Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
Jerzy Skolimowski, Aleksandra Zawieruszanka, Krzysztof Chamiec, Elżbieta Czyżewska, Andrzej Herder, Joanna Jedlewska, Janusz Kłosiński, Tadeusz Kondrat
Nagrody
1965 - Jerzy Skolimowski Arnhem (FF)-Grand Prix za reżyserię
1965 - Jerzy Skolimowski Nagroda im. Andrzeja Munka (przyznawana przez PWSFTviT)
1966 - Nagroda "Cahiers du Cinema"
Czas trwania
70 minut
Kontynuacja "Rysopisu" - błyskotliwego debiutu Jerzego Skolimowskiego z 1964 roku. Trzydziestoletni Andrzej Leszczyc wysiada z pociągu. Przed chwilą pod jego kołami zginęła dziewczyna. Ta sama, z którą spędził ostatnie chwile przed pójściem do wojska. Leszczyc jednak jej nie rozpoznaje lub też może nie chce rozpoznać. Znajomą twarz dostrzega za to wśród wysiadających. Chwila wahania i już wie. To Teresa - koleżanka ze studiów, przez którą został relegowany. Dziewczyna natomiast uczelnię skończyła i dziś jest cenionym pracownikiem naukowym. Andrzej przeciwnie. Niegdyś był bikiniarzem, obecnie - mimo dwu lat wojska - wciąż nie może znaleźć swego miejsca w życiu. Jedyne co umie to boksowanie. Jeździ z miasta do miasta i startuje w pokazowych miniturniejach. Teraz jeden z nich odbywa się w kombinacie, w którym pracuje Teresa. Andrzej przechodzi do finału. Tu wszakże musi stawić czoło przeciwnikowi znacznie silniejszemu i doświadczonemu. Wynik walki jest z góry przesądzony. Leszczyc staje wobec dylematu: stanąć do pojedynku, czy oddać walkę walkowerem? Splot okoliczności sprawia, że podobne rozterki przeżywa Teresa, która na swej drodze także spotyka mocniejszych rywali.
"Walkower" podobnie jak "Rysopis" zdobył uznanie krytyki, zarówno polskiej, jak i zagranicznej. Niektórzy porównywali styl Skolimowskiego do głośnych filmów Antonioniego. Podkreślano mistrzostwo młodego reżysera w operowaniu długimi ujęciami. Podobały się też dialogi, ruchliwość kamery oraz bogata i urozmaicona inscenizacja. Psychologiczny portret swego bohatera namalował Skolimowski na tle rzeczywistości na poły groteskowej, w której patos (wielka budowa) sąsiaduje z ironią i drwiną. Przekonująco ukazał wewnętrzne zmagania dorosłego mężczyzny, który nigdy nie potrafił wybrać. Wzbraniał się przed samookreśleniem niczym bohater Gombrowiczowskiej "Ferdydurke". Teraz jednak czuje, że dłużej nie można oddawać życia walkowerem. Los podsuwa różne możliwości. I Leszczyc wreszcie wybiera.