Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie miejsce, gdzie lord Darth Vader przytula się ze Spider-Manem? Gdzie Batman przechadza się obok Sylvestra Stallone'a i Bruce'a Willisa, a postaci z gier wideo kupują komiksy na oczach zachwyconych fanów? Witamy na Comic-Con w San Diego, największym w Stanach Zjednoczonych festiwalu poświęconym popkulturze!
To, co zaczęło się w 1970 roku jako skromny konwent fanów komiksu, na który przyjechało 500 osób, stało się wydarzeniem roku, przyciągającym ponad 140 000 fanów i skupiającym uwagę każdej gałęzi rozrywki. „Comic-Con Epizod IV: Fani kontratakują” - film Morgana Spurlocka, twórcy m.in. „Super Size Me” - portretuje ten kulturowy fenomen, śledząc życie pięciu uczestników tej imprezy:
Eric jest zawodowym żołnierzem, ale po godzinach rysuje komiksy. Podczas Comic-Con ma nadzieję zrobić wrażenie na wydawcach i znaleźć pracę w komiksowym przemyśle.
Holly robi kostiumy. Podczas Comic-Con weźmie udział w dorocznej Maskaradzie, konkursie na najlepsze przebranie. Od jego wyniku może zależeć jej zawodowa przyszłość.
Chuck od wielu lat zajmuje się sprzedażą komiksów. Teraz szuka kupca dla najcenniejszych egzemplarzy ze swoich zbiorów. Pieniądze są mu potrzebne, by spłacić długi i ocalić sklep.
Skip to fan komiksów i rysownik amator. Chce, by jego talent odkrył któryś z wydawców. Wtedy będzie mógł przestać pracować jako barman.
James podczas poprzedniego Comic-Con poznał swoją dziewczynę, teraz chce się jej oświadczyć na jednym z konwentowych paneli. Ale oświadczyny przed kilkutysięcznym tłumem to ryzykowna sprawa.
To nie nowina, że ci którzy poświęcają całe swoje życie Gwiezdnym Wojnom, albo Neilowi Gaimanowi, tworzą alternatywną religię. Ale ten dokument odkrywa, że prawdziwą religią nie jest jakikolwiek film, komiks, książka, gra wideo, oddawanie czci Lukowi Skywalkerowi czy Master Chiefowi. W tym wszystkim chodzi o to, by być kimś innym. Że jest się kimś innym. A rzeczywistość? Ta może gonić samą siebie w głąb króliczej nory.
Entertainment Weekly
Pełen życia, zabawny i świeży.
Portland Oregonian
Zrobiony z sercem, a w dodatku dający czysta frajdę.
Los Angeles Times