Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
Jamie Foxx, Christoph Waltz, Leonardo DiCaprio, Kerry Washington, Samuel L. Jackson, Dennis Christopher, Don Johnson, Todd Allen
Nagrody
AFI 2012:Film roku ( Pilar Savone, Reginald Hudlin, Stacey Sher)
Nominacje
Oskar 2013: Najlepszy aktor drugoplanowy (Christoph Waltz)
Oskar 2013: Najlepszy scenariusz oryginalny (Quentin Tarantino)
Oskar 2013: Najlepsze zdjęcia (Robert Richardson)
Złote Globy 2013: Najlepszy dramat
Złote Globy 2013: Najlepszy aktor drugoplanowy (Leonardo DiCaprio)
Złote Globy 2013: Najlepszy aktor drugoplanowy (Christoph Waltz)
Złote Globy 2013: Najlepszy reżyser (Quentin Tarantino)
Złote Globy 2013: Najlepszy scenariusz (Quentin Tarantino)
Południe Stanów Zjednoczonych, dwa lata przed wojną secesyjną. W tym miejscu i czasie krzyżują się drogi dwóch głównych bohaterów filmu: niewolnika Django (laureat Oscara Jamie Foxx) oraz tropiącego łotrów poszukiwacza fortuny o niemieckich korzeniach Dr Kinga Schultza (laureat Oscara Christoph Waltz). Schultz jest na tropie nikczemnych szubrawców braci Brittle i tylko Django jest w stanie pomóc mu zgarnąć nagrodę za ich pojmanie. Żeby osiągnąć zamierzony cel Schultzowi potrzeby jest Django, tego z kolei kusi możliwość zdobycia obiecanej wolności, jeśli plan się powiedzie.
Zakończone powodzeniem przedsięwzięcie daje Django wyzwolenie, jednak mężczyźni postanawiają kontynuować współpracę i dalej iść wspólną drogą. Schultz nadal z chęci zysku tropi najbardziej poszukiwanych na Południu rzezimieszków, a pomaga mu w tym niezawodny Django. U boku takiego wytrawnego nauczyciela jak Schultz umiejętności tropiciela w wydaniu Django stają się coraz doskonalsze, jego cel jest jednak inny – pragnie odnaleźć i uratować Broomhildę (Kerry Washington), żonę, z którą wiele lat temu rozdzielił go okrutny los sprzedawanych niewolników.
Poszukiwania Django i Schultza z czasem prowadzą ich do osoby Calvina Candie (nominowany do Nagrody Akademii Leonardo DiCaprio), właściciela niesławnej plantacji „Candyland”, gdzie pieczę nad niewolnikami sprawuje Ace Woody (Kurt Russell). Chcąc odnaleźć Broomhildę Django i Schultz węszą po plantacji wzbudzając podejrzenie wiernego Cangiemu niewolnika o imieniu Stephen (nominowany do Nagrody Akademii Samuel L. Jackson). Plany tandemu tropicieli zostają przejrzane, a oni sami stają się celem ataku niebezpiecznej organizacji. Jeśli plan ucieczki Django i Schultza razem z Broomhildą ma się powieść będą oni musieli wybierać miedzy niezależnością a solidarnym działaniem, pomiędzy poświęceniem a ocaleniem…
Lubię Tarantino, bo robi ciężkie tematy lekką ręką. Oglądanie Django to mile sądzony czas przy dobrym kinie.
Erkel28-01-2015, 20:10
A ja popieram Kłapouchego.
Ten film to Niewolnica Isaura w lekko - ale tylko lekko - skróconej wersji.
Dla osobników o intelekcie 10-latków. Mógłby być śmiało pokazywany w Teleranku gdyby nie te baloniki z farbą :)
Nie dajcie się nabrać i odwagi w myśleniu.
pikwadrat21-02-2013, 00:17
Według społeczności Filmwebu - ponad 70000 głosów - film uzyskał notę 8.5/10. Ae co tam, naród ciemny jest a rację mają tylko nieliczni, w tym tacy wybitni znawcy kina jak niejaki Kłapouchy i niejaka Aga.
kolo20-02-2013, 21:54
Wspaniały film! Piękna opowieść, wspaniałe zdjęcia i muzyka; to jest właśnie magia kina! Co z tego, że "nieprawdziwy", że ciuchy jak od Jean-Paul Gaultier'a, że jakieś niekonsekwencje! Ja "kupuję" tą bajkę z całą dobrocią inwentarza! A "klapouchy" niech pisze o FILMIE, a NIE o komentujących, a przy najbliższej okazji niech odwiedzi psychiatrę!
DJANGO - Perfectomundo!19-02-2013, 17:22
Film "cudo" a Slowacki wielkim poetą był ;)
Czyżby już tylko Klapouchy potrafil nazwać GNIOTA po imieniu.
Rownież ODRADZAM.
BK11-02-2013, 16:52
Co za prymitywny, nudny bełkot. Aż szkoda słów...
I jeszcze ci fascynaci z poniżej, znawcy kina, konwencji i języków obcych :)
Palantino, straciwszy polot, odgrzewa swoje stare kotlety i bawi się ale chyba widza głupotą.
I jeszcze te pękające baloniki z czerwoną farbą. Żygowiny. Serdecznie odradzam.
Aga11-02-2013, 01:34
Zastanawiam sie, czytajac te pochwalne peany czy bylismy na tym samym filmie. z przerazeniem stwierdzam ze tak. wspolczuje Wam serdecznie bo film tak denny ze zeby bola. gratuluje Wam wyrobienia i wlasnego zdania
klapouchy10-02-2013, 22:40
Tarantino cały czas w wysokiej formie. W konwencji westernu czuje się tak samo dobrze jak w innych gatunkach - w końcu każdy pretekst jest dobry aby pobawić się kinem, a zabawa w DJANGO "odchodzi na całego". Mieszanina stylów, motywów, gadżetów, dialektów i co tylko chcecie. Palce lizać. P.S. Ciekawostka. Parę lat temu Japończycy zrobili rodzimy "western" "Sukijaki Western Django", w którym jedną z ról grał Tarantino.
Septimus09-02-2013, 17:22
Cudo!
O.05-02-2013, 00:32
Drugi po "Wściekłych psach" ważny film Tarantino. Przemyślana narracja, fabuła i motywy inscenizacyjne. Estetyka zdjęć dopracowana formalnie. A najważniejsze, że "D" jest nieme.
Ezaw03-02-2013, 15:00
GENIALNY - zyskuje az polowe, jak zna sie troche historie kina, cos tam sie widzialo i ... rozumie angielski :) To, jak on laczy watki, bawi sie konwencją, tworzy absurdalne motywy i polewa to sosem sensu i jeszcze glebszego przemyslenia - to arcydzielo, pewnie docenione w pelni za kilka dziesiat lat podobnie jak Chaplin.
joanna28-01-2013, 22:46
Dziwne komentarze tutaj widzę. Quentin pokazał tym filmem że już się skończył. Wszystko wzorowane trochę stylem "Bekartów Wojny" ale trochę słabiej. Kilka ciekawych scen na prawie 3 godz. filmu to trochę za mało. Film do obejrzenia ale nic więcej. Niezrozumiałe dla mnie są zachwyty nad tym filmem mimo że Quentina szanuje od dawna. Może dlatego nie zachwyca mnie już niżej postawiona poprzeczka
mk27-01-2013, 23:21
Quentin, w szczytowej formie!!! Genialne kino, muzyka, aktorzy, zdjecia!!! Mimo prawie 3-godzinnej projekcji, zal wychodzic z kina! Pozycja obowiazkowa!!!
X MUZA27-01-2013, 13:51
Tak, film wart obejrzenia. Przesłanie też intrygujące.A jakie? Dla mnie to: "Zemsta, zemsta na wroga, z Bogiem i choćby bez Boga" Życiowe. Dosadne. I pełnokrwiste. Czyli krwi pełno. Polecam.
X21-01-2013, 19:52
bardzo dużo brutalnej przemocy, mnie to przynajmniej nie podnieca