Najnowszy film Woody'ego Allena,
następca fenomenalnych Blue Jasmine i O północy w Paryżu.
Po spektakularnej wycieczce po najbarwniejszych miastach Europy i sentymentalnym powrocie do USA, Woody Allen zabiera nas w niezwykłą podróż w czasie i przestrzeni, do pełnej uroku Francji z początku ubiegłego stulecia.
Lata 20. XX wieku. Chińczyk Wei Ling Soo jest znanym iluzjonistą. Mało kto wie, że za jego sceniczną maską kryje się arogancki Anglik - Stanley Crawford (Colin Firth). Za namową przyjaciela Stanley wyrusza z misją do położonej na Lazurowym Wybrzeżu posiadłości rodziny Catledge. Na miejscu udaje zamożnego biznesmena, bo chce zdemaskować oszustwa pięknej kobiety-medium - Sophie Baker (Emma Stone), która to rzekomo potrafi czytać w myślach i rozmawiać z duchami. Zadanie Stanleya skomplikuje się, gdy on sam wpadnie w sidła zniewalającego uroku Sophie, a próbka niezwykłych zdolności medium na dobre zachwieje wszystkim, w co dotychczas wierzył.
W doborowej obsadzie doskonali aktorzy na czele z Colinem Firthem - zdobywcą Oscara za rolę w Jak zostać królem. Na ekranie towarzyszą mu nagrodzona Oscarem Marcia Gay Harden (Wszystko za życie, Rzeka tajemnic), dwukrotnie nominowana do Nagrody Akademii Jacki Weaver (Poradnik pozytywnego myślenia, Królestwo Zwierząt), Simon McBurney (Szpieg) oraz nominowane do Złotego Globu Eileen Atkins (Godziny) i Emma Stone (Służące), jedna z najpopularniejszych gwiazd młodego pokolenia.
Reżyser o filmie: Ten scenariusz przeleżał w mojej szufladzie całe wieki. Wiedziałem, że to świetna historia, ale miałem spory problem w umiejscawianiem jej akcji we współczesności. Gdy wpadłem na pomysł, że mogłaby się ona rozgrywać we Francji, około 1920 roku, wszystko z miejsca nabrało sensu. Na zdjęcia do Nicei przybyłem ze sprecyzowanym planem. Miałem wspaniałego operatora i genialnego scenografa. Problemem okazały się lokacje. W naszych myślach widzieliśmy nocne kluby, przemytników, pary tańczące Charlestona. A tu nic. Wiejskie plenery i żadnych, ale to żadnych klubów! Byłem w totalnym szoku. Czy to rzeczywiście miał być region, do którego bogaci Rosjanie uciekali po rewolucji? Przecież ja jestem mieszczuchem, pomyślałem. Nie kręcę drzew i motyli.
Mnie również film zauroczył! Warto choć na chwilę oderwać się od codzienności właśnie przy takim filmie! Ania 28-08-2014, 08:46 Fajny, ciepły film o miłości z dużą dawką Allenowskiego humoru. Ula 27-08-2014, 22:31 Wielce polecam! Takie magiczne filmy Wood'emu wychodzą najlepiej! Może nie jest to "Purpurowa róża z Kairu", ale bardzo blisko! Abdyjasz Plwocina 27-08-2014, 11:37
|