Bill Murray, Melissa McCarthy i Naomi Watts w nieszablonowej komedii Mów mi Vincent.
Vincent (Bill Murray) to zgryźliwy mizantrop, któremu dni upływają na wyścigach konnych, w ulubionym barze i w towarzystwie zaprzyjaźnionej nocnej damy (Naomi Watts). Pewnego dnia do domu obok wprowadza się Maggie (Melissa McCarthy) z synem Oliverem. Powitanie nowych sąsiadów odbywa się bez ciepłych słów i nie zapowiada początku pięknej przyjaźni. Jednak wiecznie spłukany Vin dostrzega szansę na podratowanie swego opłakanego budżetu. Zostaje może nie najtańszą, ale na pewno najbardziej ekscentryczną niańką w mieście.
W obsadzie Mów mi Vincent znaleźli się Bill Murray (Grand Budapest Hotel, Broken Flowers, Między słowami), Melissa McCarthy (Druhny, Gorący towar) oraz Naomi Watts (Mulholland Drive, Diana, Niemożliwe).
Debiutancki pełny metraż Theodora Melfi to kwintesencja murrayowatości w najlepszym wydaniu, podrasowana świetnymi rolami drugoplanowymi i niepodrabialnym poczuciem humoru. Anna Tatarska, Onet.pl
Tytuł;"Błogosławiony Vincent", byłby lepszy i lepiej oddawał oryginał!
Film OK! Tyle, że klasy B.
Kino familijne, spłycone, uproszczone i przykrojone tak, żeby mogły oglądać nastolatki, a i żeby wątku nie stracić kiedy trzeba będzie wyjść na 5 min. do kuchni, czy WC.
W sam raz do TV na niedzielne popołudnie. Filmowi brakuje "pazura".
Fabuła jest ugrzecznioną kalką "Gran Torino" gdzie "wredny staruch" zastępuje młodocianemu sąsiadowi ojca.
Szkoda czasu i kasy; za 2 lata puszczą to w TV zamiast "Kevin sam w domu", (HBO i Canal+ może już za rok). Abdyjasz Plwocina 15-12-2014, 09:41
|
