Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
Największe filmowe widowisko 2012 roku, oparte na bestsellerowej epopei Davida Mitchella, którego styl krytycy porównują do estetyki dzieł Vladimira Nabokova, a oryginalną wizję świata do spostrzeżeń takich mistrzów jak Umberto Eco, Haruki Murakami i Philip K. Dick. W filmie śledzimy losy postaci z różnych epok i zakątków świata, których najbardziej błahe decyzje i czyny mają daleko idący wpływ na teraźniejszość, przyszłość, a nawet przeszłość naszej planety. "Atlas chmur" jest ucztą nie tylko dla wielbicieli zapierających dech w piersiach opowieści przygodowych, ale także spostrzegawczych miłośników X Muzy. Każda z gwiazd występuje w filmie w kilku nierozpoznawalnych na pierwszy rzut oka wcieleniach, dając popis wirtuozerskiej gry i ironicznego dystansu do swojego dotychczasowego wizerunku.
filmweb.pl
Na wiele liczyłem idąc na ten film, biorąc pod uwagę reżyserię i obsadę, jednak zawiodłem się. Pozytywnie oceniam pomysł na film i grę aktorską, jednak w filmie przeplatało się wiele opowieści dość nudnych i mało ciekawych z paroma wyjątkami, które moim zdaniem jednak nie uratowały całości filmu. Film zbyt długi i mało zajmujący widza, nawet jeśli ma pojęcie o reinkarnacji.
Miro28-11-2012, 11:42
To film, jakie lubię - porusza umysł i duszę, wyzwala emocje, bawi do rozpuku, wzrusza do łez. Ale wymaga znajomości kwestii reinkarnacji, karmy, skutków intencji, a także jedności we wszechświecie. Wymaga też koncentracji, skupienia by nie uronić nic z tego co ma do zaoferowania. Dla niejednej osoby to może być za wiele jak na jeden film, bo to jak Matrix do "entej" potęgi. Do tego rewelacyjne aktorstwo i nuta dystansu do życia, do tego za czym gonimy. Mam ochotę wrócić do tego filmu, by jeszcze zatrzymać się na pewnych wątkach. Wspaniała gra aktorska Toma Hanksa i Jima Broadbenta sprawiła, że zakotwiczyłam się w czasie mimo, że czas dla tego filmu ma inny wymiar niż przyjęliśmy go odmierzać.