Lost River

"Lost River" to mroczna, trzymająca w napięciu opowieść z elementami fantasy noir. Akcja rozgrywa się w surrealistycznym świecie znikającego miasta. Billy, samotna matka dwójki dzieci, wpada w otchłań, z której jedynym wyjściem może okazać się tajemnicza droga do podwodnego miasta. Ona i jej nastoletni syn będą musieli głęboko zanurzyć się w tajemnicy, która może uratować ich rodzinę.
Detroit. Przeklęte miejsce, w którym jedni próbują przetrwać, inni oddają się perwersyjnym fantazjom. Okolicą rządzi Bully, który obcina wargi nożyczkami każdemu, kto mu się sprzeciwi. W domu na przedmieściach katatoniczna staruszka Belladonna zawiesza się w świecie swoich wspomnień. W centrum miasta wyuzdany bankier Dave aranżuje krwawe przedstawienia w nocnym klubie, do którego ściągają tłumy. Zmysłowa Billy spełnia jego psychopatyczne zachcianki, by nie stracić dachu nad głową. Jej starszy syn – Bones pomaga matce, zbierając złom, czym naraża się Bully'emu. Rozumie go tylko Rat – dziewczyna z sąsiedztwa ze szczurem w rękawie. Razem snują się po okolicy. Tylko ona wie, jak to wszystko się zaczęło i jak to wszystko zakończyć.

Aha, podwodne miasto to po prostu miasto zatopione przy budowie tamy.

wojtek 16-07-2015, 22:13

Klimat niesamowity, zdjęcia świetne i tak dalej, ale uwaga: opis jest trochę mylący, przede wszystkim fragment "Billy, samotna matka dwójki dzieci, wpada w otchłań, z której jedynym wyjściem może okazać się tajemnicza droga do podwodnego miasta" należy odczytywać w przenośni, bo to nie ona musi szukać tej drogi, a jedyna otchłań, w którą wpada, to otchłań kredytu i niemocy. To nie jest fantasy!

wojtek 16-07-2015, 22:11

Jeśli to jest pierwszy film Goslinga to już nie mogę doczekać się kolejnych. Rewelacyjne zdjęcia + gra aktorska potęgują niesamowity klimat. Wart obejrzenia, ale nie dla osób które lubią szybką akcję w kinie.

czeszka 13-07-2015, 08:48