.
BKB28-10-2011, 22:32
To wyśmienita komedia na pierwszy raz oglądania za drugim razem to już bym chyba płakała, ciekawe jak faceci zmieniaja front w podejściu do kobiety jak w scenie z ziewającą i ten romantyczny tekst z ust Więckiewicza jako akt desperacji, żeby tylko wsiadła aby tylko móc pobyć choć chwilę w towarzystwie kobiety....
singielka z wyboru19-10-2011, 10:45
Może i inne baby są, ale nie gorsze, przeciwnie wręcz. Tak strasznie źle tym facetom z nami niby, ale z drugiej strony to jak by wyglądał ten świat bez nas. Śmiechu trochę jest, więcej do pomyślenia bardziej. Trzeba się wczuć w język Miauczyńskiego i popłynąć, a raczej pojechać. Jest git!
Czeszka18-10-2011, 20:12
Nieprawda, że osoby poniżej 40 roku życia nie zrozumieją. Mam 28 lat i był dla mnie całkowicie zrozumiały:) Trochę więcej wiary w młodsze pokolenie...:) Warto obejrzeć, daje dużo do myślenia...
Łodzianka16-10-2011, 10:58
No to mamy polski film drogi... Choć w produkcji pewnie tani bardzo.Polecam dla widzów powyżej 40 roku życia, bo dla młodszej kategorii wiekowej raczej niezrozumiały. Najlepszy moment to scena na przystanku, a raczej tekst wypowiadany przez Ziewającą - nie powiem jaki, bo żeby go wysłuchać, należy obejrzeć, prawie do końca. A poza tym, ciemność, ciemność widzę....
X16-10-2011, 10:01
Zgadzam się z przedmówczynią :)
Ale po co się tym aż tak ekshibicjonizować!
patti15-10-2011, 16:08
Nie wiedziaĹam, ze Koterski ma aĹź tak maĹego :)
Aga15-10-2011, 08:43
Miałczyński rules! Oj, może być nieźle, nieźle być może, może być! Woronowicz to raczej "Popiełuszko..." i "Chrzest"; w "Rewersie" to raczej epizodzik (wygląda tam na 50lat).