Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
Toni Servillo, Kasia Smutniak, Riccardo Scamarcio, Elena Sofia Ricci
Czas trwania
151 minut
Dystrybutor
Gutek Film
Paolo Sorrentino po kilkuletniej przerwie wraca do kin z komediodramatem „Oni”. Reżyser obsypanego nagrodami „Wielkiego piękna” (Oscar, Złoty Glob oraz BAFTA dla Najlepszego Filmu Nieanglojęzycznego), „Młodości” oraz serialu „Młody papież” znów serwuje wybuchową mieszankę prowokacji i uwodzenia. Bawiąc się biografią byłego premiera Włoch, Silvio Berlusconiego – milionera i potentata medialnego – Sorrentino opowiada o zepsuciu, korupcji oraz odwiecznym mariażu seksu i władzy. A przede wszystkim o „dworze” chciwych pochlebców, jaki wyhodował wokół siebie jeden z najbardziej skompromitowanych współczesnych polityków. Za każdym Berlusconim, Orbánem, czy Trumpem są przecież jacyś „oni” czerpiący korzyści z populistycznych haseł, kryzysu demokracji i medialnych manipulacji.
Jednak w filmie „Oni” Sorrentino błyskotliwie łączy drapieżną polityczną satyrę z kameralnym dramatem, a iście barokowemu wizualnemu rozpasaniu, które wydaje się parodiować prostacki styl telewizji Berlusconiego, towarzyszą sceny zaskakująco intymne. Brytyjski The Guardian dostrzegł nawet czułość w sposobie, w jaki włoski reżyser portretuje „słabość starzejącego się mężczyzny”. Groteskę z nostalgią brawurowo pogodził na ekranie ukochany aktor Sorrentino, znany z „Wielkiego piękna” i „Boskiego” Toni Servillo. Jego spektakularna metamorfoza to jeden z największych atutów filmu „Oni”, który w samych Włoszech obejrzało aż milion widzów.
Oni są u władzy. Oni są cyniczni, niemoralni i zachłanni. Oni chcą uwielbienia. Oni to Silvio Berlusconi, jego świta i orbitujący wokół nich karierowicze, gotowi zrobić wszystko dla pieniędzy i politycznej chwały. Oni chcą uwieść tłumy. W świecie, gdzie najcenniejszą walutą jest młodość i seks, oni nie mają sobie równych.
Głosy prasy:
Połączenie społecznej satyry na miarę Felliniego z grzesznym hedonizmem późnego Scorsese. „La Dolce Vita” spotyka się z „Wilkiem z Wall Street”. Zachwycający kalejdoskop barw, nagiej przyjemności i voyeryzmu.
Cine-Vue
Mroczna strona Felliniego, (...) bezkompromisowa wizja Paolo Sorrentino, ukazująca społeczeństwo opanowane przez wulgarność, prostactwo i korupcję. (...) Piekielny obraz niczym nieskrępowanej chciwości, politycznej pazerności i hedonizmu.
Variety
Pełna satyry i groteski dzika filmowa uczta.
The Hollywood Reporter
W każdym kadrze tego filmu czuć niezwykły i niepowtarzalny styl Sorrentino.
Rollingstone.it
Wszyscy piszą, że kiepski i rozczarowujący. No to nie idę.
Kris03-01-2019, 11:35
Wybrałam się na film, ponieważ Sorrentino, to gwarancja dobrego kina. Wygląda na to, że ta gwarancja już się skończyła. "Oni", jest fatalnym, nudnym filmem, którego oglądanie to męczarnia. Jest nakręcony w formie teledysku, co mnie bardzo męczyło. Czasami ta zmiana obrazu odbywała się tak szybko, że nie nadążałam z przeczytaniem napisów. Sceny z imprez ciągnęły się w nieskończoność. Mnóstwo dłużyzn, które spowodowały, że film trwa 2,5 godziny. Podobno we włoskich kinach wyświetlany był w 2 częściach, bo trwał 4,5 godziny, to dopiero musiała być straszna dłużyzna. Jestem rozczarowana tym, że twórca "Młodości" i "Boskiego" mógł stworzyć tak kiepski film. Jak dla mnie fabuła jest fatalna, liczyłam na znaczniej więcej akcentów politycznych. Porównywanie tego filmu do "Wilka z Wall Street" to obrażanie Scorsese. Dawno tak bardzo nie żałowałam wydanych pieniędzy na kino.