Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
Mistrz to fascynująca historia spotkania wizjonera, który głosi, że odkrył zagadkę istnienia (Philip Seymour Hoffman) i człowieka który mu uwierzył i zaczął ślepo wypełniać jego polecenia (Joaquin Phoenix). To opowieść o pragnieniu władzy i miłości, o mrokach ludzkiej duszy i odwiecznej tęsknocie za swoim miejscem na ziemi.
Weteran wojenny Freddie Quell (Joaquin Phoenix) jest człowiekiem, który przez całe życie ucieka przed prawem, przed swoją przeszłością, a nawet przed dziewczyną, będącą miłością jego życia. Ale pewnego dnia Freddie spotyka i poddaje się urokowi Mistrza, Lancastera Dodda (Philip Seymour Hoffman), założyciela i lidera potężnego ruchu duchowego. Ta ekstrawagancka postać - pisarz, kapitan, fizyk, filozof - była inspirowana osobą L. Rona Hubbarda, założyciela Kościoła Scjentologicznego.
Uznawany przez światową krytykę za najpoważniejszego kandydata do przyszłorocznych Oscarów najnowszy film Paula Thomasa Andersona, twórcy Magnolii i Aż poleje się krew.
W rolach głównych: Joaquin Phoenix (nominowany do Oscara za Spacer po linie i Gladiatora), Philip Seymour Hoffman (nagrodzony Oscarem za Capote), Amy Adams (nominowana do Oscara za Wątpliwość i Fightera) oraz Laura Dern, ulubiona aktorka Davida Lyncha.
Mistrz, jeden z niewielu współczesnych filmów zrealizowanych na 70 milimetrowej taśmie filmowej, robi wrażenie dzieła epickiego - jego akcja dzieje się od hawajskich plaż po angielską prowincję.
„Arcydzieło.” Stopklatka
„Doskonale wyreżyserowany. Jeśli jakikolwiek film miałby sprawić, że kulejący zaczną chodzić, a niewidomi odzyskają wzrok, to byłby to Mistrz.” The Guardian
„Jeden z nielicznych ważnych i niepokornych amerykańskich filmów w ostatnich latach.” Chicago Tribune
„Napisany, wyreżyserowany, zagrany, nakręcony, zmontowany z energią, która przywraca wiarę w film, jako formę sztuki. Nirwana dla miłośników kina.” Rolling Stone
„Hoffman i Phoenix nigdy nie byli lepsi.” Christian Science Monitor
podpisuje sie pod tym.
nib04-12-2012, 10:18
przyznaję, że czytając te wszystkie jakże pochlebne recenzje zastanawiam się czy na pewno mowa o tym filmie. ja w połowie miałam ochotę wyjść co nie zdarzyło mi się od lat mojego kinomaniactwa. Film jest o niczym, zlepek ujęć które nie układają się w całość. jest męczący, dłużący i nic nie wnosi.zero energii i sztuki. Gra aktorska faktycznie nadzwyczajna, zwłaszcza Phoenix wgniata w fotel ale na tle scenariusza ginie w gąszczu pytań o sens tego filmu. Wyszłam z poczuciem straty czasu i wyrzuconych pieniędzy.moi współtowarzysze również.